czwartek, 6 grudnia 2012

Rozdział 1



Zapraszam na świetnego bloga !! --->  http://harrystylesismydrug.blogspot.com/



Po paru godzinach w końcu wylądowaliśmy. Nie mogłam się doczekać aż zobaczę się z Josh'em. Byłam strasznie podekscytowana, bo nie widziałam go aż parę miesięcy. Gdy mieszkał z nami nie mogłam przeżyć kiedy  nie było go w domu parę godzin, a teraz ? Mam nadzieję, że dzięki temu, iż się przeprowadziłam do Londymu zacznę nowe życie, lepsze życie i to o wiele. Chociaż tyle, że nie będę musiała koniecznie znaleźć tu pracy, bo moja ' kochana ' mamusia będzie mi wpłacała pieniądze na kartę, którą od niej dostałam. Może to głupie, iż tak myślę, ale jak ma być inaczej skoro od dziewięciu lat, czyli od rozstania rodziców żadne z nich jakoś się mną bardzo nie przejmowało ... ?
Czułam się przez ten czas jakby w ogóle  ich nie było. To Josh był bardziej jak mama czy tata dla mnie kiedy było trzeba.
Jeszcze na dodatek w szkole częściej się ze mnie nabijali, a jeśli nie to udawały dziewczyny moje ' przyjaciółki '. Szczerze to nigdy nie dowiedziałam się powodu z jakiego to robili .. i nie wiem czy kiedykolwiek się tego dowiem. Odkąd dowiedziały się, że Josh jest w zespole kleiły się do mnie. Jednym słowem MASAKRA. Na szczęście jakoś to przeżyłam.
Na lotnisku długo rozmyślałam o tym wszystkim aż w końcu zobaczyłam swoją walizkę, po którą szybko poszłam. Oczywiście. Walizka była, ale za to mojego braciszka nie. Czegóż ja się mogłam spodziewać, jak zwykle spóźniony.
Postanowiłam, więc do niego zadzwonić. Jeden sygnał, drugi i odebrał.
K- Halo ? No gdzie ty jesteś ?!
- emm ... słuchaj .. Josh nie mógł po ciebie przyjechać, ale ja przyjechałem no i mam jego telefon abym mógł się z tobą jakoś skontaktować.
K- Aha, no okej. To gdzie jesteś ?
- ee... może powiesz mi jak jesteś ubrana, a ja spróbuję cię odszukać w tym tłumie ? Albo nie. Z tego co widzę, to ja się rzucam w oczy, więc ty mnie znajdź, ok ?
K- haha, dobra. Więc jak jesteś ubrany ?
- W paski - zaśmiał się
K- Ja też - zaśmiałam się - więc może jakoś się znajdziemy .. podnieś rękę do góry ..hmm ?
- Po co ?
K- Chcę być pewna czy widzę na pewno ciebie .
- To ty podnieś
K- Sam ją podnieś !
- Ty podnieś !
K- Niby czemu ?!
- Bo nie chcę wyglądać jak kretyn !
K- To ja mam wyglądać jak kretynka ?!
- Dobra, niech ci będzie .. podniosę . Ale przypatrz się uważnie, bo długo trzymać jej nie będę !
K- Dobrze, panie ' Nie chcę wyglądać jak kretyn ' .
- No już. Widzisz mnie ?
K- hahaha .. tak. - rozłączyłam się
Z tej całej sytuacji strasznie chciało mi się śmiać. Może to i lepiej, że Josh po mnie nie przyjechał ? Może ten koleś jest fajny ? Może będzie z tego coś więcej ?
' Kurde Kate. Opanuj się   ! Przecież ty go wcale nie znasz !! ' - karciłam się w myślach
Wzięłam swoje walizki oraz skierowałam się w stronę chłopaka. Zaśmialiśmy się na swój widok. Nie wiem czemu. Może dlatego, że byliśmy obydwoje ubrani w paski, a może z całej tej sytuacji ? Nie mam bladego pojęcia jak on, ale ja z tego i z tego.
Podeszłam do niego dość nieśmiało mimo całej  tej rozmowy telefonicznej.
K- Cześć .. to ty, no nie ?
- Tak - zaśmiał się ponownie - Jestem Louis - walnął śliczny uśmiech i podał mi rękę
K- Ja jestem Kate. - uścisnęliśmy sobie dłoń
L- Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny - zarumieniłam się
K- Weź, nie żartuj.
L- Czy ja wyglądam jakbym żartował ? - zrobił poważną minę
K- Noo, tak - wybuchłam śmiechem, bo widziałam jak powstrzymywał się od śmiechu
Chciałam już iść  w stronę wyjścia, ale potknęłam się o coś i wpadłam w ramiona Lou.
K- o matko, przepraszam. Ale ze mnie niezdara ..
L- Ej, spokojnie. Każdemu mogło się zdarzyć - uśmiechnął się do mnie lekko
Spojrzeliśmy wtedy sobie głęboko w oczy. Zatonęłam w nich. Były takie piękne. Nagle ' przebudziłam ' się i stanęłam na równych nogach.
K- To co idziemy .. no właśnie, gdzie ?
L- Jak na razie do mnie .. to znaczy do nas wszystkich, poznasz akurat resztę zespołu.
K- Aha, okej . Aaa .. bo ty też jesteś z tego zespołu .. Sorki, ale nie poznałam cię.
L- hahaha .. czyli nas nie lubisz  ? - posmutniał trochę
K- Niee, po prostu niezbyt często was słucham, ale obiecuję poprawę - wyszczerzyłam się
L- Za niedługo będziesz miała szansę pokazać, że dotrzymałaś słowa. - zaśmiał się - A teraz daj mi tą walizkę.
K- Poradzę sobie.
L- Daj mi, albo zażyję innych środków.
K- Dobra, dobra ... masz - dałam mu walizkę ( która była na kółkach, ale co tam xD )
L- Omg, co ty tam masz ..
K- Mówiłam, że sobie sama poradzę - zaśmiałam się pod nosem
L- Żartowałem tylko - wystawił mi język
K- Jasne.
Poszliśmy w stronę jego samochodu. Nie  spodziewałam się, że sławne osoby  mogą być takie fajne. Niby znam go od kilku minut, a czuję się jakby to była wręcz wieczność. Sądziłam, że są zapatrzeni w siebie i nic więcej, a tu jednak taka miła niespodzianka.
Jechaliśmy ciągle opowiadając co nie co o sobie, wygłupiając  się i w ogóle. Nawet się nie spostrzegłam, a już byliśmy  przy ogromnym, cudownym domu. Oniemiałam z wrażenia. Gdy wysiadłam z samochodu stanęłam z walizką podpartą i się przyglądałam przy okazji zastanawiając się czy może nie zrezygnować z wejścia tam, bo bałam się ich reakcji. Bardzo.
Nagle Louis szepnął mi do ucha :
L- Nie bój się. Na pewno cię polubią. - uśmiechnął się lekko
Pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do środka. Po chwili ...


________________________________________________________________

No i jak wrażenia po pierwszym rozdziale ?! :D
Mam nadzieję, że jako tako się podoba ;))
Przepraszam za wszyyyystkie błędy ...
Dzisiaj Mikołajki   ♥ haha xd
Dziękuję, że nadal ze mną jesteście bądź dopiero ' dołączyłyście ' do czytania mojego bloga .. : )
Kolejny rozdział raczej w sobotę ^^
Koocham Was ♥♥  :**



Louis-Tomlinson-louis-tomlinson-25871859-500-500.jpg


Louis ♥





Louis kiedy nie mógł się powstrzymać od śmiechu :D


5 komentarzy:

  1. ,,walnął śliczny uśmiech '' - już to sobie wyobraziłam, haha :DD
    Jest świetny, juz lubie to opowiadanie.
    Lou<3333
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie, jak będziesz miała chwilkę :)

    @Julia_S_1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbistyy! Chcę następnyy ! :D Gratuluję ponad 16.000 wyświetleń :O :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno to jest genialne ! :D
    Czytając to pojawił mi się banan na twarzy :)
    hahaha rozwaliło mnie to : To ty podnieś
    K- Sam ją podnieś !
    - Ty podnieś !
    K- Niby czemu ?!
    - Bo nie chcę wyglądać jak kretyn !
    hahahahahah prawie tak samo się kłóce z koleżanką hahha :D
    Czekam na następny :D
    Kocham Cię xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty ! Dodawaj kolejny szybko! .xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny!
    Piszesz naprwdę super i massz wielki talent!
    Nie mogę się doczekac nexta!;)
    Zapraszam do mnie:
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/
    Mam nadzieje ze ci sie spodoba i pozostawisz po sobie jakis slad;*

    OdpowiedzUsuń