Obudziliśmy się dosyć wcześnie. Tak właściwie to pewnie spałabym dłużej gdyby nie Louis. Dzisiaj mają koncert w Londynie i chciał trochę poćwiczyć swoją solówką. Gdy słyszałam jak cudownie śpiewa sama się w pewnym momencie dołączyłam. Kiedy usłyszał mój głos powiedział :
L- Masz anielski głos, uwielbiam go tak jak i ciebie. Przepraszam, że cię obudziłem. - pocałował mnie lekko w policzek
N- ehh.. zaczynasz gadać bzdety na temat mojego głosu .- wystawiłam mu język - Zresztą nic się nie stało, ty możesz budzić mnie zawsze . Kocham Cię . - cmoknęłam go delikatnie w usta
L- Po prostu mówię prawdę. Też Cię kocham . Zaśpiewamy razem ?
N- hmm..no dobra.
Śpiewałam z nim dosyć długo. Podczas śpiewania strasznie się wygłupialiśmy . Na dzisiejszym koncercie mieli grać jeszcze Justin Bieber, Demi Lovato, Miley Cyrus..gościnnie, ponieważ był to koncert dobroczynny. Horanek był strasznie podjarany, że Justin Bieber będzie śpiewał na tej samej scenie co on. Zeszłam na dół, a tam Zayn i Niall robili śniadanie. Jeden śpiewał piosenki Justina, drugi swoje solówki. Miałam ochotę ich nagrać, ale powstrzymałam się . Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do Karoliny i Harrego. Kiedy miałam otwierać drzwi Hazza pociągnął za klamkę i zaczął coś śpiewać wychodząc..nie wiem nawet czy mnie w ogóle zauważył, ale ja weszłam do środka i zapytałam :
N- Hej i jak się czujesz ?
K- No nie jest tak źle. Jutro idę na USG, bo to już siódmy miesiąc . Trochę się boję.
N- Czego ?
K- Porodu, a jak coś pójdzie nie tak ?
N- Co ty wygadujesz ? Na pewno tak nie będzie. A Hazza chce być przy porodzie i czy ty chcesz żeby on był tam wtedy z Tobą ?
K- Na szczęście chce i ja też chcę. Oby wytrwał i nie zemdlał.
N- Nie martw się tym, na pewno wytrwa . A ty idziesz na dzisiejszy koncert ?
K- No pewnie . Harry nawet chciał żebym zaśpiewała jakąś piosenkę. A ty idziesz ?
N- W sumie to mogłabyś zaśpiewać np. jego solówkę lub cokolwiek . No oczywiście, że idę.
K- Jak to ?! Nie masz zamiaru siedzieć w domu ?
N- Jak widać to nie. A dlaczego myślisz, że nie idę ?
K- Nie no..tak po prostu. Myślałam, że nie będziesz chciała iść przez te ostatnie wspomnienia..jeśli można to tak nazwać..
N- Niee...teraz raczej nic mi nie grozi...jeżeli o to ci chodziło..- wystawiłam jej język
K- Mam nadzieję !
N- Już z Harrym zdecydowaliście kto będzie matką i ojcem chrzestnym ?
K- No jak to kto ? Wy oczywiście ! Chodzi mi o ciebie i Lou !
N- Postaram się być dobrą ciocią..haha
K- Noo..ja mam nadzieję..hehe
N- Dobra chodźmy na śniadanie ..może jakimś cudem chłopcy nam je zrobili .
Schodząc na dół nie wiedziałam co mogę tam zobaczyć i czego się spodziewać. Chciałam wejść do kuchni, a tam Hazza i Liam tańczą na stole. Niall, Zayn stali na dole oraz udawali, że grają na gitarze . Za to Louis kiedy mnie zobaczył wziął na ręce ..zaczął kręcić się ze mną, biegać po całym domu..no i tak na okrągło dopóki nie wybiła godzina 16.00. Szybko wszyscy coś zjedliśmy, aby zaspokoić głód. Nikt nie kontrolował czasu, ale jak już się dowiedzieliśmy o tej godzinie każdy pobiegł szybko się przygotować. Ja założyłam to ( tylko, że bez marynarki ), a Karolina to . Natomiast chłopcy przebierają się na miejscu. Miałam już wychodzić, ale Louis zapytał :
L- Pięknie wyglądasz, ale gdzie ty idziesz ?
N- Dziękuję. Na koncert. - wyszczerzyłam swoje białe zęby
L- A jeśli coś ci się znowu stanie ? Tego to chyba już nie przeżyję !
N- Będę trzymała się blisko ochroniarzy !
L- Nie ! Nigdzie nie jedziesz !
N- No, ale Lou..kochanie proooszę !
L- Mówię nie !
N- No, ale ja prooszę ! - zrobiłam wtedy oczy jak kot ze Shreka
L - Hmm..
Koniec : )
Mam nadzieję, że się podoba :) Od czasu do czasu może skomentujecie ? Bardzo bym była wdzięczna :) Po prostu chciałabym wiedzieć czy Wam się podoba i bardziej mnie to mobilizuje ;) Przepraszam za tą ciążę Karoliny, bo ja już to miałam tak troszkę wcześniej napisane i teraz to mi się trochę powaliło ;/ Kocham Was i dziękuję za wszystko co robicie :**
Chłopcy
wydurnianie się chłopców ;)
Louis i Natalia :D
Rozdział jest świetny ;DD
OdpowiedzUsuńa z tą ciążą to super wyszło <3