wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 2 :)




Zobaczyłam swojego chłopaka całującego się z inną dziewczyną. Widać było, że jemu to wcale nie przeszkadzało. Dosłownie jakbyście nie byli parą. Wkurzona podbiegłam do niego i zaczęłam krzyczeć :
N- Naprawdę nic dla Ciebie nie znaczę ? Wiesz co jesteś totalnym idiotą myśląc, że ja będę to tolerowała. Jeszcze coś...Z NAMI KONIEC !
Wtedy rozpłakałam się na maksa . Po tym co mi zrobił miałam tego wszystkiego dosyć i nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. Musiałam się komuś wyżalić, więc zadzwoniłam do Karoliny i zapytałam :
N- Mogę do Ciebie wpaść na chwilę ?
K- No pewnie, wpadaj kiedy chcesz. Jesteś u mnie mile widziana.
Po około 15 minutach dobiegłam do cała zapłakana do drzwi Karoliny. Ona otworzyła mi i nic nie mówiła tylko wprowadziła do środka i przytuliła. Nie chciała nic mówić, bo gdybym chciała jej o tym powiedzieć zrobiłabym to . Za to ją kochałam . Znałyśmy się od małego i miałyśmy te same marzenia, znaczy no prawie te same. Karolina była singielką (zresztą teraz ja też jestem ) i jak to ona mówiła : ''Jestem wierna Harremu i nie będę go z nikim zdradzać .'' Kiedy ona wygadywała te głupoty za każdym razem śmiałam się z tego w pewnych momentach dochodziło nawet do płaczu (ze śmiechu oczywiście ). Wracając do mojego płaczu...
Stałyśmy tak wtulone w siebie jakieś 10 min. . W końcu odważyłam się i poszłam do salonu. Siadłyśmy na sofie i zaczęłam mówić :
N- To miał być nasz dzień. Tylko ja i on . Byliśmy w parku, kinie, a na koniec zaproponował wspólne pójście do pizzeri. Było świetnie do czasu mojego pójścia do łazienki. Nie było mnie zaledwie 3 minuty, a on mnie zdradził z jakąś pierwszą lepszą. Ja się wkurzyłam, podbiegłam do niego i z nim zerwałam .
K- Dobrze zrobiłaś . Temu dupkowi się należało . Zostaniesz u mnie na noc, ok ? I tak mieszkamy bez rodziców , więc nikt nie będzie się o Ciebie martwił, a w szczególności ja.
N- Nie, nie chcę Ci robić kłopotu ...
K- Ale to żaden kłopot.!
N- No dobra to w takim razie zostanę :) - przy tych słowach pierwszy raz się uśmiechnęłam do Karoliny odkąd tu przyszłam
Pobiegłam do swojego tymczasowego pokoju, umyłam się, położyłam na łóżku i sama nie wiem kiedy, ale zasnęłam .


Koniec :)


Przepraszam, że dopiero teraz dodaję kolejnego imagina, ale wczoraj nie miałam już sił na pisanie, bo jestem przeziębiona, a miałam właśnie plany , aby wczoraj dodać. I nici z tego wyszły. Ale obiecuję, że kolejnego dodam w czwartek . :) Mam nadzieję, że się podoba ;) Liczę jak zwykle na komentarze  od Was za, które z góry baaardzo dziękuję. Zależy mi na nich iż wtedy mam jakąś satysfakcję, aby dodawać następne imaginy :D Kocham Was i jeszcze raz dziękuję za tyle wejść♥
Następny będzie trochę dłuższy :)


Tu parę zdjęć przedstawiających Natalię kiedy płakała :

3e031b3300114b7d4ce69585.jpeg





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz