niedziela, 9 września 2012
Rozdział 8. :D
*Oczami Harrego *
Po pewnym czasie usnęła wtulona we mnie. Podobało mi się jak tak siedzieliśmy. Myślałem, że może jeszcze się obudzi, więc zaczekałem jakieś pół godziny, ale ona ani drgnęła, więc wziąłem ją na ręce oraz zaniosłem do namiotu aby było jej cieplej przytuliłem się do niej i przykryłem nas kocem. Po jakimś czasie usnąłem.
*Rankiem, oczami Mai *
Obudziłam się wtulona w Hazzę. Nie wiem gdzie jestem, ale z tego co pamiętam to usnęłam przy ognisku z Loczkiem. Tata i Oliwia pewnie się martwią, bo nikogo nie poinformowałam gdzie idę. Oznacza to tylko jedno, mam przechlapane. Oby taty nie było w domu kiedy wrócę. Harry jeszcze spał. Słodko wyglądał zresztą jak zwykle. Musiałam wrócić do domu, więc chciałam jakoś wymknąć się z jego objęć tak aby go nie obudzić. Kiedy chciałam się podnieść Harry przyciągnął mnie do siebie.
H- Zostań jeszcze.
M- Nie mogę. Pewnie się martwią, bo nie mówiłam gdzie idę.
H- To chociaż cię odwiozę.
M- Nie trzeba ...
H- Ale chcę .
M- No dobrze. To pomogę ci szybko to posprzątać.
H- Ejejej. Ja cię tu zaprosiłem, więc ja to posprzątam, a teraz jedźmy szybko. Mam nadzieję, że nie będziesz miała przeze mnie żadnych kłopotów.
Poszliśmy do samochodu Harrego, który stał niedaleko na parkingu. Wsiedliśmy, podałam mu adres i udaliśmy się jak najszybciej pod mój dom. Strasznie się bałam, że będę miała szlaban czy coś.
H- oo, mieszkacie na tej samej ulicy co my. Tylko parę domów dalej. - wyszczerzył się
Już po paru minutach byliśmy na miejscu.
M- Dziękuję ci za wszystko. - musnęłam delikatnie jego policzek
H- To ja ci dziękuję.
Wyszłam z samochodu po czym weszłam szybko do domu. Starałam się wejść niezauważona, ale w progu przywitał mnie ... PIES ?! To było dziwne. Odkąd tu mieszkam jeszcze nigdy w tym domu..ani w Polsce ani w Londynie nie było psa... No chyba, że pluszowy xD Nigdy moi rodzice nie chcieli się na to zgodzić. Zaraz za tym psem przybiegł .. mój tata . Tego obawiałam się najbardziej .
T- Majka ?! Jak ja się o ciebie martwiłem !
M- Przepraszam.
T- To była twoja ucieczka z domu ?
M- Nie ! Po prostu umówiłam się z kimś i usnęłam tam.
T- Dobra. Ufam ci i teraz ujdzie ci to płazem, ale nigdy więcej nie znikaj na całą noc bez żadnego telefonu czy czegokolwiek ! Zrozumiano ?!
M- Tak. - przytuliłam go
Chciałam już iść na górę, ale
T- Co to za sweter ?!
No tak. Gapa ze mnie. Zapomniałam ją zdjąć. Najgorsze było to że pisało na niej ' Marry me Harry ' .
M- Ze sklepu, zwykły damski sweter.
T- Co to za Harry ?
M- Żaden Harry. Może zapomnimy o tej rozmowie .. i tym swetrze .. hmm ? - uśmiechnęłam się lekko
T- Dobra, zmykaj na górę do Oliwii.
M- A, właśnie .. Co to za pies ?
T- Golden Retriever.
M- Nie o to mi chodzi, przecież wiem, że to Golden Retriever, ale co ona tutaj robi ?
T- Przecież zawsze chciałaś mieć takiego !
M- Czyli jest moja ?
T- Tak !
M- Dziękuję ! - rzuciłam się na niego - Jak ma na imię ?
T- Misty. Wziąłem ją ze schroniska. Ma pięć lat . - uśmiechnął się
M- Nawet nie wiesz jak się cieszę !
No proszę. Myślałam, że dostanę szlaban (którego na szczęście nie dostałam :D ) , a dostałam psa ! Od małego zawsze chciałam mieć psa. Poleciałam na górę. W pokoju zobaczyłam Oliwię, która siedzi w pokoju. Tak jakby się czymś martwiła.
O- OO ! Majka ! Nareszcie ! Gdzie ty byłaś ?!
M- Z Harrym. Spokojnie. - uśmiechnęłam się
O- Martwiłam się, ale powiem szczerze, że masz fajny sweter ..haha - wyszczerzyła się
M- Wiem :D
O- Ale co wiesz ? Że się martwiłam czy że masz fajny sweter ?
M- haha.. to i to - wystawiłam jej język - Przepraszam, ale teraz opowiadaj jak było na randce z Niallem ?!
*Oczami Oliwii * wrócę do początku dnia w małym skrócie :)
Wczoraj umówiłam się z Niallem na dzisiaj o trzynastej. Byłam bardzo podekscytowana. Nie mogłam się już doczekać. W końcu wybiła trzynasta. Niall był punktualnie. Już gotowa zeszłam na dół. Wsiedliśmy do samochodu oraz udaliśmy się najpierw do kina. Poszliśmy na horror. Trochę dziwne jak na pierwszą randkę, ale obydwoje chcieliśmy tego. Podczas filmu bardzo się bałam w niektórych momentach. Wtedy przytulałam się do niego. Po seansie była godzina osiemnasta. Z Niallem poszliśmy w stronę plaży, a dokładniej na najbliższe molo. Niall wynajął statek, który był cały dla nas. Nie było żadnego dokładnego celu wyprawy. W pewnej części statku był rozłożony koc z winem oraz różnym jedzeniem. Leciała też romantyczna muzyka. To co on przygotował było cudowne. Jedliśmy, piliśmy, rozmawialiśmy. Strasznie się do siebie zbliżyliśmy. W końcu Niall poprosił mnie do tańca. Tańczyliśmy ciągle się przytulając. Tylko lekko kołysaliśmy się na boki. Po jakimś czasie zaczęliśmy również rozmawiać ....
Koniec :)
A ten rozdział jak ? Może być ? Ten już tak troszkę bardziej mi się podoba, ale i tak nie jest taki jakbym chciała. Przepraszam za wszystkie błędy jakie zrobiłam i robię. Dziękuję za tyle wyświetleń i komentarze jakie czasami dodajecie :) Wiem, że jak jest rok szkolny to tym bardziej nie macie czasu na dodawanie komentarzy i w ogóle, ale mogę liczyć chociaż na jeden ? Bardzo proszę :* Będę ogromnie wdzięczna :* Z góry dziękuję i zapraszam na kolejne rozdziały :)
Misty :D
Niall :D
Harry :D
Harry i Maja :D
Maja i Oliwia :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uroczy*-*
OdpowiedzUsuńboski blog ! *___*
OdpowiedzUsuń