środa, 5 września 2012

Rozdział 6. :D


Zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednym. Mój tata zrobił mi stajnię obok swojego domu gdzie ma trzy konie. Jeden jest mój. Został kupiony na moje czternaste urodziny. Nazwałam ją Nely. Moja klacz jest cała czarna. Zawsze o takiej marzyłam. Mój tata ma ogiera, którego nazwał Rubin. Tata kupił konia nawet mojej mamie, którego nazwaliśmy Rosalie. Od małego kochałam konie. Teraz Oliwia jeździ na Rosalie, czasami. Mój tata zawsze dba o wszystkie konie. Nawet gdy mnie tu nie ma,  w sumie to szczególnie kiedy mnie tu nie ma. Do tej pory co roku przyjeżdżałam tutaj też z mamą, ale w tym roku plany się pozmieniały... wracając do spotkania z Harrym ...
Dojechaliśmy na miejsce po około godzinie. Było to moje ulubione miejsce w Los Angeles. To zawsze tu przyjeżdżałam kiedy mam zły dzień, potrzebuję przemyśleć sporo spraw. Zwykle nie było tu nikogo tak jak i dziś. Rzadko kiedy była tam jakaś osoba. To w tym miejscu mnie chyba najbardziej urzekło. Jest to miejsce gdzie jest ten wielki napis ' Hollywood '  . Nie mam pojęcia czemu nikogo zwykle tu nie ma. Kiedyś to było często odwiedzane przez turystów. ( Nie wiem czy to prawda, ale wszystko jest zmieniane lub wymyślane przeze mnie na potrzebę opowiadania :) ) Zaprowadziłam tu Harrego. Szczerze, to nie mam bladego pojęcia dlaczego oraz po co to zrobiłam. Teraz już wiedział gdzie znajduje się moje jedno z ukochanych miejsc.
H- Jak tu ślicznie.
M- Wiem. Kocham to miejsce. Bardzo często tu przebywam.
H- Super. Fajnie mieć takie ' swoje ' miejsce na różne przemyślenia i w ogóle.
M- Ale masz o nim nic nikomu nie mówić, jasne ?
H- Przecież obiecałem. - uśmiechnął się - Czy dałabyś radę podzielić się ze mną tym miejscem ?
M- Nie wiem czy zasługujesz na to miejsce - wystawiłam mu język
H- Czyli się zgadzasz ? - zapytał z nadzieją w głosie
M- Hmm... no nie wiem..
H- Prooszę ? - zrobił te oczka jak osioł ze Shreka
M- No dobra, ale nie zmarnuj tego miejsca.
H- Ok. Ale fajnie, mamy teraz NASZE ulubione miejsce. - wyszczerzył swoje białe ząbki
M- W ogóle czemu pytałeś mnie o pozwolenie ? Przecież to nie jest moja własność !
H- Bo spędziłaś tu większość czasu swojego życia. Nie mógłbym tak bez pozwolenia zająć Ci tego miejsca.
M- I jakto ' NASZE ' wspólne miejsce ?
H- Chodzi mi, o to że mam wielką nadzieję iż dobrze zapamiętamy oboje chwile razem tu i nie tylko w tym miejscu.
Nie wiem czemu, ale w jakiś sposób ucieszyła mnie odpowiedź od niego. Zrobiliśmy sobie parę zdjęć z widokiem na Los Angeles. Jedno dodał na twittera z podpisem :
' Dziękuję za mile spędzony czas i ... no i ty już wiesz za co :* '
Tak podpisał jedno gdzie byliśmy we dwoje, strzelając sobie ' sweet focie ' . Po zdjęciach postanowiłam, że sobie siądę na jednej z liter. Były one wysokie, ale Harry mi pomógł oraz siedziałam na literze ' O ' . Zresztą Hazza też zrobił to samo tylko, że siadł na drugiej oraz wdrapanie się na nią poszło mu o wiele lepiej niż mi. Wydurnialiśmy się strasznie. Robiliśmy jakieś głupie miny i w ogóle. Harry nie wiem skąd, ale miał przy sobie mazak. Na jednej z liter, którą była ' O ' podpisał :
' Harry i Maja :D '
Uśmiechnęłam się do niego. Jeszcze trochę tak posiedzieliśmy i Loczek podobno musiał coś załatwić ważnego na mieście, więc pożegnaliśmy się. Ja jeszcze udałam się do tego sklepu gdzie Harry się tak wydurniał z tym swetrem. Może był on zwykłym swetrem, ale nie dla mnie. Gdy na niego patrzyłam od razu przypominałam sobie Loczka, który się wydurniał. Kupiłam go. Nie dla siebie, ale Harrego. Wzięłam jego rozmiar, kupiłam oraz dumna z siebie pojechałam do domu. Chciałam zrobić mu niespodziankę i wręczyć ten sweter aby miał z tym swetrem tak samo jak ja, że spojrzę na niego oraz od razu przypomina mi się sytuacja ze sklepu. Po powrocie do domu ładnie zapakowałam sweter. Widziałam, że  będę miała jeszcze okazję dać mu to, a jeśli nie to poproszę Nialla żeby mu to przekazał ode mnie. Była już dwudziesta. Postanowiłam ogarnąć moją klacz. To znaczy umyć ją, uczesać i takie tam. Po upływie półtorej godziny skończyłam. Jak na mnie to i tak szybko mi z tym poszło. Wracając do domu dostałam sms'a o treści :
' Przyjdź proszę o 22:30 w nasze miejsce. Zależy mi na tym. Czekam, Harry xx '
' Czemu nie ? ' - pomyślałam oraz udałam się na górę aby wziąć szybki prysznic. Ubrałam się w to ( tylko buty to uznajcie, że są czarne xD ), wzięłam tamten sweter i pojechałam na miejsce.

*Oczami Harrego *

Kurde, ona tyle mi pokazała. Dzięki niej mam świetne wspomnienia, choćby te dzisiaj ze sklepu. Jeszcze ten sweter z napisem ' Marry Me Harry ' . Na samą myśl co na nim pisało po prostu śmiać mi się chciało. Chciałem żeby zapamiętała mnie, tamten moment z nią, więc postanowiłem ...


Konieeec :)


Dziękuję wam za wszystko. Przepraszam za wszelkie pomyłki. Teraz niestety nie mam najlepszego okresu w szkole. Mam okropny humor i w ogóle ... masakra. Ale to nie ważne :) Jak tam u Was ? Mam nadzieję, że o wiele lepiej :D A co do rozdziału to jak ? Chyba wyszedł tak śrenio no nie ? Jeśli też tak uważacie to bardzo was przepraszam. Proszę napiszcie chociaż jeden komentarz..będę naprawdę wdzięczna :* Kocham Was <3 Trzymajcie się jakoś :D


Tu macie mojego twittera : KLIK
A tu możecie mnie zapytać o co tylko chcecie : KLIK





Nely <3



Ulubione miejsce Mai i Harrego :D



Maja i Harry :D

1 komentarz:

  1. Cudowny!!! I wcale nie wyszedł średnio tylko genialnie:*** kiedy kolejny!!?? Czekam.xx

    OdpowiedzUsuń