sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 44. :D




' Usiedliśmy na ławeczkach i rozmawialiśmy, a nagle naszym oczom ukazał / ukazała się ... '

ukazała mi się Oliwia uśmiechnięta po uszy. Chciałam do niej podbiec i przytulić, ale spojrzałam przedtym na Horanka, który widać było, że jest zdecydowanie smutny. W końcu szturchnęłam go. Ten na mnie spojrzał smutnym wzrokiem, a ja wskazałam na stojącą w oddali Oliwię. Gdy ją zobaczył uśmiechnął się szeroko.
M- No leć do niej.
Nie patrząc na nic ani na nikogo poleciał do Oliwki. Wpadli w swoje ramiona jakby nie widzieli się jakieś sto lat. Patrząc na nich pojawiła mi się łezka w oku. Harry chyba to zauważył, bo przytulił mnie z całych sił. Wtuliłam się w niego z całych sił. Zaczęłam płakać na maksa. Nie mogłam się powstrzymać. Myślałam, iż dzisiaj wytrzymam i nie wyleci mi z oczu żadna łza.
Jednak się myliłam, ale co się dziwić skoro ukochana osoba wyjeżdża ? Harry próbował wytrzeć mi każdą łzę, która wypływała z moich oczu, ale nie mógł nadążyć na co ja się zaśmiałam dalej płacząc. Po paru chwilach zaczął płakać i on, Harry.
Nagle przyszedł Paul oznajmić nam, że chłopcy muszą się już zbierać na odprawę. W momencie kiedy wypowiedział te słowa poczułam ogromne ukłucie w sercu, a zarazem pustkę. Jakby już mi brakowało Hazzt pomimo tego, iż jest cały czas obok mnie. Gdy sobie pomyślę, że wrócę właściwie do pustego domu czuję się wtedy okropnie.
Pocałowaliśmy się z Hazzą  ostatni raz i musiał już iść na odprawę. W ostatniej chwili przytuliłem pozostałych chłopaków i odeszli. A my z Oliwią, płacząc strasznie przytuliłyśmy się do siebie z całych sił.
M- Przepraszam, że cię zaniedbałam.
O- Nie, to ja przepraszam.
Mówiłyśmy ciągle trzymając się w objęciach.
M- Oliwia ..
O- Tak ?
M- Ja muszę ci powiedzieć coś bardzo, ale to bardzo ważnego..
O- Ale co takiego ?
M- Nie mogę tu, jeszcze ktoś by usłyszał. Słuchaj, może pojedziemy do mojej mamy to od razu wam obydwu powiem, co ?
O- No ok, ale jesteś na coś chora czy jak ?!
M- Nie, bez przesady !
O- A ktoś o tym wie ?
M- Tylko Gemma. Chciałam powiedzieć tobie pierwszej, ale byłaś w Polsce, a Gemma tu ... i ja musiałam komuś o tym powiedzieć.
O- Dobrze, nie przejmuj się tak. Przepraszam, że nie było mnie wtedy z tobą ..
M- Nie ma sprawy - puściłam jej oczko - To jedźmy teraz do mojej mamy.
O- No pewnie.
Chłopcy już odlecieli, a my z Oliwią pojechałyśmy do mojej mamy do domu. Dojechałyśmy tam po około czterdziestu minutach. Gdy zatrzymałyśmy się pod domem głośno westchnęłam.
Bałam się co one sobie o mnie pomyślą no i jak to dalej będzie, ale w końcu to moje najbliższe osoby. Wyszłyśmy  z samochodu oraz skierowałyśmy się w kierunku drzwi. Zadzwoniłyśmy dwa razy i zaraz ukazała nam się mama. Spojrzałyśmy na siebie po czym mocno przytuliłyśmy. W sumie to nie widziałyśmy się około dwa miesiące. Smutne, ale prawdziwe.
Weszłam trochę niepewnie do środka domu. Gdy weszłam do salonu moim oczom ukazał się ... tata ?! Odwrócił się w moją stronę i mocno przytuliliśmy do siebie.
M- Tato, co ty tu robisz ?!
Do salonu za chwilę weszła mama z Oliwią. Mama podeszła zaraz do taty. Objęli się, spojrzeli na siebie, a za chwilę ich wzrok przeniósł się na mnie.
Mama - Córciu. Chcieliśmy ci z tatą coś oznajmić, dlatego też zadzowniłam, abyś przyjechała do mnie. A więc ..
Tata - Wróciliśmy do siebie. Po rozstaniu nie mieliśmy przez te lata nikogo i zrozumieliśmy, że rozwód był dla nas najgorszą decyzją w życiu, ale w pewnym sensie dla ciebie też to było pewnie okropne.
Cieszyłam się i to bardzo, ale jednak dziwnie się czułam. Nie sądziłam, że ich historia może się tak potoczyć, a jednak.
Przytuliłam ich z całych sił. Oliwia płakała, chyba ze szczęścia.
M- Czyli co teraz  ?
T- Zostaję z wami w Londynie!
Bardzo się cieszyłam, ale jednak będę musiała się przyzwyczaić do tego wszystkiego. Od małego na to czekałam.
M- Usiądźcie. Ja też wam muszę coś bardzo ważnego powiedzieć, ale proszę nie bądźcie na mnie źli.
O- No mów !
M- A więc .. jestem w ciąży. - spojrzałam na całą trójkę niepewnie
Wszyscy mieli dziwne miny. Aż się bałam odezwać słowem. Nie wiedzieli co powiedzieć.
Czułam się wtedy strasznie niezręcznie. Ale nie usunę dziecka czy komuś się to podoba czy nie. W końcu odezwała się mama.
Wstała. Podeszła do mnie, zaszklonymi oczami spojrzała w moje oczy i zaczęła mówić :
Mama - ...


Kooniec :)


Więc co myślicie o tym rozdziale ?  Przepraszam, że jest taki nudny ;/





Harry i Maja





Oliwia i Niall :D

4 komentarze:

  1. Awww.. ;3 Jakie to cudowne ;) Ta historia wciągnęła mnie bez reszty, ale sie cieszę :) Tylko czekam na kolejne części :* Masz talent do pisania, wiec nie zmarnuj tego ;) Powodzenia w dalszym pisaniu ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. JA CIE ZABIJE ŻE KOŃCZYSZ W TAKIM MOMENCIE !!!!!!!!!!!!!! :D
    a rozdział i tak genialny . Nie będe pisała , że cię kocham , bo to już wiesz :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. UDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDUSZĘ CIĘ ! TO JEST GENIALNE BŁAGAM PISZ SZYBKO !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. WSPANIAŁY!!!!! Jesteś świetna!!!!♥ Wybacz że nie komentuje jak dawniej kaźdego rozdziało, ale ciągle tu jestem, czytam i nie mmogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!!!!!! ♥♥♥♥ Tynka.

    OdpowiedzUsuń