sobota, 20 lipca 2013

#31











Obudziłam się. Na dworzu było piękne słońce. To był ten dzień, którego bałam się najbardziej. Odwróciłam się na drugi bok.
Zobaczyłam uśmiechniętą twarz Harry'ego. Położyłam jedną dłoń na jego policzku i zaczęłam go po nim smyrać kciukiem na co jemu ukazały się te przepiękne dołeczki. Nie mogłam im się oprzeć. Ten przysunął się bliżej.
Pocałował mnie czule. Z sekundy na sekundę pogłębiał go. Znów to samo, jakby powtórka z rozrywki. Ponownie nade mną górował, chciałam pogłębić to wszystko, lecz po wczorajszych, wieczornych wydarzeniach odsunęłam się od niego.
Patrzył na mnie ze zdezorientowaniem.
- Harry, jeszcze ktoś nas przyłapie. - szepnęłam cicho
- Zapewniam, że nie, skarbie - cmoknął mnie po szyi
Znów zaczął się do mnie zbliżać, aby złączyć nasze usta, ale byłam nieugięta.
- Może innym razem - skrzywiłam minę - A teraz idź się szykować, w końcu to wielki dzień dla twojej mamy - posłałam mu lekki uśmiech
- No dobrze.
Zszedł ze mnie, wziął potrzebne mu rzeczy oraz poszedł na dół. Ja w tym czasie pobiegłam pod prysznic.
Wysuszyłam włosy, założyłam czystą bieliznę i ubrałam TEN zestaw.
Następnie zeszłam wolnymi krokami  do jadalni. Na razie nie ubierałam się w przygotowany strój, gdyż znając moją niezdarność oblałabym go.
Nikogo nie było w kuchni prócz Harry'ego robiącego sobie śniadanie. Na pewno chodziło o dzisiejszy dzień, każdy był nieźle zestresowany.
Podeszłam do Hazz od tyłu, obejmując go wokół jego talii. Jednak ten się lekko odsunął, uwalniając się od mego uścisku. Zdziwił mnie tym posunięciem. Postanowiłam tak czy siak spróbować zbliżenia między nami. Podeszłam do niego.
Harry właśnie miał położyć na stole kanapki jakie sobie zrobił, ale byłam szybsza. Stanęłam tuż przed nim, opierając swoje ręce na jego torsie. Najpierw cmoknęłam lekko go w usta, później pogłębiłam pocałunek. Harry natomiast nie odwzajemnił  go, więc odsunęłam się od niego.
- Uważaj , bo jeszcze ktoś nas przyłapie - oznajmił patrząc w swój talerz i biorąc do ręki kanapkę
Po usłyszanych słowach wkurzyłam się. W tamtym momencie odechciało mi się śniadania.
Dochodziła już trzynasta, a za godzinę mieliśmy wyjechać do Congleton, Chesire  na uroczystość. Poszłam na górę przygotować się. Założyłam tę  SUKIENKĘ. Zrobiłam dość ładną fryzurę i makijaż. To wszystko zajęło mi równą godzinę. Nie wiedziałam gdzie przez ten czas podziewał się Harry.
Zeszłam na dół. Pusto i cicho.  W salonie zauważyłam jakąś karteczkę.

' Nie mogliśmy dłużej na ciebie czekać. Zbyt długo by to zajęło. Przed domem powinien być mój kolega, który cię zawiezie do kościoła. A jeśli go nie będzie musisz jechać taksówką. ~Harry '

Nie wierzyłam w to, co przeczytałam. Że też miał tupet w ogóle tak napisać. I o co on niby był tak na mnie wkurzony ?! Co ja takiego zrobiłam ? Ugh ..chodziło mu o to całe zajście rano ? Dlatego, że nie chciałam uprawiać z nim seksu ? Mógłby się opanować, lekko przesadza. Po prostu nie chciałam kolejnej konfrontacji pomiędzy jego właściwie już ojczymem.
Wkurzona wyszłam przed dom. Nigdzie nie było żadnego samochododu ani kolegi Harry'ego. No miałam ochotę go zabić. Skoro nie chciał, bym była na tym weselu mogłam tu nie przyjeżdżać !
Gdzie ja niby miałam tu złapać jakąś taksówkę skoro na ulicach są pustki ?!
Nagle poczułam wibrację w torebce i dźwięk mojego dzwonka. Louis.
A ja miałam ochotę siąść na chodniku i zacząć płakać. Nie znałam tego miasta ani żadnych ludzi. Jak ja miałam znaleźć jakikolwiek transport.
Jedno wiedziałam na tamtą chwilę. Musiałam udawać przed Louis'em, że jest wszystko w jak najlepszym porządku.
Odebrałam.
- Halo. - miałam nadzieję, że wyjdzie to dość naturalnie
- Heej, skarbie. - ten jego zniewalający głos zabrzmiał po drugiej stronie
- No co tam ? - nadal byłam jakoś tak oschła
- Ojoj, wyczuwam okres. - zaśmiał się
- Louis przestań żartować. To nie okres, pajacu.  - powiedziałam
- Kochanie, dlaczego jesteś nie w humorze ? - wyczułam lekkie zdziwienie - Harry nie potrafi cię pocieszyć ? - wydusił te słowa przez zaciśnięte zęby
- Nikt nie pociesza jak ty, marcheweczko - zaśmiałam się
- To powiesz mi co się stało ?
- No mówię, że nic. Jesteśmy pod kościołem, jest trochę hałas, więc chwilami cię nie słyszę - skłamałam
- Lena ... wiem, że nie jesteś pod kościołem. Nic nie słychać oprócz twojego głosu, skarbie. To powiesz mi gdzie naprawdę jesteś i co się stało  ? - zapytał
- Louis proszę ..nic się nie dzieje. A nic nie słyszysz, bo odeszłam od gości, by na spokojnie porozmawiać z tobą - kłamałam jak z nut
- Cholera ..Lena ! Znam cię nie od dziś ! Słyszę, że coś jest nie tak i wcale nie jesteś z Harry'm tylko gdzieś sama. Pewnie ten dupek zostawił cię i masz sama dotrzeć na tą cholerną uroczystość, zgadłem ? - zapytał pewny siebie.
Cholera, skąd on to wiedział ?
- Louis, nie martw się o mnie. Jestem dużą dziewczynką. Poradzę sobie. Jestem z Harry'm, tylko poszedł do sklepu.
- Przed chwilą był pod kościołem. - warknął
- No, boo .. - jąkałam się
- Kurwa, koniec tego ! Jadę po ciebie. Spakój się i bądź gotowa za jakiś czas, postaram się być jak najszybciej jak tylko mogę.
- Nie ! - krzyknęłam - Nie jedź po mnie, wszystko jest ok, a z Hazz wracamy w poniedziałek do domu, tak jak to było ustalone.
- Wiem, że cię wystawił. Jego też wystarczająco długo znam żeby wiedzieć do czego jest zdolny. Za niedługo zostawi cię dla innej, on już taki jest. Niezdecydowany. - powiedział
- Louis ! Nigdzie nie wracam i wszystko jest dobrze. Muszę kończyć, cześć.
Rozłączyłam się .
Jestem z Harry'm od wczoraj, a już nasz związek w sumie wisi na włosku. Pytanie tylko ..dlaczego mnie tak wystawił ? Bo nie dałam się przelecieć ? A jeśli Louis ma rację i naprawdę mnie zostawi za jakiś krótki czas ? Może tak naprawdę to ja go nie znam ? Przecież nie znamy się długo, a bardzo krótko.
Nie wiem co bym zrobiła bez Louis'a. Znamy się całe życie. Nie żałuję niczego ani żadnej naszej wpadki, a zaliczyliśmy ich bardzo, ale to bardzo dużo. Nasi rodzice, kiedy byliśmy razem, zawsze wiedzieli, że za sekundę coś wykombinujemy.
Dobra. Koniec rozmyślania. Czas jakoś  dotrzeć na tę uroczystość. Na moje szczęście było to jakieś tylko piętnaście minut, tyle, że samochodem, a ja go nie posiadam.
Dochodziła powoli piętnasta ! A o w pół do czwartej miało się wszystko zacząć.
Szłam chodnikiem. Nie wiedziałam dokąd. Nagle podjechał koło mnie jakiś samochód. Jechał równo z moim krokiem. Serce podeszło mi pod gardło. Nie wiedziałam kto to, był to jakiś facet. Tylko tyle.
Otworzył automatycznie szybę od mojej strony.
- No, cześć piękna. - powiedział
Nie odezwałam się ani słowem. Chciałam, aby jak najszybciej odjechał ode mnie.
- Przepraszam, spóźniłem się. - powiedział
W tym momencie olśniło mnie kim jest. To był ten kolega Hazz, który miał zawieźć mnie na miejsce.
- Niech sobie Harry wsadzi w dupę tą podwózkę, rozumiesz ? - syknęłam wkurzona
- Też sądzę, że to co zrobił było mega pojebane. Ale może jednak skusisz się i pojedziemy razem na ten ślub ? - zapytał z lekkim uśmieszkiem
Spojrzałam na niego. Wydawał się być miły. Nie mogłam przecież wszystkich winić za wyczyn Harry'ego. Otworzyłam drzwi od jego samochodu oraz usiadłam obok mojego kierowcy.
- Mogę się chociaż dowiedzieć jak masz na imię ? - zapytałam trochę nieśmiało, ale z wkurzeniem w głosie
- Haha, jasne, że możesz. Jestem Tom. - posłał mi śliczny uśmieszek
- Moje imię pewnie znasz - zaśmiałam się i on również
- Tak, nie ominęło moich uszu.
- Zostajesz na przyjęciu ? - zapytałam
- Nie, od razu po ślubie jadę do Londynu. Muszę załatwić tam parę spraw.
- Zazdroszczę, sama chciałabym wracać. - powiedziałam
- Na pewno nie jest aż tak źle - puścił mi oczko
- No peewnie - przeciągnęłam sarkastycznie







***********************************************************************
Heeej :D
Wiem, że dawno mnie tu nie było i bardzo was za to przepraszam ;( ;**
Ale po prostu ..są wakacje, a mnie prawie w domu nie ma ;/
A po drugie ...wena troszkę mi nie dopisuje jak na to opowiadanie ;/
Jednak mimo wszystko postaram się jeszcze trochę pociągnąć ..chyba, że wolicie, abym jak najszybciej je już skończyła ... ?
Mam pomysł na kolejne ! :D
Oczywiście tak jak chcieliście w roli głównej ... ZAYN ! Po raz pierwszy :D
I będzie to troszkę chyba w innej odsłonie niż zawsze robiłam xd
Ale to już się przekonacie jak zacznę pisać tamto ;)
Mam nadzieję, że będziecie czytać :)
A ! BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TE 19 KOMENTARZY *,* DAWNO NIE BYŁO TAKIEJ ILOŚCI. JESTEM NAPRAWDĘ PODJARANA XD STRASZNIE WAM DZIĘKUJĘ, NAWET NIE WIECIE JAKĄ RADOŚĆ MI ONE PRZYNIOSŁY I MOTYWACJĘ.
KOCHAM WAS <3
Dobra, trochę się rozpisałam.
Do następnego xx



Harry :


              

13 komentarzy:

  1. niech Lena oleje Harry'ego i będzie z Louis'em :)
    cudny rozdział <3
    czekam na nn !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fuck you all! I'm first! xD Rozdział jak zwykle powala z nóg <3 Ale Stylesa to mam ochotę zayebać ;-; Harry, ty pieprzony dupku ! Ogarnij się, albo wedrę się do tego wirtualnego świata i Ci jebnę z łopaty ! >.< A tak wgl .. Coś mi się wydaję, że z Tomem coś będzie się dziać xD Nie wiem xD Może coś w stylu, że Lena będzie z nim miała udawany związek, żeby Styles się wkurzył? xD Bo pewnie Hazza z nią zerwie ;-;

    Czekam na NN ;* Weenyyy <333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. uhuhuhu Kochana! Ale mam zaległości ;< Biorę się za czytanie i dzisiaj postaram się nadrobić wszystkie zaległosci ;)
    Zapraszam do mnie na kolejny rozdział ;)
    Pozdrawiam :*
    -Tala

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko się wali !! Moja pierwsza reakcja jak zobaczyłam że po przewijaniu w dół rozdział się skończył to głośne Cholera !! na cały pokój . Harry pieprzony idioto !!! Ja tak bardzo chciałam , i nadal chcę żeby była z Harrym (oczywiście to twoje opowiadanie więc nie mam nic do gadania ;)) Pierdzielnąć go z patelni !!! Niech oni się pogodzą , a niech Lou nie będzie zazdrosny Noo !!! Twoje poprzednie opowiadanie było świetne i nie wyobrażałam sobie że główna bohaterka może być z kimś innym teraz mam takie same uczucie względem Harrego :( Dlatego chciałabym żeby Lencia (jak to mówił Harry , co mi się bardzo spodobało )była z Harrym :) Świetny rozdział ale jak na ciebie to jakiś krótki zawsze piszesz długie ale i tak świetny Harry mnie wkurzył ale mam nadzieje że naprawią swój związek i dostaną błogosławieństwo Lou :)Zapraszam do siebie , czekam na nn i POZDRAWIAM .ALICE XX

    OdpowiedzUsuń
  5. już myślałam, że coś ci się stało, że tak długo nie dodawałaś rozdziałów ;3 w głowie miałam kilka czarnych scenariuszy, ale jak widać, wszystkie okazały się być błędnymi, z czego jestem bardzo zadowolona :)
    co do rozdziału to... HARRY TY ZASRANY DUPKU! JAK MOGŁEŚ?! JESTEM BARDZO, ALE TO BARDZO WKURZONA!
    no a tak po za tym, to oczywiście że rozdział jest świetny! z resztą, jak każdy xd no i niech Lena w końcu przejrzy na oczy i niech będzie z Louisem, to taka moja cicha nadzieja ;)
    i życzę weny, która moim zdaniem nie jest ci potrzebna, bo i tak pzepięknie piszesz ;p
    całuję, pozdrawiam i czekam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie, nie, nie! Nie kończ jeszcze tego opowiadania, jest świetne <3
    a co do rozdziału to genialny jak zawsze, do next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie kończ ,świetnie piszesz!!!OLA:P

    OdpowiedzUsuń
  8. ZAJEBISTE
    ( niech będzie z LOu ):P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejciu, jaka ja jestem ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej. Ciekawe jak będzie się tłumaczył Styles ;p
    No ja nie mogęęę;DD
    Czekam z niecierpliwością na następny ;8

    Loove Nika xx <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Harry Harry Harry co Ty robisz no?! Zachowałeś się jak dupek. Biedna Lena. Rozdział jest świetny :D
    Rozumiem Cię tez nie jestem za często w domu :) Nadrabiasz to wspaniałymi rozdziałami ♥ Louis jaki kochany jest ! :D
    Lena powinna byc z Louisem! :) oni muszą być razem! :D
    Kontynuuj to opowiadanie jeśli jeszcze dasz radę,nie kończ :D kocham tę historię. Dobra kończę te bezsensowne komentarze moje :D
    Kocham Cie i weny życzę! ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. co ten Harry odpierdala ; o?
    co on sobie wgl myśli xd
    ciekawe czy Louis serio po nią przyjedzie :D
    czekam nn ;)

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie no kurde bulwersuję się :D
    Co Harry odwala? -.-
    No jestem ciekawa jak to dalej będzie.. <3
    Kochaam, czekam, weny xx


    + onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń