niedziela, 29 lipca 2012
Rozdział 24 : )
Kiedy się obudziłam Louis bawił się moimi włosami. Automatycznie na jego widok pojawił mi się uśmiech na twarzy. Odwzajemnił go i pocałował mnie w usta. Leżeliśmy tak trochę, ale zerwał nas na nogi piesek, bo musiałam z nim wyjść na dwór. Przydałoby się również wybrać imię dla niego, ale kompletnie nie miałam na nie pomysłu. Wzięłam malucha i trochę z nim posiedziałam na podwórku. Wyglądał tak słodko. W tym samym czasie Louis zrobił wszystkim śniadanie. Po około piętnastu minutach wróciłam z małym do domu, nakarmiłam go i położyłam na łóżku, a on w ciągu paru sekund zasnął. Zeszłam na dół aby zjeść śniadanie. Każdy był w dobrym humorze. Z Louisem postanowiliśmy na razie się nie ujawniać, ale domownikom powiedzieć właśnie przy dzisiejszym śniadaniu. Każdy uważnie słuchał co mamy do powiedzenia.
L- Słuchajcie. Poznajcie nową panią Tomlinson.
Każdy bardzo się ucieszył. Wszyscy jednogłośnie powiedzieli 'No nareszcie ! ' i zaczęli nam gratulować oraz życzyć szczęścia. Zjedliśmy wszyscy śniadanie. Dzisiaj na sprzątanie został skazany Zayn..biedaczek. Trochę mu pomogłam i poleciałam szybko się przygotować na wywiad do telewizji. Umyłam się, pomalowałam i założyłam to . Byłam gotowa do wyjścia, zresztą jak każdy. Karolina założyła to. Ubrałyśmy przypadkowo jednakowe marynarki, ale postanowiłyśmy już nie zmieniać naszych ciuchów. ;) Wiedzieliśmy, że dzisiaj coś się wydarzy, bo ta reporterka zawsze potrafiła z kogoś coś wyciągnąć. Miałam nadzieję, że nic poważnego. Kiedy wszyscy byli już gotowi i ubrani wsiedliśmy do limuzyny oraz pojechaliśmy do telewizji. Na miejscu byliśmy po około trzydziestu minutach. Weszliśmy do środka. Cały czas mocno trzymałam za rękę Lou. Bałam się strasznie, ale nawet nie wiem czego. Karolina i Harry również trzymali się za ręce. Najpierw poszliśmy do stylistki aby poprawić makijaż. Kiedy już byliśmy wszyscy gotowi usiedliśmy na dużej kanapie. Nasze ustawienie było jakby parami. Od lewego brzegu siedział Louis, ja, Harry, Karolina, Zayn, Liam oraz Niall. Z Louisem cały czas trzymaliśmy nasze ręce wplecione w siebie. Program się zaczął, prowadząca od razu przeszła do rzeczy pytając :
-Widzę, że mamy dwie zakochane pary- mówiła żartem
Z- Jakto dwie ? - zapytał z przerażoną miną
- No, Louis i Natalia oraz Harry i Karolina. Harry jesteście razem ?
Dotknął brzuch Karoliny, spojrzał jej w oczy i powiedział prowadzącej :
H- Tak jesteśmy razem i będziemy mieli dziecko.
-ooo ! To gratuluję. Chłopiec czy dziewczynka ?
H- Jak się urodzi to pewnie się dowiecie.
- A jak będzie miało na imię ?
K- Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy.
- Strasznie jesteście tajemniczy..no, ale dobrze zostawię was już w spokoju. Louis..a w waszym związku jak się układa ?
L- Bardzo dobrze. - powiedział z wieelkim smajlem
- Widzę, że masz Natalia pierścionek na ręce, a ostatnio go nie miałaś. Czy wy się zaręczyliście ?
N- noo, właściwie to tak. Zaręczyliśmy się .
Wiedziałam, że do tych pytań w końcu dojdzie. Zapomniałam zdjąć pierścionek na czas programu. Postanowiłam jej ulec, bo nie chciałam wyjść na kłamczuchę. W momencie kiedy mnie o to zapytała ścisnęłam jeszcze bardziej rękę Lou. Na szczęście w końcu program się skończył. Każdy z nas pożegnał się z widzami. Z wielką ulgą wyszliśmy ze studia. Ja i Louis pojechaliśmy do domu gdzie czekał na nas nasz mały piesek. Harry oraz Karolina pojechali na zakupy. Liam pojechał do Danielle, Zayn do Perrie, a Niall pojechał gdzieś na miasto. Po jakichś trzydziestu minutach byliśmy w domu. Pierwsze co to po wejściu pobiegłam szybko do naszego pokoju gdzie miał być maluch. Nie było go na łóżku ani w całym pokoju. Przeszukałam całe piętro. Bardzo się martwiłam, że coś mu się mogło stać, ale głupie myśli przerwał mi Lou wołający mnie abym zeszła na dół. Po dwóch minutach byłam na dole . Zobaczyłam Louisa trzymającego pieska na rękach jak spał.
N- aww..jaki słodziak, a w sumie to jakie dwa piękne słodziaki - przybliżyłam się do Louisa i pocałowałam namiętnie
L- mmm..a jaki słodki całus. Znalazłem go jak leżał w salonie. Mówiłem, że i tak stamtąd wyjdzie. - wystawił mi język
N- Oj tam, czepiasz się. Ale jak on się tu znalazł i zszedł na dół po schodach ?
L- Nie mam pojęcia, ale pewnie drzwi były uchylone i wyszedł .
N- Wiesz co ? Szczęściarz z niego :)
L- Dlaczego ?
N- Bo ma takiego pana jak ty
L- Chyba raczej taką panią ..
N- oo ! Wiem już !
L- Ale co wiesz ?!
N- Może nazwijmy go Szczęściarz..co ty na to ?
L- Noo, to niech będzie Szczęściarz - wyszczerzył się
Poszliśmy zanieść Szczęściarza do pokoju na łóżko żeby sobie spokojnie pospał, a ja usiadłam w salonie na kanapie oraz włączyłam jakiś program . Po chwili Louis dosiadł się do mnie i przez krótką chwilę oglądaliśmy razem. Zaraz poczułam jak Louis zaczyna mnie całować po dekolcie, szyi..później doszedł do ust. Po chwili usiadłam na nim rozkrakiem i nadal się całowaliśmy. Nagle wparował do domu Niall i powiedział :
Niall- Wy znowu się całujecie ? Sorki, ale chyba Wam przeszkodziłem..hehe
Lou- troszeczkę..
Natalia- Louis ! Niall, co ty taki zdyszany ?!
Niall- Uciekałem przed fankami..dobra już wam nie przeszkadzam i lecę na górę. Dobranoc !
Lou, Natalia- Dobranoc !
Kiedy Niall poszedł na górę nadal siedziałam Louisowi na kolanach, ale teraz trochę oglądaliśmy film w telewizji. Obejrzałam parę minut i usnęłam Lou na kolanach.
*Oczami Louisa *
Oglądaliśmy film. Widziałem, że Natalia jest wykończona po tym dniu. Zanim się obejrzałem usnęła mi na kolanach. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do naszego pokoju. Ubrałem ją w moją koszulę oraz zostawiłem w majtkach. Kochałem jak chodzi w moich ciuchach. Wtedy wygląda tak słodko..zresztą ona zawsze wygląda słodko. Poszedłem do łazienki się umyć i przebrać, a po paru minutach wróciłem do Natalii. Położyłem się obok niej oraz zasnęliśmy wtuleni w siebie...
Koniec :)
Sorki, że dopiero dzisiaj, ale wczoraj nie było mnie cały dzień w domu i nie miałam jak dodać. Podoba Wam się ten rozdział ?! Komentujcie :D Dziękuję wam za tyle wyświetleń ;)
Szczęściarz :D
Pierścionek zaręczynowy Natalii :)
Natalia i Louis :)
Chłopcy ;))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz