piątek, 9 sierpnia 2013

#34

















Obudziłam się w ramionach Louis'a. Już po chwili wszystkie wydarzenia z poprzedniego wieczoru mi się przypomniały. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym. Nadal mieliśmy splecione nogi razem, jak i byliśmy w siebie wtuleni.Trzymał mnie na tyle mocno, iż nie miałam możliwości poruszyć się. Jakby bał się, że znów wyjadę. Ale nie tym razem. Nie mam zamiaru tego robić. Nie wytrzymałabym z tęsknoty za nim.
Boję się trochę, że ta noc zmieni w jakiś sposób stosunki między nami. Jestem przerażona. A jeśli działał tylko pod wpływem alkoholu, nic to dla niego nie znaczyło  ?
Nie ! Stop ! Tak nie zachowuje się Louis, on jest inny niż pozostali.
Przyglądałam się jego pięknej twarzy. Chwilami słodko uśmiechał się przez sen.
Nie wytrzymałam tego dłużej i cmoknęłam go  lekko w usta. Nie chciałam go budzić, lecz chyba tak być musiało.
Zaczął powoli otwierać oczy. Patrząc na mnie, szeroko się uśmiechnął.
- Dzień dobry - ponownie wpiłam się w jego usta
- Dzień dobry kochanie. - odrzekł z chrypką
Po chwili odsunął się lekko ode mnie. Byłam lekko zdezorientowana.
- Proszę żeby to nie był sen - szepnął
Zamknął swe powiek, a zaraz je otworzył. Za chwilę ponownie zamknął oczy, po czym znów je otworzył. I tak kilka razy. Nie wiedziałam co mu odbija. Lekko zaczęłam chichotać.
-  To nie jest sen głupku. Stało się to naprawdę. - oznajmiłam
Wybuchłam cichym śmiechem. Patrzył na mnie ze zdezorientowaniem. Pomimo moich słów nie mógł w to uwierzyć.
Byliśmy wciąż goli, pod jedną kołdrą, bardzo blisko siebie. Nie przeszkadzało mi to w ogóle.
- Louis ..żałujesz ? - zapytałam ze strachem
Spojrzał na mnie jak na wariatkę. Zawsze robił mnie w 'konia'. Chciał nastraszyć. Ale teraz to mu się udawało.
W tym momencie zrozumiałam jak bardzo się bałam o naszą przyjaźń. Nadal wpatrywał się we mnie. Nie potrafiłam wyczytać żadnych uczuć z jego oczu. To były najgorsze minuty, a może sekundy mojego życia.
Nagle na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek jakby zwycięstwa. Przybliżył się do mnie oraz namiętnie pocałował. Na początku chciałam to przerwać, bo jednak mi nie odpowiedział, ale nie potrafiłam tego zrobić. Oddałam pocałunek, pogłębiając go. Swoim językiem drażnił moje podniebienie. Za każdym razem kiedy się całowaliśmy to było cudowne uczucie. Robił to tak niesamowicie idealnie. Obydwoje tak się wczuliśmy, że nie spostrzegłam się kiedy Louis to przywierał do mnie.  W końcu się oderwałam.
- Nie usłyszałam odpowiedzi - wysyczałam ledwo łapiąc oddech pomiędzy słowami
- Jak mógłbym żałować czegoś tak wspaniałego ? - zapytał mnie z kuszącym uśmieszkiem
- Czy ..Czy ..Czy .. - nie mogłam się wysłowić
- Czy ..? - zaśmiał się Louis patrząc głęboko w moje oczy
- Czy to zepsuło naszą przyjaźń ..?
- Oczywiście, że nie, głuptasie. - cmoknął mnie w nos
Podczas tego cmoknięcia byłam prze szczęśliwa jak i wkurzona.
- Wiesz, że nie lubię jak ktoś mnie całuje w nos - prychnęłam
- Nie denerwuj się już kochanie - cmoknął mnie tym razem w usta
'Najgorsze', że jemu potrafię wybaczyć wszystko.
Louis ze swoimi pocałunkami zaczął zjeżdżać w dół mojego ciała. Najpierw obdarzył mnie milionem pocałunków w usta. Następnie zjechał w dół. Czule całował mnie po szyi. Zassał się w jednym miejscu. Oczywiście nie obeszło się bez malinki. Po zrobieniu jej dmuchnął zimnym powietrzem w jej miejscu oraz językiem nawilżył szczypiącą skórę.
Wplotłam swoje ręce w jego włosy. Kreśliłam w nich koła, lekko ciągnąc za końcówki. Wiedziałam, że trochę to ciągnięcie go wkurza.
Louis przyciągnął mnie bliżej swojego torsu. Wciąż muskał delikatnie moją szyję. Jednak nagle poczułam główkę jego członka blisko mojej łechtaczki. Delikatnie swoim przyjacielem dotykał mojej przyjaciółki.
Pajac ! Zrobił to specjalnie ! Żeby mnie nakręcić !
Stan podniecenia wzrósł na jeszcze większy tor. Ledwo łapałam oddech.
Och ! Co on ze mną robił ?!
- L-Louis - ledwo z siebie wydusiłam
- Cii.
Przywarł do moich ust. On mi dawał taką cudowną rozkosz. Tego nie da się opisać.
- Może się już ubierzmy ? - zapytałam
- Taka podobasz mi się najbardziej  - pocałował mnie na ścieżce pomiędzy piersiami
- Louis chłopaki zaraz przyjdą zobaczyć jak się czujesz, w końcu jesteś ' chory '  - zrobiłam nawias w powietrzu
- Wtedy powiem, że czuję się wyśmienicie. No i że cudownie opiekujesz się chorymi - nie przestawał obdarzać mnie pocałunkami na ciele
- Louis - zaśmiałam się kiedy całował mój brzuch - Pójdę wziąć prysznic - oznajmiłam
Starałam się wyjść z jego objęć, ale widać było, że nie chciał bym opuszczała łóżko, lecz po paru chwilach wyswobodziłam się z jego uścisku.
Pozbierałam swoją bieliznę z podłogi  oraz ruszyłam do toalety. Kiedy zobaczyłam jak wyglądam, przeraziłam się. Włosy poczochrane, sterczały na wszystkie strony. Stałam w lusterku i zastanawiałam się jak Louis w ogóle mógł na mnie patrzeć w takim stanie.
- Normalnie, kochanie. Jesteś piękna, niezależnie od tego jak wyglądasz - powiedział, zaraz lekko całując w szyję
Co ?! Ale skąd on wiedział  o czym myślę ? Ja to powiedziałam na głos czy co ?
- Skąd .. - nie dokończyłam
- Znam tą minę - zaśmiał się
- Jak ty tu wszedłeś  ? - zapytałam
- A jak się wchodzi ?
- Gdzie ? - zaśmiałam się
- Drzwiami zboczeńcu ty mój - pocałował mnie w policzek
- Taak, od razu zboczeniec - zaśmiałam się ponownie
- Ale za to mój - cmoknął mnie w usta
- Dobra, koniec tych czułości. Wynocha do pokoju. - zaczęłam go wyganiać
- Ale może tak ..no wiesz ..razem się umyjemy ? - poruszył śmiesznie brwiami
- Louis, wyjdź - wskazałam ręką na drzwi
- Ok, już się tak nie denerwuj.
Zamknęłam tym razem drzwi na klucz oraz weszłam pod zimnawy strumień wody. Dokładnie przemyłam każdą część ciała po czym opłukałam się. Wyszłam spod prysznica, włosy spięłam w niezdarnego koka. Założyłam bieliznę i wyszłam z toalety.
Gdy Louis mnie taką zauważył oczywiście nie obyło się od zbędnych komentarzy i gestów. Cmoknęłam go tylko lekko w usta i ruszyłam do siebie.
Przed wyjściem jednak, rozejrzałam się czy aby na pewno nikogo nie ma na korytarzu po czym przemieściłam się do siebie.
Zamknęłam drzwi. Podeszłam do szafy, wybrałam TEN zestaw. Założyłam go oraz czystą bieliznę. Jak już byłam w miarę ogarnięta zeszłam na dół kuchni, by zjeść śniadanie.
Przy stole siedział Louis, Liam no i teraz dołączyłam do nich ja. Ciekawe gdzie podziała się reszta domowników, ale już mniejsza z tym. Zrobiłam sobie dwie kanapki. Przysłuchiwałam się tylko głupiej rozmowie chłopców. Kiedy wzięłam kolejny kęs kanapki Liam zadał mi pytanie :
- To jak Lena ? Zaopiekowałaś się chorym ? Nie wiem jak to zrobiłaś, ale całkiem dobrze ci poszło skoro teraz jest jak nowo narodzony - zadławiłam się, a on zaśmiał
Louis śmiał się pod nosem. W tym czasie ja myślałam, że spalę się ze wstydu.
- Noo, dałam mu tabletki, nakarmiłam go no i chyba mu pomogło - wymyśliłam na poczekaniu
- Tak, powinna być lekarką zamiast fotografem - uśmiechnął się słodko w moją stronę
Naszą konwersację przerwał mój telefon. Dostałam sms'a od Gabi. 

' Heej :* Masz ochotę gdzieś wyskoczyć na miasto ? ' 

Zaraz jej odpisałam : 

' Hej ;* No pewnie. To co ? Za godzinę w centrum ? ' 

Nie musiałam długo czekać na kolejnego sms'a od niej : 

' Będę czekać. Do zobaczenia xoxo '

Dokończyłam szybko swoje śniadanie i ruszyłam w stronę wyjścia. 
- A ty gdzie ? - zapytał mnie Payne
- Umówiłam się z Gabi na miasto - wystawiłam im język
- Baw się dobrze - uśmiechnął się szeroko Liam 
- Dzięki. 
Obdarzyłam dwójkę całusem w policzek po czym wyszłam z domu. Nagle dostałam sms'a od Louis'a. 

' Tylko w policzek ? ;c ' 

Zaśmiałam się i skierowałam do centrum, tam gdzie umówiona byłam z Gabi. 

Louis

Kiedy Lena wyszła po kąpieli z mojego pokoju myślałem o nocy, którą spędziliśmy razem. Ona jest niesamowita w każdym calu ! Nie dowierzałem, że to się stało. Miałem obawy co do naszej przyjaźni, ale na szczęście nic nie zepsułem.
Teraz pozostała sprawa z Harry'm. Tego również się obawiałem. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Będę musiał poważnie porozmawiać z nim jak i Leną. 
Moje przemyślenia przerwał Liam, który właśnie wszedł do kuchni. 
- I jak się czujesz stary ? - zapytał 
- No dobrze. - odrzekłem będąc jakby nie na tym świecie
 Nie chciałem, by poznał, że coś się wczoraj wydarzyło, więc bawiłem się łyżką, mieszając ją w herbacie. Przygotował sobie jedzenie oraz usiadł naprzeciwko mnie. 
Jedząc ciągle mi się przypatrywał, w końcu nie wytrzymałem.
- No, pytaj, wyduś to z siebie. 
- Spaliście razem ? - ciągle patrzył mi w oczy
Spuściłem głowę w dół. Cholera ! Czy on wszystko musi wiedzieć ?!
- Tak - powiedziałem najciszej jak potrafiłem
- Co ? Bo nie usłyszałem. - drażnił się ze mną
- Tak - rzekłem głośniej
- Cooo ? - przedłużył
- Tak ! - wręcz krzyknąłem 
- Łooo, stary ! - uśmiechnął się szeroko
- Nie praw mi kazań, wiemy co zrobiliśmy. 
- Czy ja coś mówię ? Cieszę się - przybił mi piątkę, klepiąc po plecach
- Tylko ..co z Hazz ? - zapytałem
- Kochasz ją ? - zapytał 
- Głupie pytanie. Oczywiście, że tak ! 
- Chcesz z nią być ? 
- No pewnie. Już od dziecka...
- To na co czekasz debilu ?!  W końcu coś się wydarzy i gówno  z tego wyjdzie ! A teraz jest świetna okazja skoro tak się do siebie zbliżyliście ! 
- Liam, to nie takie proste. 
- Jak wiesz czego chcesz to proste jak słońce. 
- Kurwa ! Przecież Harry mnie znienawidzi - rękami przeczesałem włosy
- Tam chyba coś się wydarzyło, nie uważasz ? - zapytał mnie
- Na pewno. Jak się wszystko wyjaśni, wtedy coś zrobię.. - powiedziałem trochę niepewnie
- Ale jak tego nie zrobisz to ja cię uduszę normalnie. - powiedział ze śmiechem
Po chwili zaczęliśmy się wygłupiać, gadać jakieś bzdety. Wtedy do kuchni weszła Lena, zrobiła co miała zrobić, trochę z nami 'pogadała' i po dostaniu sms'a wyszła z domu, wcześniej się z nami żegnając. 
Wysłałem jej sms'a po czym poszedłem do salonu. Włączyłem tv i przeglądałem jakieś nudne kanały. 
- Dobra, wychodzę do Dan. Nie wiem kiedy wrócę. Trzymaj się. 
- No, tylko nie rozrabiajcie za bardzo - zaśmiałem się
- Idiota. - odrzekł również ze śmiechem 
Po jakichś dziesięciu minutach w domu rozległ się dźwięk dzwonka. 
' Czego ten idiota znowu zapomniał ? ' - zapytałem sam siebie w myślach
Poszedłem otworzyć drzwi, lecz kiedy je otworzyłem nie mogłem uwierzyć w to co widzę. 





***********************************************************************
No i mamy już 34 :) 
Jak wrażenia ? 
Bardzo przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej nie dałam rady ;/ 
Czekam na szczere komentarze, kocham was <3



Louis i Liam :

                       
                           
                       



Louis i Lena :




                     ona

19 komentarzy:

  1. Awww ;* Super naprawdę ;) Już się nie mogę doczekać kolejnego i jestem ciekawa kto stał za drzwiami ;) Zapraszam także na moje blogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest ta dawna przyjaciółka Leny (chyba) Kim. I zaczynam wątpić w Helenę... Miałam nadzieję, że powtórzy się mistrzowska sytuacja pad prysznicem z poprzedniego opowiadania! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Heleny :( Ale rozdział pod względem pisania świetny czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże.....Świetny <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko ;O jest REWELACYJNY! tak samo jak ty ;* jestem bardzo ciekawa kto przyszedł... może Harry? nie wiem, nie mam żadnych podejrzeń, ale NA RAZIE xd
    mam nadzieję, że odpoczęłaś trochę na wyjeździe ;)
    tym razem mój komentarz będzie nie co krótszy bo piszę z telefonu i nie jest mi ygodnie ;/
    pozdrawiam i całuję ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Pisz naxta i to szybko :) Normalnie twoje opowiadania są mega. Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejuniu jaka słodka pobudka... słodka na początku a potem... ;> no cóż ciekawie ciekawie :D
    No ciekawa jestem kto przyszedł... naprawdę nie mam pojęciaa... bo wątpię, żeby był to Harry chociaż kto wie.. ;>
    Tak podsumowując cudny rozdział, nic dodać nic ująć <3
    kocham cię xx
    weny kocie x

    + onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu BOSKI. :3
    Blagam cie na kolana dodaj rozdzial jak najszybciej, bo chce sie dowiedziec kto byl za tymi drzwiami moze Harry albo Eleanor. Kto wie.:)
    Czekam na nastepny.
    Zycze weny.:*

    OdpowiedzUsuń
  9. swietny rozdział ;>
    czo ten Liam taki wszystkowiedzący O.O :D?
    Louis zacznij w końcu działać ;>
    oni muszą byc razem :D !
    czekam nn <3

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim momencie ! Ciekawość mnie zrzera ! Czekam na nexta i rozdział oczywiście wspaniały. Buzianka i zapraszam na mojego bloga . Dopiero zaczynam jakby co http://onedirection-and-five-crazy-girls.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże, zarąbiste! *-* Boże, jak dobrze, że teraz między Lou i Leną jest tak .. słodko <3 Tylko teraz ciekawe kto to przyszedł xd Może mama Leny? : O Bo raczej to nie będzie Harry, gdyż to by było za łatwe xd Ale kto wie? :D

    Czekam na NN ;* Weenyyy <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  12. O Boże o kurwa o matko o ziemniaki o frytki o Jezu.
    Najlepszy! Po prostu.. Brak mi słów. Harry to kutas, a Louis i Lena.. Jejku <3 To takie słodziutkie :3 Czekam na nn <3
    Buziaki,
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! Życzę weny :)

    Zapraszam do mnie: http://i-and-my-life-with-one-direction.blogspot.com

    Kiedy będzie po wszystkim ? - to jest pytanie, które nurtuje mnie każdego dnia. Chcesz coś o mnie wiedzieć ? Odpowiem za Ciebie - nie chcesz, bo wtedy sam byś zobaczył jakie masz wspaniałe, beztroskie życie. Dlaczego jestem osobą, która musi się uporać z tyloma problemami ? Dlaczego to wszystko mnie spotyka ? Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia ? Tyle pytań i ani jednej odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski.
    Lou i Lena. Awww.
    Jaka słodka pobudka.
    Harry musi się pogodzić z tym, że Lena go nie kocha i woli Lou. To musi skończyć się dobrze.
    Kocham Cię za te twoje cudowne rozdziały.
    Czekam już na kolejny.
    Mam nadzieję, że pojawi się szybko.

    OdpowiedzUsuń
  16. awww <3 <3 <3
    jaki cudny rozdział, masakra normalnie co ty robisz z człowiekiem :) dlaczego tak genialnie piszesz no, haha
    już nie mogę się doczekać next :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały,Czekam na następny !!!!!OLA:P

    OdpowiedzUsuń
  18. Louis i Lena! o to chodziło! powinni byc na serio razem :D i w sumie są :)
    Jestem ciekawa co z Harrym.Czy on w ogole kocha Lene? czy się nia zabawił?
    ogólnie to jestem ciekawa co zobaczyła Lena
    Czekam na kolejny xx
    Zapraszam do mnie na nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam to opowiadanie <3 Rozdział jest po prostu boski, jednym słowem cudo ! Louis i Lena arrr ;)

    Zapraszam do mnie :)

    http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń