Odkąd wsiadłam do samochodu była między mną, a mamą cisza.
Ale widziałam jak uśmiecha się pod nosem. Ciekawe co takiego wydarzyło się
podczas mojego pójścia po papierosy i zapłaty za gaz. Chociaż już sama nie
wiedziałam czy chcę to wiedzieć. Mimo, iż jestem osobą bardzo ciekawską i
prędzej czy później i tak dowiem się tego czego chcę, to teraz również musiałam
wiedzieć.
- Co ty taka wesoła ?
Zadałam to pytanie bez jakichkolwiek emocji, patrząc tępo na
widoki za oknem. Poczułam na sobie wzrok mamy. Ciągle rozweselona.
- No tak jakoś. A ciebie czemu tak długo nie było ? –
również zadała mi pytanie
- Może dlatego, że nie byłyśmy jedyne na stacji i była kolejka ? Czemu uciekasz od tematu ? Nie możesz mi powiedzieć co między tym kolesiem, a tobą zaszło ? – zadawałam kolejno wkurzona pytania
- Nie uciekam od tematu Melanie ! Po prostu to nic takiego. A ten ‘’koleś’’ jest bardzo miły, więc nie rozumiem o co ci chodzi. Zaprosił mnie na kawę. – powiedziała starając się zachować spokój w głosie
- Tata też zawsze był ‘’ miły ‘’. – syknęłam
- Doskonale wiesz, że to kompletnie inna historia. – odpowiedziała szorstko
- Umówiłaś się z nim ?
- A czemu nie ?
- Koleś ze stacji benzynowej – prychnęłam pod nosem
- To, że pracuje w takim miejscu nie oznacza nic. Nie wiesz jaki jest.
- Ty też nie.
- Ale jak nie zaryzykuję to się nie dowiem. Zresztą. Kawa, nic więcej.
- Może dlatego, że nie byłyśmy jedyne na stacji i była kolejka ? Czemu uciekasz od tematu ? Nie możesz mi powiedzieć co między tym kolesiem, a tobą zaszło ? – zadawałam kolejno wkurzona pytania
- Nie uciekam od tematu Melanie ! Po prostu to nic takiego. A ten ‘’koleś’’ jest bardzo miły, więc nie rozumiem o co ci chodzi. Zaprosił mnie na kawę. – powiedziała starając się zachować spokój w głosie
- Tata też zawsze był ‘’ miły ‘’. – syknęłam
- Doskonale wiesz, że to kompletnie inna historia. – odpowiedziała szorstko
- Umówiłaś się z nim ?
- A czemu nie ?
- Koleś ze stacji benzynowej – prychnęłam pod nosem
- To, że pracuje w takim miejscu nie oznacza nic. Nie wiesz jaki jest.
- Ty też nie.
- Ale jak nie zaryzykuję to się nie dowiem. Zresztą. Kawa, nic więcej.
Jak ona mnie irytowała czymś takim. Co to za koleś w ogóle
?! A jak to jakiś morderca ?! Ugh ..nieważne. Może jest cudownym księciem z
bajki. Tak, sarkazm. Żaden facet taki nie jest. Każdy potrafi tylko
wykorzystać i rzucić. Normalka. Przerabiałam to wiele razy. Lecz moje
‘doświadczenie’ doprowadziło do tego, że nie ufam nikomu. Może znalazłoby się
parę wyjątków. Nie przekraczałoby to jednak liczby dziesięć.
Po dziesięciominutowym staniu w korku, po pokonaniu kolejnej
części drogi w końcu dojechaliśmy do galerii handlowej. Lubiłam zakupy.
Natomiast wszystko jest już inne. Inna ja, inny charakter.
Mama zaparkowała samochód, wysiadłyśmy z niego i udałyśmy
się do pasażu.
- To gdzie najpierw ? –z szerokim uśmiechem zapytała mama
- Obojętne mi to.
- Czemu jesteś tak nastawiona ? Będzie fajnie !
- Mhm .. – mruknęłam
- Obojętne mi to.
- Czemu jesteś tak nastawiona ? Będzie fajnie !
- Mhm .. – mruknęłam
Weszłyśmy do pierwszego sklepu. Na półkach leżało i wisiało pełno
świetnych, markowych ubrań. Aż nie wiedziałam gdzie mam patrzeć. Które
przymierzyć, czy w ogóle będę to nosić. Różna jestem. Jednego dnia mi się
podoba, drugiego nie. Jak mam chęć to w
tym chodzę, jeśli nie to ten ciuch odchodzi w zapomnienie.
- Przymierzaj co chcesz i ile chcesz, a potem zastanowimy
się czy na pewno to weźmiemy, ok ?
- No.
- Córciu, proszę odzywaj się do mnie normalnie.
- Mhm - mruknęłam
- Melanie !
- Przestań ! Wiesz, że tego nie znoszę ! – krzyknęłam nie za głośno
- To widzisz jak się czuję jak w taki sposób się do mnie odnosisz.
- Zajebiście.
- Mel - spojrzała na mnie złowrogo
- No.
- Córciu, proszę odzywaj się do mnie normalnie.
- Mhm - mruknęłam
- Melanie !
- Przestań ! Wiesz, że tego nie znoszę ! – krzyknęłam nie za głośno
- To widzisz jak się czuję jak w taki sposób się do mnie odnosisz.
- Zajebiście.
- Mel - spojrzała na mnie złowrogo
Nie zrobiłam sobie nic z tego tylko wzięłam jakieś spodnie,
bluzkę, koszulę, wybrałam swoje rozmiary oraz ruszyłam ku przymierzalni.
Oczywiście kolejka. Czy naprawdę choć raz nie może być nikogo przede mną ?
Gdy zwolniło się już miejsce weszłam do środka. Zdjęłam
koszulę. Byłam w samym staniku. Nie mogłam patrzeć na swoje piersi, gdyż na
nich mam ‘’pamiątkę’’ po pamiętnym dniu. Nienawidzę swojego ciała. Pomimo, że
jestem dość chuda, jest na nim okropne coś, które pozostanie na zawsze.
Przymierzyłam wszystkie rzeczy jakie wzięłam, chciałabym
wziąć wszystko. Każdy ciuch pasował idealnie. Wyszłam z przymierzalni oraz od
razu rzuciła mi się w oczy uśmiechnięta twarz mamy.
- I jak ? – zapytała
- Super. Chciałabym wziąć wszystko .
- Jesteś pewna, że będziesz w tym chodzić ?
- No raczej, nie inaczej.
- Skoro tak, to do kasy. – wskazała ręką z szerokim uśmiechem
- Super. Chciałabym wziąć wszystko .
- Jesteś pewna, że będziesz w tym chodzić ?
- No raczej, nie inaczej.
- Skoro tak, to do kasy. – wskazała ręką z szerokim uśmiechem
Po zapłaceniu za wybrane rzeczy poszłyśmy do kolejnych paru sklepów. Miałam
dość. To ciągłe łażenie po sklepach. Coraz bardziej mnie to męczy. Ileż można
?! Jak moja mama to robi ? I pomyśleć, że jeszcze jakiś czas temu również tak
robiłam. No nic.
- Nie chcę już chodzić po sklepach.
- Jak to ? Zawsze ..lubiłaś zakupy. – odpowiedziała zdziwiona
- Ale już nie lubię. Chcę do domu.
- Nie ma tak łatwo. Chodźmy więc coś zjeść.
- No i po co ?
- Bo trzeba coś jeść ?! – zapytała podenerwowana
- Ale ja nie chcę ! Nie rozumiesz, że nie jestem głodna ?!
- Mel nie podnoś głosu, uspokój się. Pójdziemy na deser w takim razie.
- Czemu tak mi ,,usługujesz’’ ?
- Nie robię tego, po prostu chcę miło spędzić z tobą czas.
- Jasne. – prychnęłam
- Chcesz to wierz, nie to nie !
- Jak to ? Zawsze ..lubiłaś zakupy. – odpowiedziała zdziwiona
- Ale już nie lubię. Chcę do domu.
- Nie ma tak łatwo. Chodźmy więc coś zjeść.
- No i po co ?
- Bo trzeba coś jeść ?! – zapytała podenerwowana
- Ale ja nie chcę ! Nie rozumiesz, że nie jestem głodna ?!
- Mel nie podnoś głosu, uspokój się. Pójdziemy na deser w takim razie.
- Czemu tak mi ,,usługujesz’’ ?
- Nie robię tego, po prostu chcę miło spędzić z tobą czas.
- Jasne. – prychnęłam
- Chcesz to wierz, nie to nie !
Wyszłam więc ze sklepu
oraz udałam się do najbliżej kawiarenki, gdzie mogłyśmy dostać deser.
Zamówiłam sobie puchar lodów z owocami, a mama kawałek ciasta z kawą. Siedziałyśmy
przy stoliku same w ciszy. Mama rozglądała się na boki. Momentami swój wzrok całkowicie skupiała jednak na
mojej osobie. Nienawidzę kiedy podczas posiłku bądź jakiejś czynności
wykonywanej przeze mnie ktoś mi się bacznie przygląda.
- Przestań to robić – zmroziłam ją wzrokiem
- O co ci chodzi ? Nic przecież nie robię.
- Gapisz się na mnie.
- Wiesz, tak się zastanawiam ..może powinnaś zostać jakąś modelką czy coś ? Albo chociaż chodzić tak co jakiś czas na sesje. Jesteś naprawdę śliczna.
- Co ty powiedziałaś ?! Żartujesz sobie ?! Ja śliczna ?! Już nie pamiętasz co się stało ?!
- Mel ..uspokój się, to po pierwsze. Po drugie. Ta sytuacja nie zmienia faktu, że jesteś śliczna. – uniosła kąciki ust
- Przestań.
- O co ci chodzi ? Nic przecież nie robię.
- Gapisz się na mnie.
- Wiesz, tak się zastanawiam ..może powinnaś zostać jakąś modelką czy coś ? Albo chociaż chodzić tak co jakiś czas na sesje. Jesteś naprawdę śliczna.
- Co ty powiedziałaś ?! Żartujesz sobie ?! Ja śliczna ?! Już nie pamiętasz co się stało ?!
- Mel ..uspokój się, to po pierwsze. Po drugie. Ta sytuacja nie zmienia faktu, że jesteś śliczna. – uniosła kąciki ust
- Przestań.
Poczułam jak po moim policzku spłynęła gorzka łza. Nie chcę
wracać do przeszłości. Zbyt wiele przeżyłam. Nie chcę tego znów. Nawet w myślach i ,,wspomnieniach’’.
Wstałam z siedzenia oraz skierowałam się na parking.
Bezproblemowo dotarłam w dane miejsce.
Czekając aż mama łaskawie za mną przyjdzie w to samo miejsce oparłam się
o auto. Stałam tak oparta i myślałam nad tym wszystkim. Dziwne i popaprane
stało się to moje życie. Ale nie. Nie chcę sobie odbierać życia jak to może
inne osoby by chciały.
Nagle usłyszałam pisk opon samochodów, strasznie głośny. Bardzo
szybko poruszał się po parkingu. Raz jechał rozpędzony, raz hamował. Coś mnie
ściskało w głowie. Nie mogłam wytrzymać tego bólu. Pisk opon. Wszystko co
słyszałam. Skuliłam się w kłębek, trzymając za głowę. Myślałam, że mój mózg
zaraz eksploduje.
Po chwili ktoś mnie obejmował. Nie miałam sił go od siebie
odpychać. Lecz wiedziałam, że to mama. Poczułam po zapachu perfum.
- Już jest dobrze, jestem przy tobie kochanie – cmoknęła mnie
w czubek głowy
Pomogła mi stanąć na nogach. Szybko otworzyła drzwi od
samochodu, wsiadłam i ona również. Chciałam być jak najszybciej w swoim łóżku.
- To, jedziemy do domu. - odparła cicho wzdychając
~*~
Trzeci.
Ta daam :D
Podoba się ? :)
I zapraszam na kolejny rozdział ^^
Kurczę, zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej...
OdpowiedzUsuńUwielbiam taka tajemniczość!
Uwielbiam Ciebie!
♥
xx. Niarry
No i znowu mnie wyprzedziła ^^
UsuńCzekam na następny ... <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :**
Ha!! Jako druga skomentowałam :3 JEST MOC
UsuńBisty *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;*
http://karolinatommo99.blogspot.com/
Supcio. Czekam na next
OdpowiedzUsuńCzy ona została zgwałcona czy coś? Rozdział super:* czekam na następny :) Gabrysia
OdpowiedzUsuńO jezu, genialne! *-* Fabuła jest genialna tylko strasznie mi szkoda Mel D: Ciekawe co jej się stało ;O Raczej nie została zgwałcona, ponieważ ona reaguje na samochody. Na trąbienie i wgl. A skąd podczas gwałtu klaksony by się wzięły? ;-; Nie no, jestem prawie pewna, że to musiał być jakiś wypadek samochodowy xD No bo nawet jak jechała z matką to miała przed oczami światła i gwałtowne hamowanie czy coś xd Tak więc musiała w tym wypadku uczestniczyć, stąd ta blizna na piersi xD Dobra, podsumowując, rozdział zajebisty! *O*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <333333333333
fajnie, fajnie ^^
OdpowiedzUsuńale jesteś mendą.... ja jeszcze nie wiem co jej się stało!
jak możesz ;cccccc
czekam nn ;>
iwanttodieforonedirection.blogspot.com