niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 41. :D




' Gdy przedostaliśmy się pod samą scenę czekaliśmy niecierpliwie aż nasze oczy ujrzą Adele.
Nagle niestety zamiast niej ukazał się / ukazała się ... '



 Nagle niestety zamiast niej ukazał się Paul, manager chłopaków. Widziałam jak Harry patrzy na scenę po czym spogląda na mnie.
H- Czy to też jest tą twoją niespodzianką ?
M- Nie. Nic o nim nie wiedziałam i w ogóle nie wiem skąd on się tutaj wytrzasnął.
Zaczęliśmy obydwoje wparywać się jak w obrazek na Paul'a. Nagle ten zaczął mówić :
P- Harry Styles. Wiemy, że tu jesteś. Dlatego też zapraszam za kulisy - skierował się do Hazzy, a za chwilę do publiczności - A wy moi mili usłyszycie jak One Direction śpiewa z Adele.
Gdy to usłyszałam po prostu nie mogłam wytrzymać ze złości. Oczywiście fanki były zachwycone tym pomysłem, ale ja nie ! W pewnym sensie na chłopaków też byłam wkurzona, mogli się na to wszystko nie godzić. Harry tylko spojrzał na mnie błagalnym spojrzeniem, a ja pokazałam mu gest, aby poszedł do niego. Wiedziałam, że to zapewne dla niego, dla nich wiele znaczy. Ale obiecał. Myślałam, że jednak mnie nie posłucha i zostanie ze mną, bo przecież doskonale wie, że mi na tym zależało. Zaraz zniknął z mojego punktu widzenia.
Chciałam zobaczyć czy chłopcy będą śpiewać piosenki Adele czy to może ona zaśpiewa jakąś ich. Po krótkim czasie na scenie znalazła się cała szóstka. Najpierw  zaśpiewali parę piosenek Adele, a później chłopców. Przy piosence What Makes You Beautiful rozpłakałam się i wyszłam stamtąd. Nawet nie wiem czy któryś  z nich zauważył, iż wychodzę. Zamówiłam taksówkę, która zawiozła mnie do domu. Cała zapłakana  pobiegłam do pokoju. Gemma wszystko widziała, bo siedziała w salonie gdy przyszłam, ale pobiegła za mną do pokoju.
G- Boże, Maja, co ci się stało, że jesteś cała zapłakana  ?
M- Przecież mi obiecał ...
G- Ale co on znowu zrobił ?
Opowiedziałam jej wszystko po kolei co się wydarzyło.
G- Niech tylko wróci do domu. Już ja się z nim rozprawię ..
M- Nie ! Proszę. Nie musisz, ale chwilami już nie wytrzymuję. To chyba wiadome, że chciałabym choć razy wyjść z moim narzeczonym normalnie. Bez żadnego Paul'a czy też chłopaków. Oni są wszędzie ! Myślałam, że będzie wolał zostać, ale on do nich poszedł.
G- Rozumiem o co ci chodzi. Sama bym się nieźle wkurzyła.
Przytuliłyśmy się do siebie po czym Gemma wyszła do swojego pokoju. Ja natomiast ze zmęczenia poszłam spać.

*Oczami Gemmy *

Miałam iść do swojego pokoju, ale najpierw musiałam rozprawić się z Harry'm. Pojechał po całej linii. Zgasiłam wszystkie światła i usiadłam na wprost drzwi, aby czekać na Hazzę. Po około pół godzinie królewicz raczył pojawić się w domu. Zaświecił światło.
H- Gemma ? Jest Maja w domu, bo nie widziałem jej na koncercie, martwie się o nią ..
G- Jest w domu, śpi.
H- A ty czemu jeszcze nie śpisz  ? I siedzisz na korytarzu po ciemku ?
G- Jak widać nie śpię. Wytłumacz mi co ty odwalasz ? !
H- Ale co ?
G- No właśnie ty mi powiedz ! Musiałeś wleźć na tą scenę ?! Nie mogłeś ten jeden raz  być na koncercie normalnie z Mają ?!
H- aaa, o to ci chodzi.. - posmutniał
G- No o to, a o co niby ?
H- Gemma ! Ale ja nie chciałem ! Nie wiem czemu wtedy za nią nie pobiegłem ! No nie wiem co mi się stało ! Przepraszam !
G- No tylko nie do mnie powinieneś to wszystko mówić i się tłumaczyć tylko do Mai ! Nie widzisz w jakim ona jest stanie ?
H- No wiem ..ale jak znowu stanie ? Przecież lekarz powiedział, że jest wszystko ok ..
G- Przecież ona jest w ci .. - na szczęście w porę ugryzłam się w język
H- W ?
G- W ciężkim stanie Harry, ciężkim.
H- Niby dlaczego ?
G- No po prostu wygląda na jakąś taką przemęczoną ! Dobra, wiesz co .. idę już spać, dobranoc.
H- Dobranoc - powiedział ze zdezorientowaną miną
' Jak dobrze, że jest czasami taki niekumaty ' - pomyślałam
Mało co nie powiedziałam mojemu braciszkowi o tej ciąży. Ale by była wtopa, a Maja .. chyba by było po mnie. Po tej jakże ciężkiej rozmowie poszłam do swojego łóżka spać. To był nie za ciekawy dzień.


*Oczami Harry'ego *


Kurde to było dziwne. Przyszedłem do domu i ta rozmowa z Gemmą. Nie wiem. Wydaje mi się, że coś jest nie tak. Tylko jeszcze nie wiem co. Widzę, że Gemma o czymś wie, ale niestety nie mam bladego pojęcia o czym. Ale to jej zachowanie było dziwne.
A jeśli chodzi o ten koncert to wiem, że zawaliłem na całej linii. W ogóle nie mam pojęcia czemu posłuchałem  Paul'a. On już chyba tak na mnie działa. A żeby tego było mało pojutrze wyjeżdżamy z chłopakami na parę dni do Sydney. Świetnie. Muszę coś jutro wymyśleć, aby Maja nie była na mnie obrażona. Dobra jak na razie pójdę spać. Poszedłem do pokoju, pocałowałem w policzek słodko śpiącą Maję i wtuliłem się w nią po czym usnąłem ...


Kooniec :)





Harry :D





Chłopcy na koncercie :D





Adele na koncercie :D




Maja

7 komentarzy:

  1. o boże , jakie to genialne *____*
    To jest po prostu zajebiste :d <3
    Chciałabym też tak genialne pisać jak Ty ! :)
    Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ode mnie masz nominację do Liebster Award :)
      zapraszam po więcej informacji do mnie :D

      Usuń
    2. Taką nominację dostaje się za dobrze wykonaną prace :) Nominujesz te blogi które lubisz czytać i Ci sie podobają , ale ne możesz potem nominować tej osoby która Ciebie nominowała , Nominujesz inne blogi i układasz 11 pytań < możesz nominować tylko 11 blogów> i te blogi dodawają odpowiedzi do Twoich pytań i przesyłaja dalej :)

      Usuń
  2. Kochammmmmmmmmmmm pisz jak najszybciej ! błagam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty Masz taki talent, że zaczynam się bać:D Genialnie piszesz, ale to już wiesz♥ Czekamm na następy rozdział z niecierpliwością♥♥♥♥ Tynka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super oby tak dalej :-) Czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łooooooj... Tyle rozdziałów, że ja nie mogę... Kiedy ja o ogarnę.? Bowiem powiem Ci, że trafiłam tu przypadkowo, ale gdy zaczęłam czytać powyższy rozdział... Podoba mi się :). Masz fajny styl pisania, taki nietypowy :). Wrócę więc tu z pewnością, ale dopiero po tych próbnych maturach, które zajmują mi niestety tyyyyyyyyyyle czasu :/. Ale nie ma to jak pisanie dialogów na ręku, bo nie ma innego miejsca ;). No, nieważne... Jak zwykle gadam od rzeczy ;). W każdym bądź razie życzę natchnienia w nietypowym pisaniu :).

    W chwili wolnej zapraszam też do mnie :)
    http://boy-from-bakery.blogspot.com/

    Pozdrawiam.! ;*

    OdpowiedzUsuń