czwartek, 9 stycznia 2014

Rozdział 7

















*ZAYN*

Obudziłem się na tej potwornej kanapie. Nie lubiłem na niej spać, była niezbyt wygodna. Ale Niall uratował mi dupę. Musiałem się jej trzymać. Jedyną przeszkodą, dla której byłoby mi tu idealnie jest Melanie. Jak można .. jak można z nią mieszkać, no pytam się jak ?! Raczej długo nie wytrzymam, więc będę musiał szybciej się stąd wyrwać.

Byłem w samych bokserkach, podniosłem się do pozycji siedzącej. Oparłem się łokciami o kolana. Siedziałem, myślałem, nie wiedziałem co dalej robić. Sprawdziłem godzinę na telefonie. Była dopiero siódma. W cholerę wcześnie, a ja nie mogłem ponownie zasnąć. 

W końcu naszła mnie ochotę, by zapalić. Na ogół palę sporo, teraz przy mamie Niall’a muszę trochę to ogarnąć i ograniczyć ilość wypalonych papierosów. 

Wziąłem z kieszeni kurtki papieros oraz udałem się na taras gdzie odpaliłem go. Czując tytoń w płucach to cudowne uczucie. Czuję się odprężony. Uwielbiam to. 

Stałem oparty o futrynę. Coś mi nie grało. Rozglądałem się po podwórku. Zza jednego drzewa unosił się dym. Lekko zdziwiony poszedłem w tamtą stronę. Nie wierzyłem w co widzę. Siedziała pod nim  paląca Melanie. Tego po niej się nie spodziewałem w ogóle ! 

Kucała, pocierając jedną ręką o swoją nogę, było jej zimno. Nie obchodziło mnie to zbytnio. Zaśmiałem się pod nosem widząc to. Dzieciniada. 

- Nie potrafisz się dobrze zaciągać. – powiedziałem śmiejąc się 

Kiedy widziałem to co robi z tym papierosem .. To było straszne. Nie mogłem na to patrzeć. Gdyby tylko ktoś mógł to zobaczyć. 

- Zaciągnij się porządnie.
- Spierdalaj. Gówno cię obchodzi jak to robię – syknęła
- Jak zwykle masz długi języczek.
- Za to ty, najpierw pomyśl, zanim coś z nim zrobisz – uśmiechnęła się tryumfalnie
- A ciebie powinno to najmniej interesować. Moje ciało, będę robił z nim co mi się podoba – uśmiechnąłem się sztucznie szepcząc jej do ucha
- Jasne. Mam głęboko gdzieś co robisz. – powiedziała blisko moich ust, żebym dobrze zrozumiał
- Wal się. O ile masz z kim – poruszyłem znacząco brwiami

Wyminęła mnie z poirytowaniem wymalowanym na twarzy. Jeden zero dla mnie. Wkurwiłem ją. Uwielbiam ten widok. 

- Dlaczego się ukrywasz ? – zapytałem
- Nie twój zakichany interes. 

Dobra, nie chce, niech nie mówi.  I tak się dowiem.  Jest dorosła, więc o co jej chodzi. To jedynie mnie nurtowało.  Palenie to nic złego ..w pewnym sensie. 

Dopaliłem do końca papierosa i wróciłem na kanapę. Włączyłem telewizję oraz wygodnie się ułożyłem.  Nagle po domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Przez dwie minuty nieustannie ktoś się dobijał. Nikt nie raczył zejść z góry, więc sam tam poszedłem.

Otworzyłem drzwi. Przede mną stanął jakiś koleś. Udawał groźnego, myślał chyba, że taki jest, ale kiedy mnie zobaczył przerażony jakby zapytał. 

- Kim jesteś  ?
- Chyba raczej kim ty jesteś. – powiedziałem szorstko
- Gówno cię to obchodzi.
- Przeginasz koleś, nie wiesz do czego jestem zdolny.
- Uuu, aż się boję. – zaśmiał się

Postanowiłem, iż zignoruję jego słowa. Nie chciałem tracić czasu ani sił na takiego dziwnego kolesia. Zamknąłem mu drzwi przed nosem. Tego pewnie się nie spodziewał, cóż, biedny.  Zacząłem kierować się w stronę łazienki. Nie było mi dane tam dojść, ponieważ po niespełna minucie zaczęło się walenie pięścią w drzwi. 

Myślałem, że mu przypieprzę w tą krzywą mordkę. Znów otworzyłem drzwi, lecz tym razem o wiele mocniej. Aż dziwne, iż nikt nie reaguje na te hałasy z dołu. 

- Przestań się tak panoszyć, nie jesteś u siebie frajerze. – syknąłem przez zaciśnięte zęby w miarę głośno
- Ja do Melanie. – zmroził mnie wzrokiem
- To wypierdalaj na górę i nawet mi nie wchodź w paradę więcej. 

Zamknąłem mocno drzwi, pomimo jego próby wejścia do środka, uderzyły go te drzwi jak mnie mam w głowę, na co się zaśmiałem i poszedłem załatwić swoją potrzebę fizjologiczną. 

*MELANIE*

Wróciłam z papierosa nieźle zaskoczona. Miał mnie nikt nie przyłapać ! A nie chciałam, żeby Niall czy też Zayn się dowiedzieli, a gdyby to była mama ? Nie chcę sobie wyobrażać co bym tu miała. Istne piekło.
Słowa Zayn’a dotknęły mnie. Podobno jestem bezuczuciową suką, jak to mnie nazywają, ale ja po prostu wszystko tłumię w sobie. Staram się by nic nie wyszło na wierzch. Po prostu tego nie chcę. Nie chcę niczyjej litości. Jestem twarda i taką pozostanę. 

Leżałam bezczynnie na łóżku patrząc w sufit. Nagle bez żadnego pukania wszedł Nick. Przerażona od razu byłam w pozycji siedzącej. Oddech uwiązł mi w gardle. W mojej głowie była istna panika. Nienawidziłam siebie za to,  że go poznałam.

Stał w progu, patrząc na mnie z dziwnym uśmieszkiem. Zamknął za sobą drzwi na klucz. Moje serce biło jak oszalałe, jak gdyby zaraz miało wyskoczyć. Cholernie się bałam tego gościa. Był nieobliczalny, przerażający. Jego oczy, biła od nich ciemność , zero emocji. Nie wiedziałam co on chce zrobić. 

Miałam ochotę schować się we własnej łazience, która była tylko dla mnie. Ale nic by to nie dało. Na początku naszego związku wydawało mi się, że go znam, myliłam się. Był kompletnie inny niż mogłoby się wydawać. To straszne, jak pozory mogą zmylić człowieka. 

Podniosłam się z łóżka, stanęłam i czekałam co wymyśli. Z cwanym uśmieszkiem zbliżał się ku mnie. Jedną ręką objął mnie wokół pasa, a mnie od razu przeszły ciarki. Brzydził mnie. Nienawidziłam jego dotyku ..

- Co za koleś mi otworzył na dole ? – pocałował mnie w szyję, znów poczułam ciarki na ciele
- Kolega. – odpowiedziałam obojętnie
- Zdradzasz mnie ? Wiesz, że ze mną tak bawić się nie będziesz ? – uśmiechnął się pod nosem

Uderzył mnie z całej siły w policzek. Syknęłam jedynie z bólu, wolałam nic się nie odzywać. Więc przyjęłam to  ,, na klatę ‘’. Po raz kolejny chciał mnie uderzyć bądź zrobić coś gorszego, ale nagle przerwał nam … 








~*~


Jest i nareszcie kolejny rozdział !
Witajcie w Nowym Roku ! :D
Wiem, że bardzo dawno temu ostatnio dodawałam, ale była ta przerwa długa i chciałam odpocząć, od wszystkiego.
Wybaczcie .. i nie wiem kiedy pojawi się kolejny ...... Bo w ten weekend idę na wesele, a w przyszłym tygodniu mam masę testów ;c
Postaram się jak najszybciej, lecz nie wiem jak to dokładnie z tym wszystkim będzie ..
No i PRZEPRASZAM BARDZO za długość tego rozdziału ... ;(
Pamiętajcie .. KOCHAM WAS I DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO <3

NIE WIEM .. ROZUMIECIE MNIEJ WIĘCEJ O CO MI CHODZI W TYM OPOWIADANIU ?XD JEŚLI NIE, NAPISZCIE W KOMENTARZU .. NAJWYŻEJ NAPISZĘ KRÓTKĄ NOTKĘ, W KTÓREJ OPISZĘ O CO CHO DO TEGO 7 ROZDZIAŁU, DOBRZE ? :)



                   

13 komentarzy:

  1. Bombowy ^^
    Kochanie jak możesz mnie trzymać w takiej niepewności? :D
    Dasz sobie radę, ja też mam sporo nauki, jakby sobie wspomnieli, że koniec semestru -.-'
    Życzę dużo weny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny ;33 omfg co dalej?! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne. Czemu przerwałaś ? Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww.... *.*
    Kto to?
    Niall?
    Zayn?
    Jakiś jej przyjaciel?
    O.o
    Wspaniale! ♥
    Kochaam :*

    xx. Niarry

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju, genialne! :D Końcówka cudnaa! :D Wydaję się, że przerwał im Niall ;P Bo Malik to by było zbyt przewidywalne, haha :D Albo wgl matka xDD Hoho, to by dopiero było xDD A tak btw to ja ogarniam xd Nie wszystko, ale większość :DD

    Czekam na NN ;* Weenyyy <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Cię :* i tego bloga ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny.
    Jestem ciekawa kto wszedł i czemu Mel i Zayn się tak nie lubią?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj dalej !! Zakochałam się w tym ... NiEsAmOwItE !!

    OdpowiedzUsuń
  9. SPAM
    A więc, pisałyśmy z przyjaciółką bloga, ale trochę przystopowałyśmy. Teraz zastanawiamy się nad powrotem, ale potrzebujemy jakiegoś wsparcia i mobilizacji :_:
    Dodajemy nowy rozdział by zobaczyć jakie będą wasze reakcje. Czekamy na was
    livewhilewereyoungbk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. CUDO *.* MASZ TALENT! CZEKAM NA NN <3

    http://shadow-dark-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. nie!! czemu przerwałaś akurat w takim momencie nooo :(
    no i niestety chciałabym ci też pospamować, bo dopiero zaczynam :/
    Allicia po utracie rodziców trafia do miejsca w którym niekoniecznie chciałaby być. Poznaje Harr'ego. Ona wyśmiewa jego aroganckie zasady, on krytykuje jej desperackie poczucie humoru. Doprowadzają się do szału, testują swoje granice, co stanie się kiedy obydwoje posuną się za daleko?
    afarall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział *_*
    Nominowałam cię do Libster Award więc zapraszam po pytania na http://summerlovexd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń