piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 40. :D




Obudziłam się, ale obok mnie nie było Harry'ego. Spojrzałam na zegarek i była dziewiąta. Przypomniałam sobie, że to dzisiaj jest ten koncert Adele, więc chciałam powiedzieć o ty, Hazzie. Zeszłam na dół, ale nie ubierałam się w nic, bo i tak nie zamierzałam nigdzie wychodzić przed koncertem. Chłopaki i Oliwia już jutro wracają. Nie mogłam się doczekać. Zeszłam pośpiesznie na dół, a że nikogo tam nie było usiadłam sobie na sofie i odchyliłam znów bluzkę do góry. Gładziłam mój brzuch oraz myślałam jak to teraz będzie. Te myśli przerażały mnie strasznie. Musiałam powiedzieć mamie jak wróci już za niedługo z Polski. Miałam pewne obawy jak zareaguje, ale musiałam powiedzieć.
Postanowiłam powiedzieć też Oliwii i nikomu więcej. Nie mogło się to wydać. Po pewnym czasie to jest wiadome, że się dowiedzą, ale jeszcze nie wiem czy przyznam, iż to dziecko jest Loczka.
Ale ja to robię dla jego dobra. Wiem, że dziecko powinno mieć też ojca, ale sama też sobie poradzę. Najwyżej poproszę mamę i Oliwię, aby choć trochę mi pomogły. Po chwili stanęła przede mną Gemma.
G- Nie wiesz może gdzie jest Harry ?
M- No właśnie, myślałam, że ty wiesz ..
G- Nie mam pojęcia, ale wczoraj wieczorem coś mówił, że musi coś załatwić.
M- Aha, ale mógł powiedzieć, że gdzieś wychodzi. emm.. nie masz ochoty iść dzisiaj z Harry'm na koncert Adele ?
G- Nie, mam dużo spraw do załatwienia.
M- Aha, rozumiem.
G- A ty nie chcesz iść ?
M- Nie, to nie tak. Po prostu kupiłam dwa bilety, o których Harry jeszcze nic nie wie, bo to miała być niespodzianka, a kupiłam je jak jeszcze nie wiedziałam, że przyjeżdżasz no i ... - przerwała mi w tym momencie
G- Dzięki za chęci, ale jak sama powiedziałaś to miała być  niespodzianka od ciebie dla niego, więc idźcie i się dobrze bawcie, a mną nie przejmujcie - zaśmiała się - Ejj, Maja coś ci jest ? Boli cię brzuch ? W ogóle to coś ci się stało, bo od wczoraj jesteś trochę jakby ... inna ? I ogólnie odkąd przyjechałam to jesteś jakaś jakby osłabiona, albo coś ... i jeszcze od wczoraj jakby coś cię dręczyło ...
M- Widzę, że masz dużo pytań - zaśmiałam się - Ale nie. Nic mi nie jest - uśmiechnęłam się lekko
G- Wiem, że coś się stało .. tylko proszę powiedz co . Nikomu nie powiem, możesz mi zaufać ..
M- Naprawdę nic ...
G- Przecież widzę !! Co ? W ciąży jesteś ?
M- Co ?! Nie, no coś ty ! W ogóle skąd takie pytanie ? - zapytałam z przerażeniem w głosie
G- A tak palnęłam. Moment. Ty serio jesteś w ciąży !
Zatkało mnie.
M- Ja ?! Nie ! Bzdury wygadujesz !
G- Nie zaprzeczaj, bo i tak ci nie uwierzę ! Teraz jest mi potrzebne tylko potwierdzenie.. Więc tak czy nie  ?
Zawachałam się. Nie sądziłam, że może się domyśleć, ale co miałam jej nie zaufać ? Zaufałam tak po prostu. Jako mojej przyszłej rodzinie, chociaż nie wiem czy przyszłej ...
M- Dobra, jestem.
G- Wiedziałam ! :D Harry wie ?
M- Nie. I nie może się dowiedzieć, rozumiesz !? Proszę ... nie mów mu - zaczęłam płakać
G- Ale dlaczego ? To nie jego dziecko ?
M- Jego, ale proszę nie mów mu .. - mówiłam cała już zapłakana
G- A powiesz mi dlaczego ?
Opowiedziałam jej całą historię, bo dłużej sama z tym wszystkim bym nie wytrzymała. Powiedziałam wszystko co mi leżało na sercu. Czego się bałam i każdy mój plan, który chciałam wdrożyć w życie. Siedziałyśmy tak jakieś dwie godziny, ale ulżyło mi. Naprawdę w końcu mi ulżyło. Nareszcie ktoś oprócz mnie też o tym wiedział. Na koniec mojej ogromnej przemowy spojrzała mi w oczy i mocno przytuliła. Nadal miałam łzy w oczach, ale już mniej.
G- Kochanie, powinnaś mu powiedzieć ! Na pewno wybierze was będzie się starał, aby wam było najlepiej. Naprawdę, znam Hazze. Może czasem jest niezbyt kumaty, ale na pewno cię nie zostawiłby gdyby się dowiedział o dziecku. Przecież widzę, że on świata poza tobą nie widzi. A jego fanki ? Te, które naprawdę są jego fankami uszanują jego każdą decyzję.
M- Dziękuję. Bardzo mi pomogłaś.
G- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się - Cieszę się, że mi zaufałaś, a tak poza tym to ... nawet nie wiesz jak się cieszę ! Ale fajnie ! Zostanę ciocią !
M- haha .. to się cieszę, że się cieszysz - zaśmiałam się
Chciałam wysłać sms'a do Harry'ego żeby wrócił do domu przed piętnastą abyśmy się nie spóźnili na koncert, ale nagle wparował do domu.
H- Witam piękne panie - wszedł z ogromnym uśmiechem do pokoju
Po czym wyciągnął zza siebie bukiet pięknych róż, podarował mi je oraz złożył na moich ustach pocałunek. Gdy się ode mnie oderwał swój wzrok skierował na Gemmę.
H- Dla ciebie też się coś znajdzie.
Wręczył jej bukiet jej ulubionych kwiatów. Obydwie ładnie mu podziękowałyśmy.
M- Ja też mam dla ciebie niespodziankę.
H- Tak ?
M- Mhm ... kupiłam nam ostatnio dwa bilety na koncert Adele ..
H- Naprawdę ?! Ale super ! Kiedy ?
M- Dzisiaj .
H- Ale świetnie ! Dziękuję - pocałował mnie w policzek
M- Ale musisz mi coś obiecać ..
H- Co ?
M- Na dzisiejszy wieczór .. jesteś zwykłym Harry'm Styles'em, ok ?
H- No pewnie !
M- Zero fanek !
H- Dla ciebie wszystko .. - uśmiechnął się cwaniacko
M- Tylko my, jak normalni ludzie chodzący na koncerty.
H- Oczywiście - musnął z zaskoczenia moje usta
Było już późno, więc zaczęliśmy się szykować. Gemma już wyszła tam gdzie miała iść. Zrobiłam sobie szybki prysznic i byłam gotowa,  Harry zresztą też, więc wyszliśmy. Byłam w tym. Pojechaliśmy na miejsce samochodem. Myślałam, że Hazza będzie chciał się przejść, ale on wolał pojechać autem. Już po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Trzymając się za rękę poszliśmy w stronę ochroniarzy aby pokazać nasze bilety. Naokoło nas było nie dość, że pełno fanek Adele to jeszcze znalazło się parę One Direction. Widziałam jak wszystkie wzdychają na widok Hazzy. Zauważyłam, iż nie zwracał na nich większej uwagi niż na mnie, bo w końcu dzisiaj mieliśmy zachowywać się jak zwykła para. Bez żadnych fanek, tylko my. Powinny to uszanować, że ja też chcę spędzić raz na jakiś czas chwile z nim. Gdy przedostaliśmy się pod samą scenę czekaliśmy niecierpliwie aż nasze oczy ujrzą Adele.
Nagle niestety zamiast niej ukazał się / ukazała się ...


Koniec :)


Wydaje mi się, że ten jest trochę dłuższy. Mam nadzieję, że się podoba..chociaż trochę. :) Dziękuję za tyle komentarzy :** Bardzo mnie one motywują :)
Jak tam u was w szkole ? ;) U mnie tragedia ... mam po 2 testy w tygodniu i po parę kartkówek. Powoli zaczynam nie wyrabiać z tym wszystkim, ale jak na razie daję radę :) 





Harry :D





Kwiaty od Hazzy :D




Maja i Harry :D

2 komentarze:

  1. ttto jest genialne,poważnie . Z każdym rozdziałem kocham tego bloga jeszcze bardziej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham teego bloga z każdym rozdziałem ! Jak naj szybciej pisz ! <3

    OdpowiedzUsuń