czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 3. :D


Z tego wszystkiego podniosłam się trochę aby spojrzeć i zobaczyłam jak trójka chłopaków się na nas gapi, a szczególnie ten Loczek. Ja tylko wywróciłam oczy do góry oraz znowu się położyłam. Nadal tak naprawdę nie byłyśmy pewne czy to na pewno oni, ale kiedy się zbliżali przekonałyśmy się iż to oni w 100 %. Są jeszcze inne plaże, a nie tylko Malibu i niby dlaczego akurat mieliby tu przyjść... w tym samym czasie co my ? 'Ja to mam szczęście' - pomyślałam. Nie przepadałam za nimi, ale parę ich piosenek po prostu kochałam. Bez niektórych nie potrafiłam żyć oraz każdego dnia którąś sobie podśpiewywałam  w myśli lub gdy jestem sama to na głos. Ogólnie to wstydzę się swojego głosu, więc jak śpiewam to tylko potajemnie. Oliwia musiała być pewnie w siódmym niebie, chociaż nie wiem czy nie wyżej. Nareszcie poznała swoich idoli. Co z tego że tylko trójkę...najważniejsze, że Niall był...tylko to się teraz dla niej liczyło. Uwielbiała go, wręcz kochała. O Tomku nie wiem czy mogę powiedzieć to samo. Nim nie jarała się aż tak bardzo jak Horankiem. Znaczy jego też bardzo kochała, ale wydaje mi się, że ta chemia, która była między nimi nagle wygasła. On nie zachowywał się tak jak na początku. Wydawało mi się, że już w ogóle mu na niej nie zależy. Było mi  z tego powodu bardzo przykro, ale nie chciałam jej wtedy martwić moimi głupimi przypuszczeniami. Czułam, że pomiędzy nimi tak jakby wkradł się ktoś trzeci oraz po dwóch latach niemalże idealnego związku chciał to zniszczyć. Nie chciałam do tego dopuścić, ale nie mogłam zrobić nic więcej jak pisanie z nim lub rozmowa na skypie o Oliwce. Co jak co, ale dzieliło nas kilkaset kilometrów od siebie. Gdybym była wtedy tam gdzie oni na pewno zrobiłabym więcej. Teraz tylko liczę żeby było jej z kimś jeszcze lepiej niż z Tomkiem..Kocham ją jak rodzoną siostrę i nie pozwolę żeby mogło jej się stać coś bardzo złego. Będę robiła wszystko co w mojej mocy żeby zawsze być przy niej, móc pocieszyć i żeby przestała myśleć o głupotach. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda...Chłopcy byli coraz bliżej. Kiedy do nas podeszli jakoś bardzo się tym nie przejęłam za to Oliwia to myślałam, że zaraz dostanie zawału na co ja się zaśmiałam. Chłopaki przedstawili się nam, a my im. Był Louis, Niall i Harry. Oliwia zaczęła z nimi rozmawiać :
O- A co wy tu robicie ?
N- To nasza ulubiona plaża, a poza tym to mamy dzisiaj wolne, więc chcieliśmy to dobrze wykorzystać.
O- Zobacz Majka  ! To tak jak nasza ulubiona plaża ! Kochamy tu przesiadywać !
M- mhm.. Ale wiecie my tu byłyśmy pierwsze - wystawiłam im język
H- A wy co tu robicie ? Znaczy...mieszkacie w Los Angeles czy tylko na wakacjach ?
M- Przyjechałyśmy do mojego taty na jakiś miesiąc.
Lou- A skąd jesteście ?
M- Pochodzimy z Polski, ale ja mieszkam w Londynie od paru lat.
O- A ja mieszkam w Polsce, ale za niedługo mam zamiar zamieszkać z Majką.
M- Noo, jak moja mama namówi twoją to stanie się to szybciej niż myślisz...
N- To fajnie ! Szkoda, że Was nigdy wcześniej nie poznaliśmy.
O- Najważniejsze, że w ogóle się poznaliśmy . ^^
M- A wy jesteście w trasie ..czy co ?
H- ooo...fanka ?
M- Po pierwsze czemu tak myślisz ? Po drugie : Nie  ! ;p Po prostu kocham niektóre wasze piosenki. Jak mam Was lubić skoro w ogóle was nie znam..?!
H- Już znasz ! hehe..- wyszczerzył swoje białe ząbki
M- Może i znam, ale i tak o was prawie nic nie wiem;p
L- Zobaczysz...z czasem wszystkiego się dowiesz... :D Od nas nie da się tak szybko uwolnić :D
Dużo jeszcze o sobie rozmawialiśmy. Tak naprawdę to ich polubiłam. Niall i Oliwka poszli po coś do jedzenia dla nas wszystkich, a my z Lou i Hazzą nadal gadaliśmy. W końcu Loczek zapytał :
H- Idziemy popływać ?
L- No pewnie !
M- Ja nigdzie nie idę !
H- Dlaczego ?
M- Bo mi się włosy zepsują - wystawiłam język
On i Lou spojrzeli na siebie. Najpierw obczaili mnie, a później ich wzrok znowu przeniósł się na siebie po czym wybuchli niepohamowanym śmiechem.
M- I z czego się tak śmiejecie głąby ?! -.-
H- Co ty powiedziałaś ?!
M- yy..? No głąby z was !
H- Przeproś !
M- A co jeśli nie przeproszę ?
H- To !
Zaczął mnie łaskotać. Nie wiem skąd on wiedział, że mam łaskotki i to na brzuchu, no ale się wydało. Po jakimś czasie wyrwałam mu się. Zaczęłam uciekać. Latałam po całej plaży,  a on za mną. Ludzie patrzyli jak na jakichś idiotów. Niestety przegrałam. Harry mnie dogonił oraz wziął na ręce. Wszedł ze mną do wody po jego biodra. Było dosyć głęboko. Z tego wszystkiego nie wiemy gdzie podział się Lou, ale pewnie dołączył do Horana i Oliwii. Tak naprawdę to był jeszcze jeden powód, dla którego nie chciałam wejść do wody. Bałam się jej. Znaczy czasami jakoś tam pływałam, ale większe głębokości niż ja sama strasznie mnie przerażały. Włosy były moim pretekstem...może słabym, ale jakimś był. Jakoś nie potrafiłam się przyznać do mojej słabości . Staliśmy w tej wodzie jakieś pięć minut. W głębi duszy błagałam aby mnie nie wrzucił, ale nie chciałam tego okazywać. Po kolejnych  paru sekundach 'kłótni ' 'wrzucił ' mnie do wody. Byłam calutka mokra. Zakrztusiłam się wodą, wynurzyłam oraz spojrzałam na Harrego groźną miną. Zaczęłam go chlapać wodą po twarzy . On kiedy mnie chlapał nawet się nie skapnęłam, ale szłam na coraz to głębszą wodę. Gdy zrobiłam kolejny krok był ogromny spadek oraz zanurzyłam się cała. Nie wiedziałam co się dzieje...ze mną. Nie mogłam się wynurzyć. Kompletnie nie wiedziałam dlaczego..


Konieec :) ...

Zapraszam na kolejny rozdział już niedługo. :D Dziękuję za wszelkie komentarze oraz wejścia..bardzo się z nich cieszę :D Kocham Was :** <3







Harry i Majka :D



Niall i Oliwia :D
 ( tylko przy tym wyobraźcie sobie, że nie ma zachodu słońca i trzymania się za rękę ..po prostu szli blisko siebie ...przepraszam, ale nie mogłam innego zdjęcia znaleźć ;/ )







Harold :D

2 komentarze:

  1. Świetny!!! Noo ale mam nadzieję że Harry uratuje Majkę...<3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :) zresztą tak jak pozostałe :) mam nadzieję, że Majce się nic nie stanie... czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń