poniedziałek, 29 października 2012

Rozdział 32. :D



' Postanowiłam wejść trochę dalej i zobaczyłam ... '



zobaczyłam drogę z płatek róż, co mnie zdziwiło. Myślałam, że może mama zaczęła się z kimś umawiać i to dlatego. Poszłam, więc jeszcze dalej. Droga prowadziła  prosto do stolika w salonie. Zauważyłam na nim karteczkę. Postanowiłam ją przeczytać.
' Odwróć się :* xx '
Rozpoznałam to pismo i ten charakterystyczny znaczek, który stawia na końcu ' xx ' . Przez myśl przebiegł  mi fakt, iż może jest to Harry.
' Nie. To nie możliwe !  ' - pomyślałam
W końcu odważyłam się odwrócić. Zobaczyłam Hazzę zasłaniającego się ogromnym bukietem czerwonych róż. Uśmiechnęłam się na jego widok. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
H- Niespodzianka kochanie  !
M- Harry ! - rzuciłam mu się na szyję
H- Nie żartuj, że tęskniłaś.
Oderwałam się odruchowo na chwilę i spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem.
M- A ty nie tęskniłeś ?
H- hmm... w sumie to nie.
Spojrzałam na niego złowrogim spojrzeniem oraz przycapnęłam na kanapie. Miałam na niego ' focha ', ale tak naprawdę udawałam aby zrobić mu na złość. Założyłam ręce pod piersi i siedziałam wpatrując się w jeden punkt. Harry chciał mi te kwiaty włożyć do ręki, ale za każdym razem ich nie łapałam. W końcu Harry poszedł do kuchni po wazon, do którego wlał wodę oraz kwiaty wstawił do środka. Gdy wrócił do pokoju od razu skierował się w moim kierunku. Usiadł obok mnie i zaczął całować moją szyję. Nie powiem, bo podobało mi się to, ale nie chciałam dać za wygraną i dalej siedziałam nieruchomo. Jego usta delikatnie muskały moją szyję. Było to strasznie pociągające. Chciałam go pocałować, ale powstrzymywałam się, bo jednak byłam ciekawa co jeszcze zrobi aby mnie ' przeprosić '. Zaczął całować moje usta. Nieodwzajemniłam pocałunku, choć bardzo chciałam. Kiedy oderwał się od moich ust uśmiechnął się cwaniacko i spojrzał w moje oczy. Na chwilę zatopiłam się w tych jego zielonych tęczówkach. Po chwili ocknęłam się, aby móc znów normalnie funkcjonować.
H- Kochanie, przecież dobrze wiesz, że za Tobą tęskniłem.
M- Jakto ? - udawałam głupią
H- No, a jak mógłbym za Tobą nie tęsknić  ?
M- A w ogóle co robisz w Londynie ? Miałeś być  w Los Angeles jeszcze tydzień.
H- Wiem, ale chciałem Ci zrobić niespodziankę lecz chyba się nie udała ... - posmutniał
Spojrzałam na jego minę. No i uległam. Nie mogłam patrzeć jak on się smuci. A poza tym bardzo, ale to bardzo zaskoczył mnie swoim przyjazdem. Jeśli to miała być niespodzianka ... jak najbardziej udana.
M- Oj, udała nawet nie wiesz jak bardzo !
Spojrzałam na niego i pocałowałam bardzo namiętnie. Nasze języki wręcz walczyły ze sobą. Bardzo zaciętą walkę. Gdy już się od siebie oderwaliśmy powiedziałam :
M- Jesteś złodziejem, wiesz  ? - poruszyłam śmiesznie brwiami
H- Nigdy niczego nie ukradłem ! Tylko taką jedną rzecz jaką jest twoje serce - uśmiechnął się cwaniacko
M- Tak. To zdecydowanie, ale również moje klucze !
H- Leżały sobie spokojnie na stoliku, więc pożyczyłem. - podkreślił słowo ' pożyczyłem '
M- Leżały w mojej torebce !
H- Czepiasz się szczegółów ! - wystawił mi języl - A teraz pojedź ze mną na kolację .. w ramach przeprosin - poruszył śmiesznie brwiami
M- Ale muszę się przebrać !
H- Dobra, nie będę się z Tobą znowu kłócił, bo tego nie przeżyję, więc idź się przebrać. Czekam w samochodzie.
M- Ale może to trochę zająć. - skrzywiłam minę
H- Będę czekał.
M- Dobrze.
Pobiegłam szybko się umyć. Ubrałam się w to, a włosy miałam rozpuszczone, tylko trochę kręcone. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół. Zajęło mi to tylko piętnaście minut, więc i tak to mój rekord. Zamknęłam drzwi od domu na klucz i odwróciłam się w stronę Harry'ego ...

Kooniec :)


A więc tak. Z tego co pamiętam to ostatnio było 9 do 9 dla Harry'ego i Louis'a, więc decydujcie z którym chcecie :D Druga sprawa, że nie wiem kiedy dodam kolejny bo jadę do szpitala. Nie wiem na ile. ;( Kocham Was <3 I przepraszam za wszystko :** Piszcie z kim chcecie kolejny rozdział !!!




Harry :D

Przepraszam Was, ale nie mam czasu na dodawanie więcej zdjęć :(

1 komentarz: