piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 33 : )


*Oczami Louisa *miesiąc później*

Od tamtego czasu minął już miesiąc. Ten czas...najgorszy czas leciał wyjątkowo wolniej niż z Natalią. W tym miesiącu było kilka koncertów. Zrezygnowałem z nich. Nie potrafiłem cieszyć się na scenie tak jak kiedyś. Natalia nadal jest w śpiączce. Podobno teraz jest z nią o wiele lepiej. Chłopaki, Karolina, Perrie oraz Danielle bardzo często ją odwiedzają. Ja ciągle rozmawiam z Natalią. Mam nadzieję, że to słyszy. Ze szpitala właściwie w ogóle nie wychodziłem. Siedziałem cały czas przy niej. Lekarz na początku nie pozwalał  mi siedzieć tak długo przy niej, ale kiedy zobaczył, że jak mnie wyprasza z sali to ja idę na korytarz oraz tam czekam w końcu zrozumiał, że ja i tak będę tam siedział to pozwalał mi cały czas przy niej siedzieć. W domu nie pamiętam kiedy byłem. Chyba dwa tygodnie temu. Chłopaki przywożą mi tu nowe, świeże ciuchy, a ja w toalecie się przepłukuję oraz przebieram. W wywiadach ciągle wypytują o Natalię, o mnie. Co się z nami dzieje, czy Natalia czuje się już lepiej. Chłopaki na moją prośbę nic nie odpowiadają na te pytania. Szczęściarz podobno bardzo przywiązał się do Nialla, a on do niego. Pies oczywiście naszego łóżka nie opuszcza. Każdej nocy kładzie się tam oraz czeka na nas. Ciągle ma nadzieję, że wrócimy, ale ja bez Natalii nie wrócę do domu. Na początku podobno nie chciał jeść ani biegać aż w końcu Niall jakimś cudem go uratował i zaczął normalnie funkcjonować. Kochałem tego psiaka, ale on mi jeszcze bardziej przypominał Natalię. Któregoś dnia siedziałem w szpitalu i jak każdego dnia rozmawiałem z Natalią. Złapałem jej rękę. Nagle zaczęły lecieć mi łzy. Po jakimś czasie poczułem tak jakby ściśnięcie mojej ręki. Spojrzałem Natalii w oczy. Zaczęła je otwierać. Zawołałem szybko lekarza. Wyszedłem stamtąd, a lekarz ją zbadał. Po paru minutach lekarz wyszedł od niej.
L- Może pan już do niej wejść. - uśmiechnął się szeroko
Lou- Ale wszystko z nią dobrze ? - zapytałem z niepokojem
L- Nawet lepiej. - uśmiechnął się ponownie
Wszedłem do niej. Ona spojrzała na mnie, a po chwili szeroko się uśmiechnęła.
Lou- Kochanie. Pamiętasz mnie ?
N- Jakbym mogła zapomnieć mojego narzeczonego ?
Lou- Jak dobrze. Tak się o ciebie martwiłem.
N- Wiem, wszystko słyszałam.
Lou- Wszystko co ci mówiłem...to słyszałaś ?
N- Tak, wszyściutko. - uśmiechnęła się
Lou- Przepraszam Cię za wszystko. Obiecuję nigdy nic takiego się nie powtórzy. Proszę...wybacz mi. Naprawdę nie chciałem.
N- Ohh...zamknij się już i mnie pocałuj.
Spojrzałem na nią ze zdziwioną miną po czym namiętnie ją pocałowałem, ale zaraz się oderwałem.
Lou- Czyli mi wybaczasz ?
N- Taka odpowiedź wystarczy ? - pocałowała mnie namiętnie
Lou- Zdecydowanie :D
N- Ja ciebie też przepraszam.
Lou- Za co ?
N- Za tyle kłopotu, za nieprzespany i zmarnowany miesiąc oraz za to że ci nie wierzyłam z tą dziewczyną.
Lou- Nie masz za co przepraszać księżniczko ty moja.
N- Kocham Cię.
Lou- Ja ciebie też kocham.
N- Pewnie wiesz, że zostaniesz tatą ?
Lou- Tak - wyszczerzyłem się szeeeroko
N- Czyli dowiedziałam się ostatnia ?!
Lou- Oj, nie martw się. Za to o porodzie dowiesz się jako pierwsza.
N- Głupek z ciebie.
Lou- Za to jak ten głupek was kocha to chyba sobie nie wyobrażasz .
N- My też bardzo kochamy tego głupka.
Kiedy lekarz badał Natalię zadzwoniłem do chłopaków i powiedziałem o tym co się stało. Trochę jeszcze porozmawiałem z Natalią, a po chwili wparowała cała brygada. Nawet wzięli ze sobą Darcy. Mała kiedy ją zobaczyła zaraz się uśmiechnęła. Słodziutko wyglądała. Siedzieliśmy z nią około trzy godziny. W końcu zaczęli się zbierać.
Z- Louis jedziesz z nami ?
Lou- Nie, dzięki za propozycję :)
Liam - To kiedy wracasz do domu ?! Wiesz kiedy ostatnio ty tam byłeś !?
N- Kiedy ?
H- Jakieś dwa tygodnie temu !
Lou- No i co z tego ?! Ja tu zostaję dopóki Natalia nie wyjdzie ze szpitala !
N- Nie ! Nie ma mowy ! Masz jechać w końcu do domu ! Jesteś wykończony !
Niall- Co racja, to racja.
Lou- Dobrze, pojadę do domu, ale trochę później.
N- hmm..no niech Ci będzie.
Z- To my spadamy ! Na razie gołąbeczki !
N- Paa ! Dzięki, że przyszliście !
K- Nie ma za co słońce . :) Trzymaj się, kochamy cię, a szczególnie ja  :D
N- Ja ciebie też kocham - przytuliłyśmy się
Lou- Ejj, tylko ja mogę tak do niej mówić !
K- Byłam pierwsza ! - wystawiła mi język
Lou- No i co z tego ?!
K- ohh ! Dobra, czeeeść !
Wszyscy wyszli oprócz mnie. Nadal ze sobą rozmawialiśmy. Po jakimś czasie przyszedł lekarz, że pojutrze Natalia może już wyjść ze szpitala. Strasznie się ucieszyłem, zresztą ona raczej też. Harry zarezerwował salę na pojutrze, w sobotę, salę weselną, w której miało odbyć się ich wesele. Na szczęście było wolne miejsce. Chrzciny Darcy postanowili zrobić za miesiąc. Położyłem się obok Natalii na łóżku i kolejną godzinę rozmawialiśmy aż w końcu zasnąłem na jej łóżku.

*Oczami Natalii *

Kiedy Louis położył się obok mnie znowu poczułam to samo ciepło co kiedyś. Przytuliłam się do niego oraz rozmawialiśmy. Dosyć długo...w końcu mieliśmy prawie dwa miesiące zaległości. Po jakimś czasie chciałam go wygonić do domu, ale on zasnął, a ja nie miałam serca go budzić, więc znowu przytuliłam się do niego oraz zasnęliśmy wtuleni w siebie.

* dwa dni później *

Dzisiaj dostałam wypis ze szpitala. Jutro Harry i Karolina mają ślub. Ja i Louis jesteśmy drużbą. Louis przyjechał po mnie, bo dostałam w końcu wypis oraz mogłam po tak długim czasie wrócić do domu. Gdy dojechaliśmy już w progu przywitał mnie Szczęściarz. Widać było, że był szczęśliwy na mój widok jak i Lou. Ten dzień minął bardzo szybko. Właściwie nic nie robiliśmy. Po prostu obejrzeliśmy parę filmów, pomogłam Karolinie w wyborze paru rzeczy. Wieczorem ( dosyć wczesnym ) poszliśmy wszyscy spać, bo jutro czekał nas wszystkich bardzo ważny dzień.

*Następny dzień* oczami Karoliny *

Od samego rana wszyscy się szykowali. O 16.00 miała odbyć się uroczystość. Zostali zaproszeni całej siódemki rodzice oraz parę znajomych.  Była już 14.00. Strasznie się denerwowałam. Na szczęście we wszystkim pomagała mi Natalia. Pod domem od samego rana pełno paparazzi. Byłam ubrana w  suknię. Miałam lekki makijaż na sobie tak jak i Natalia. Ona była w tym . Wyglądała prześlicznie. Darcy ubrałyśmy w to . Gdy każdy był już gotowy pojechaliśmy do kościoła zamówioną limuzyną, która była cudownie ozdobiona. Kiedy powiedzieliśmy z Harrym ' Tak ' wszyscy wstali oraz zaczęli bić nam brawa. Przed kościołem zrobiliśmy sobie wszyscy pamiątkowe zdjęcia. Następnie udaliśmy się do hotelu, w którym było wszystko zarezerwowane.  Nigdy nie zapomnę tego dnia. Wszyscy świetnie się bawili..przynajmniej tak to wyglądało. Najbardziej podobał mi się widok Louisa i Natalii. Cudownie ze sobą wyglądali. Nareszcie wrócił do świata żywych Louis. Widać, że oboje są ze sobą szczęśliwi. Całą noc właściwie spędzili ze sobą tańcząc przytulanego. Nie opuszczają się już właściwie w ogóle. Z Harrym również dużo tańczyliśmy. Najpierw sami, a później trochę z Darcy, ale ona po jakimś czasie usnęła, więc moja mama się nią zajęła. Około godziny piątej nad ranem nikogo już nie było oprócz nas i dużby, więc pojechaliśmy do domu.

Miesiąc później odbyły się chrzciny Darcy. Gdy miała 25 lat ożeniła się z cudownym mężczyzną. Bardzo się kochali. Założyli rodzinę oraz  żyli dłuuuugo i szczęśliwie razem. My z Harrym również. Nasza miłość przetrwała aż do śmierci.


*Oczami Natalii *

Kiedy byłam w piątym miesiącu ciąży ożeniłam się z Louisem. Za parę miesięcy przyszła na świat nasza córeczka Emily. Gdy trochę dorosła zaprzyjaźniła się z Darcy. Były najlepszymi przyjaciółkami - papużki nierozłączki..coś jak ja i Karolina. Również w wieku 25 lat wyszła za mąż. Byli cudowną parą. Oni też założyli rodzinę. Ja i Louis przetrwaliśmy wszystko. Kochamy się nadal. Nic nas nie rozłączy. Reszta zespołu też założyła swoje rodziny. Kontakt wszyscy ze sobą utrzymywali...do końca. Przyjaźń na zawsze.

I wszyscy żyli dłuuugo i szczęśliwie :D

The End



Emily :D



Harry



Chłopaki



Harry i Karolina



Natalia i Louis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz