czwartek, 12 lipca 2012

Rozdział 16 : )



zdjęcie Natalii. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom . Zacząłem skakać z radości. Po paru sygnałach odebrałem telefon :
L- Halo ? Natalia to ty ?!
N- Hej ! Tak to ja... błagam przyjedziesz po mnie ?!
L- Tak, oczywiście ! Ale gdzie jesteś ? Jesteś bezpieczna ?

*Oczami Natalii *

Podałam mu adres. Był po około dwudziestu minutach. Kiedy ujrzałam go w drzwiach rzuciłam mu się na szyję i ani on ani ja nie chcieliśmy puścić. Staliśmy tak jakieś pięć minut. W końcu Lou iderwał się ode mnie i poprosił abym mu o tym opowiedziała. Staruszka zrobiła nam gorącą czekoladę i opowiedziałam mu o wszystkim. Dziwiłam się, że mój telefon ma jeszcze połowę baterii, no ale trzeba przyznać, że miałam farta . Byłam bardzo wdzięczna tej pani. Była dla mnie naprawdę gościnna i miła. Pomogłam jej trochę posprzątać, bo mieszkała sama. Z Louisem posiedzieliśmy jeszcze chwilę i się pożegnaliśmy oraz jeszcze raz podziękowaliśmy za wszystko. Lou  chciał tej pani zapłacić, ale ona się nie zgodziła, więc pomachaliśmy jej i wsiedliśmy do auta. Do Louisa ciągle ktoś wydzwaniał i zapytałam :
N- Czemu nie odbierzesz ?
L- To chłopcy, a ja chcę im zrobić niespodziankę.
N- A jeśli myślą, że coś się stało ?
L- Niee, wątpię.
Po paru minutach jazdy zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Lou miał zatankować, a ja poszłam szybko do toalety. Widziałam, że nawet do toalety nie chce za bardzo puścić mnie samej, ale ja powiedziałam, żeby przestał się martwić, bo to tylko toaleta. Tak naprawdę to jemu gadałam, a sama się bałam . No, ale nie mogłam być dla niego taka. Widziałam, że się strasznie przejmuje, więc co miałam zrobić. Poszłam, więc się załatwić. Już miałam wracać do Lou stojącego przy kasie, ale zobaczyłam Filipa, że podjechał na stację. Zamurowało mnie, bo nie wiedziałam co robić. Podbiegłam szybko do Lou. Strasznie się bałam . On gdy go zobaczył chciał do niego podejść .. nawet nie wiem po co, ale zatrzymałam go zanim zrobiłby coś głupiego . Wtedy tylko spojrzał na mnie  słodko i zadzwonił na policję. Za nie całe pięć minut już byli. Filipowi założyli kajdanki, a mnie przesłuchali . Teraz czekają mnie jeszcze rozprawy,  a później może się od tego wszystkiego uwolnię. Przynajmniej mam taką nadzieję. Policji opowiedziałam o wszystkim . O tej staruszce też. Było już po wszystkim mogliśmy jechać do domu. Minęło jakieś dziesięć minut i byliśmy pod domem . Chłopcy gdy ujrzeli samochód Louisa od razu wybiegli i zaczęli wypytywać :
H- Gdzie ty byłeś ? ! Wiesz jak się martwiliśmy o Ciebie, a ty jakby nigdy nic ..spokojnie sobie wysiadasz z samoch..?!
Nie dokończył, bo ja wysiadłam z samochodu . Wszyscy stanęli jak wryci. Dosłownie gdyby zobaczyli ducha. Ja zaczęłam iść z Lou w ich stronę,  a oni podbiegli do nas i przytulili mocno . Zaczęli mnie pytać Gdzi byłam, czy nic mi nie jest, co się stało, kto mnie porwał itp. . Odpowiedziałam raczej na każde pytanie . Powiedziałam im żebyśmy weszli do środka to wtedy wszystko im opowiem . Prawie przekroczyłam próg drzwi gdy podjechała policja. W końcu nie weszłam . Zaczekałam na policjanta aż tu przyjdzie. Zaprosiłam ich do środka i zapytałam : ...

Koniec :)

Mam nadzieję, że się podoba. :) Komentujcie i wpadajcie częściej :))) Dziękuję za tyle wejść.:) Ktoś to w ogóle czyta ?




Ucieszeni chłopcy kiedy Natalia się znalazła




Lou i Natalia kiedy się spotkali <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz