- Louis, wiem. Jednak ..nie możemy tej rozmowy przełożyć na kiedy indziej ? - zapytałam błagalnie
- To naprawdę ważna sprawa .. - odrzekł
- Wiem, ale na dzisiaj to trochę dla mnie za dużo - skrzywiłam minę
- Dobrze. Poczekam.
Widziałam jaki był zmieszany. Bał się. Wyczytałam to z jego wzroku. Nie dało się tego pominąć.
Chciałam udzielić mu odpowiedzi od razu, lecz nie mogłam dobrać słów. Jak ja to miałam powiedzieć ?
Przeze mnie stresował się jeszcze bardziej. Pewnie myślał, że bardziej czuję coś do Hazz, ale to raczej nie była prawda. Chociaż tego też w stu procentach nie byłam pewna. Najpierw musiałam porozmawiać szczerze z Harry'm.
W tamtym momencie czyniłam jeden gest, który miałam nadzieję, że wystarczy.
Chodził w tą i z powrotem, a widząc, że nie palę się do poważnej rozmowy usiadł na skraju kanapy, schował twarz w dłonie, co chwile przeczesując włosy.
Nie chcąc go bardziej denerwować, przybliżyłam się do niego. Spojrzałam przez chwilę w jego oczy po czym czule pocałowałam. Wtedy jego ręce powędrowały na moje biodra. '' Przeniósł '' mnie na swoje kolana. Siedziałam na nim okrakiem.
Chciałam mu się jakoś odgryźć tym co zrobił rano, więc siedząc na jego nogach zrobiłam biodrami ruch w przód tak żeby natrzeć na jego członka. Zrobiłam tak jakieś dwa, trzy razy. Nie musiałam długo czekać jak poczułam jego erekcję. Byłam z siebie bardzo zadowolona.
Przygryzłam jego dolną wargę. Po chwili zeszłam z niego, siadając na drugim końcu kanapy oraz włączając telewizję. Z uśmiechem patrzyłam w telewizor. Nie mogłam się na nim skupić, ale udawać zawsze wolno, nie ?
Louis wciąż na mnie patrzył tym swoim przenikliwym wzrokiem. Zostałam jednak nieugięta.
- Niegrzeczna jesteś. - powiedział seksownie
Spojrzałam na niego i zaśmiałam się na jego słowa.
Przysunął się bliżej mnie oraz zaczął namiętnie całować. Louis w końcu tak do mnie przywarł, że leżałam pod nim. Nałożyłam ręce na jego kark, a on swoimi błądził po moich udach, ''jadąc'' wyżej. Miał w sumie o tyle dobrą sytuację, gdyż byłam w sukience.
- Ta sukienka chyba nie jest ci potrzebna - rzucił z zawadiackim uśmiechem
- Coś mi się wydaje, że jednak jest - zaśmiałam się
- To źle myślisz.
Prawie zdjął mi tą sukienkę kiedy nagle usłyszeliśmy chrząknięcie nad nami.
Od razu znaleźliśmy się w pozycji siedzącej. W progu stała cała trójka.
- No, ładne rzeczy tu się dzieją bez nas - zaśmiał się Zayn
- Dużo przegapiliśmy ? - zapytał Niall
- To jak ? Dobry jest ? - poruszył śmiesznie brwiami Liam
Czułam jak palę się ze wstydu. Na policzkach czułam ogromne rumieńce. Louis wiedział jak znoszę takie sytuacje, więc złapał mnie za rękę, próbując uspokoić jak i dodać otuchy.
- Co wy tu w ogóle robicie ? Miało was nie być - zmroził ich wzrokiem Lou
- Przepraszamy, że wróciliśmy do domu - odgryzł się Zayn
- Chodźmy chłopaki na górę, zostawmy gołąbeczki same - rzucił Liam
- Nie, zostańcie. Ja się pójdę umyć i w ogóle. - oznajmiłam
- My już nie chcemy przeszkadzać, tylko na chwilę tu zawitaliśmy. Potem czeka nas impreza - powiedział uradowany mulat
- To możecie się pospieszyć - puścił im oczko Lou
Szturchnęłam go tylko w łokieć, aby przestał, w końcu to też ich mieszkanie.
- Sami idziecie ? - zapytałam
- Właściwie to tak. O ! Może wy też dołączycie ? - zapytał Nialler
- Nie mam jakoś ochoty, a ty Lena ? - spojrzał na mnie Louis błagając o identyczną odpowiedź z mojej strony
- Jakoś tak jestem zmęczona i sami wiecie.
Ruszyłam w stronę schodów. Słyszałam jakieś głupie gadki chłopaków, ale już nie chciałam podsłuchiwać, więc poszłam do siebie.
Odpaliłam laptopa.Weszłam na twitter'a. Moje mentions były bardzo ożywione. Na niektóre wiadomości fanek chłopców odpisałam. Zajrzałam również na profil Hazz. Zero oznak życia.
Nagle mój telefon zaczął wibrować.
'' O wilku mowa '' - pomyślałam trochę przerażona
Odebrałam.
- Halo ?
- Lena, dlaczego pojechałaś z Tom'em do Londynu ?! - zapytał wkurzony Harry
'' Och, czyli przeszedł od razu do szczegółów '' - myślałam
- Teraz nagle ci się to przypomniało ? Teraz dopiero zauważyłeś, że sobie pojechałam ?! Blondyneczka już cię zostawiła ? - zapytałam zażenowana
- Kurwa, Lena ! To była tylko koleżanka Gemmy ! - bronił się
- Właściwie to dlaczego mamy to załatwiać przez telefon ?! Jak zwykle idziesz na łatwiznę, tak ?
- Nie, po prostu chciałem wiedzieć, a teraz jestem w Nowym Jorku. - oznajmił spokojnie
- Tak spokojnie to mówisz ?! Dlaczego nic mi nie powiedziałeś, że wyjeżdżasz ?! Ja pierdole, Harry ! Wyobraź sobie, że nadal jesteśmy parą ! Powinniśmy sobie o takich rzeczach mówić, jakbyś nie wiedział ! Zresztą, już niedługo ...
- Cooo ? - przeciągnął
- Co, co ? Nie będziemy o takich rzeczach rozmawiać przez telefon ! Zresztą ..nie mam ochoty z tobą gadać, cześć. - powiedziałam
- Nie ! Zaczekaj ! - krzyczał do słuchawki
- Co ty ode mnie chcesz ? Idź sobie do tej blondynki, ona na pewno cię pocieszy. Miłej zabawy, w Nowym Jorku.
Rozłączyłam się. Uhh .. co za dupek ! Jeszcze to wszystko mówił tak spokojnie.
Emocje we mnie buzowały, miałam ochotę się jakoś wyżyć na czymś, ale postanowiłam się powstrzymać. Musiałam jak najszybciej z nim porozmawiać, niech on już stamtąd wraca !
Przez niego już nic nie wiem.
Wyłączyłam laptopa. Miałam dość.
Poszłam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic. Dosłownie. Odkręciłam chłodną wodę po czym weszłam do kabiny.
Tego było mi trzeba. Orzeźwienia. Trochę mnie to pobudziło, lecz nadal martwiłam się jak przebiegnie moja rozmowa z Hazz i kiedy ona nastąpi. Dlaczego on tam pojechał ja się pytam ?!
Wyszłam spod prysznica. Wytarłam się delikatnym ręcznikiem oraz zawinęłam go wokół talii.
Bardzo zachciało mi się pić, więc w samym ręczniku powędrowałam na dół do kuchni. W domu jakby nie było żadnej żywej duszy, dlatego też pomyślałam, iż cała czwórka poszła na imprezę.
Podeszłam do lodówki, z której wyjęłam zimny sok pomarańczowy. Wyjęłam szklankę i nalałam do niej ciecz.
Nagle usłyszałam za sobą ciche rozmowy, odwróciłam się natychmiastowo. W progu stał Louis, Niall i Liam. Spojrzałam na to jak wyglądam. Miałam na sobie tylko ręcznik !
- Miało was nie być - powiedziałam trochę przerażona
Czułam, że palę się ze wstydu. Stałam właśnie przed nimi właściwie nago.
- Miało, ale jednak postanowiliśmy wyjść trochę później - zaśmiał się Niall
- Widzę, że kiedy zostajesz sama dzieją się w domu ciekawe rzeczy - poruszył śmiesznie brwiami Louis
- Bardzo śmieszne Lou. Po prostu bardzo chciało mi się pić, więc szybko tu przyszłam z myślą, że was nie będzie.
- Dobra, dajcie już spokój. - powiedział Liam
Chłopcy nadal stali w miejscu przyglądając mi się. Ja znieruchomiała stałam przy zamkniętej już lodówce.
Cała trójka prawie już odeszła, ale wtedy drugim wejściem wszedł Zayn ściągając ze mnie ręcznik. Otworzyłam szeroko oczy, nie wiedząc co robić. Stałam cała naga przed czwórką z One Direction !
Lodówka stała tuż obok ściany i Louis szybko reagując podbiegł do mnie, przywierając mnie do niej oraz okrywając moje całe, nagie ciało. Byłam mu wdzięczna.
Chłopaki się śmiali, a ja z przerażeniem patrzyłam na Lou. Byłam mu wdzięczna, iż tak szybko zareagował na czyn Mulata. Uhh .. a jemu powinno się nieźle oberwać.
Louis odwrócił się w stronę chłopaków. Tamci oczywiście pozostali niewzruszeni, śmiejąc się.
- Oddajcie ten ręcznik, debile. - warknął wkurzony Lou
- A co my będziemy z tego mieli ? - zapytał Nialler
- Gówno, kurwa. - odpowiedział naprawdę zdenerwowany
- Louis, nie denerwuj się tak, powinieneś być mi wdzięczny - zaśmiał się - Już jest rozebrana - poruszył śmiesznie brwiami
- Idiota - syknęłam
Lou jeszcze bardziej ścisnął swój uścisk na mojej talii.
Ciągle towarzyszyło mi to głupie uczucie. Nagości. Co ja gadam ?! Ja jestem goła !
- Oddacie jej kurwa w końcu ten pieprzony ręcznik ?
- Pieprzony powiadasz ? - zaśmiał się Zayn
- Zayn do cholery ! - krzyknął
- Dobra, masz, łap !
Rzucił ręcznik, a Louis zwinnie go złapał, wciąż chroniąc mnie swoim ciałem.
- To wiesz Lena ...teraz chyba zasługuje na jakąś nagrodę - mrugnął do mnie Niall
- Dosyć tego. - powiedział Liam - Wychodzimy.
- Miłej zabawy kevinki - powiedział zadowolony z siebie Zayn
- Spieprzaj - powiedziałam pod nosem zirytowana
Jak on mógł mi to zrobić ! Co za poniżenie ..
Chłopcy wyszli, a ja zostałam z Tomlinson'em sam na sam.
- Już się chyba tak bardzo nie wstydzisz, hmm ? - mruknął mi seksownie do ucha
- Wstydzę - spuściłam głowę w dół z ogromnym rumieńcem
- Nie raz cię widziałem nago, nie masz czego. Jesteś przepiękna - powiedział zostawiając na mojej szyi lekki pocałunek
- Wiem, ale ..mogłabym dostać swój ręcznik, Lou ? - zapytałam
- Oczywiście. - uśmiechnął się lekko
Materiał, który trzymał w ręku oplótł wokół mej talii. Podziękowałam mu oraz pobiegłam szybko na górę.
Czułam się strasznie poniżona. Niby nic takiego się nie stało, ale strasznie wstydzę się mojego ciała w ubraniu, a co dopiero w całej okazałości.
Weszłam do swojego pokoju i zaraz znalazłam swoją piżamę. Ubrałam nową, czystą bieliznę bez stanika oraz jakiekolwiek ciepłe skarpety, by nie było mi zimno w stopy.
Tym razem kierując się do salonu w celu obejrzenia jakiegoś filmu byłam pewna, iż nikogo nie było. Nawet po Lou nie było żadnego znaku życia, więc uznałam, że dołączył do reszty.
Usiadłam wygodnie na kanapie, nogi zgięłam, skierowałam je w prawą stronę i przykryłam się ciepłym kocykiem. Włączyłam telewizję. Oczywiście niezbyt ciekawe rzeczy leciały, ale cóż. Zmieniając wciąż kanały natrafiłam w końcu na jakąś komedię romantyczną. Zaczęłam ją oglądać.
Po pewnym czasie usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Był to Louis.
Gdy zobaczył mnie na kanapie, od razu ruszył w moją stronę. Położył coś na stoliku, nawet nie wiem co dokładnie, gdyż nie zwracałam na to zbytniej uwagi, tylko na niego. Nie mówiąc nic, położył swoją głowę na moich nogach, a pozostałą część swojego ciała na kanapie. Wtulił się wręcz w moje kolana.
Położyłam swoje ręce na jego głowie, bawiąc się jego włosami, a chwilami przejeżdżałam po jego policzku, gładząc go delikatnie. Był w tym momencie taki niewinny.
- Nie odchodź. - powiedział cicho
- Skąd takie pomysły ? - zaśmiałam się cicho
- Boję się, że przez ich wygłupy wyjedziesz i znów mnie zostawisz. Nie chcę tego.
Uniosłam lekko kąciki ust do góry. Nachyliłam się nad nim oraz pocałowałam go delikatnie w policzek.
- Nigdzie się nie wybieram kochanie. - oznajmiłam szeptem
Po tych słowach uśmiechnął się szeroko po czym podniósł do pozycji siedzącej. Obdarzył mnie soczystym, długim, namiętnym pocałunkiem.
- Kupiłem ci to co lubisz najbardziej ..tak na przeprosiny za nich - uśmiechnął się nieśmiało
- Nie musisz mnie za nich przepraszać - cmoknęłam go
- Ale czułem taką potrzebę .. - rzekł niepewnie
- Louis, nie musisz się już martwić o to czy wyjadę. Nie zrobię tego, zrozum.
- Spróbuję to zakodować - zaśmiał się
********************************************************************
Heej wam :D
Mamy kolejny..
Wiem, że jest bez sensu, ale to przez to, iż W OGÓLE nie miałam na niego pomysłów i wyszło takie niewiadomo co ;/
Przepraszam ;*
Wybaczcie również za błędy, bo tym razem też nie sprawdzałam, bo chciałam już szybko dodać ..
Dziękuję za tyyyle obserwujących, komentarzy, wyświetleń i za wszystko *-*
Kocham Was <3
Oł yeah wreszcie pierwsza.
OdpowiedzUsuńCóż tu napisać....
Hahhahha najlepsza akcja z ręcznikiem. Jak to czytałam to miałam ochotę Zayn'a zabić własnymi rękoma. Kurwa, jak jeszcze raz napiszesz, że jest bez sensu. To cię znajdę i uduszę tak jak Zayn'a. Pozdraiwam i czekam na następny :*
no to tak na wstępie: Zayn ty gnojku ! :D Ja bym go chyba udusiła, nie zważając na to, że nie mam nic na sobie :D
OdpowiedzUsuńsłodka końcówka <3
i czekam na rozmowę Leny i Harry'ego c;
Megaa <3
czekam na nn, weny skarbie xx
+ onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
3! Podium!
OdpowiedzUsuńO mój Boże... Jaki wstyd. Zapadłabym się pod ziemię. Nialler, jak mogłeś jej nie pomóc!? Niech ci się zepsuje lodówka! A ty, Zayn.... A weź wdepnij gołą stopą na klocek Lego! Grrrr...
Przestań pisać, że 'bez sensu', bo to wszystko ma sens... (Helena Team!)
xx. Niarry
Boże boskie *,* Akcja z ręcznikiem mega !! :D Chociaż Zayn powinien dostać patelnią !! :D Czekam na następny :* (Helena Team! ) <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE NA 7 ROZDZIAŁ :)
UsuńBoże, zayebiste xD Według mnie to jeden z najlepszych rozdziałów xD Jebłam po prostu xD Haha <33 Masz ogromny talent *-* Nosz cholera, też tak chcę!! ;-; Nic tylko zazdrościć! :D A Lou dobrze zareagował, ma farta xD Dziewczyno, wgl nie widać jak byś nie miała pomysłów. Ten rozdział jest przemyślany, no po prostu genialny!! *-* Www.imaginyy-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <33333333333
matko boska.. ja to bym chyba zayna zabiła od razu w tej kuchni nie zwarzając na to, ze jestem naga.. jak można cos takiego zrobic ; o? ale kochany Louis pospieszył jej na ratunek! :D
OdpowiedzUsuńrozmowa z Harrym hmm.. skoro to była koleżanka Gemmy to mógł ja bezprawnie macać? -.-' serio Harry? serio?
dobra ja juz nic nie pisze xdd
czekam nn <3
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
To z ręcznikiem było odjazdowe ! Tak wiem jestem dziwna po pisze komentarzo 6 rano ale nie chce mi się spać ;). Czekam na nexta i zapraszam do siebie Pati :*
OdpowiedzUsuńja tutaj jade do cioci a tutaj takie rzeczy! jakie Ty masz pomysły :D kocham Cie za to hahaha jezu ja bym się chyba ze wstydu na serio spaliła hahahah chociaż przyznaje,że troche to było takie... chamskie ze strony Zayna. Może nie chamskie. Kurde nie umiem dobrać słów hahaha :D Przzepraszam,że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału,ale byłam u cioci i ledwo miałam czas,żeby napisać u siebie. Nie gniewaj sie ♥
OdpowiedzUsuńAaaa rozdział pojawił się w moje urodziny! Najlepszy prezent ever <3 A co do rozdziału.. Mega! <3 Po prostu czytałam go z wypiekami na twarzy jak jakis debil xd A co jej kupił? Pewnie prezerwatywy o jej ulubionym smaku. AHAHAHAHAHAHAHHAH jezu xd
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
Twoja wierna czytelniczka,
JA <3
Cucudowne <33 czytają rozdział maiłam na twarzy banana :)
OdpowiedzUsuńNie będę więcej pisać bo nie umiem :( przepraszam. Czekam nn :*
eternal-life-of-one-direction.blogspot.com//
Zajebiste *.*
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam już że bd scena +18.... Och ja zboczona xdxd
A z Malika jaki dupek? Jak on mógł zdjąć z niej ręcznik. Co za zboczuch! Haha
Świetny rozdział czekam na powrót Hazzy, chociaż Lou i Lena są asdfgh <3<3
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Genialne genialne genialne :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak przebiegnie Lenie rozmowa z Harrym :O
Mam nadzieje, że Lokowaty nie pokłóci się Louisem :O
Czekam na next i wenki :D
PS: Dawno mnie tu nie było, ale wszystko nadrobiłam i czytam dalej :D
livewhilewereyoungbk.blogspot.com
Kofffam Zayn'a ale mam ochotę udusic własnymi rękoma ;) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział.^^
OdpowiedzUsuńAch ci chłopacy.xD
Czekam na następny.:)
Życzę weny.:**