niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 13




' Po dojechaniu do domu rozeszliśmy się do swoich pokoi. Poszłam się umyć. Gdy wyszłam z toalety założyłam na siebie piżdżamę i ... '



Gdy wyszłam z toalety założyłam na siebie piżdżamę  i chciałam zobaczyć która godzina, więc wzięłam telefon, na którym pisało, że mam nową wiadomość. Znowu z zastrzeżonego. Teraz miała inną treść :
' Było coś mówione. Lepiej sobie uważaj '
Zaczynam się coraz bardziej bać. Miałam otwarty balkon, a było coraz zimniej, więc chciałam go zamknąć. Podeszłam bliżej  i nagle do środka wleciał kamień z przyczepioną jakąś karteczką.
' Naprawdę uważaj sobie i odwal się od naszych chłopców '
Zaczęłam płakać. Nie chciałam spać sama, bo bardzo się przez te sms'y bałam. Napisałam sms'a do Louis'a.
K : Nie wiesz czy Josh jest u siebie ?
L: Raczej tak chociaż nie jestem pewny.
Nie chciałam żeby widział, że płakałam, więc wysłałam mu sms'a.
Poszłam szybko do pokoju Josh'a, a właściwie to wbiegłam. Okazało się, że go tam wcale nie było.
W pokoju świeciło pustkami. Napisałam, więc też do Zayn'a.
K: Wiesz gdzie Josh ?
Z: Umówił się dzisiaj z kimś i raczej wróci dopiero rano
' Nooo, ja to mam jednak szczęście ' - pomyślałam
Tak czy siak zostałam tu, bo bałam się wrócić do siebie. Leżałam na podłodze i płakałam .


                                               * Oczami Louis'a *


Dostałam sms'a od Kate co było dziwne. Zwykle przychodziła sama się  o coś zapytać, a nie przez sms'a. Jeszcze ten w  pizzeri. Strasznie się o nią martwię. Widać było, iż przeraziła się tamtym sms'em.
Poszedłem do niej aby sprawdzić czy wszystko z nią ok, tak dla pewności, bo inaczej bym nie zasnął.
Otworzyłem drzwi, a jej nie było. Później zajrzałem do chłopaków, ale u nich też ani śladu po Kate. Jedynie Zayn dał mi jakiś trop jakim był sms do niego od niej.
Poszedłem więc do pokoju Josh'a. Gdy otworzyłem drzwi, zapaliłem światło ..ujrzałem całą zapłakaną Kate. Podbiegłem do niej i ją mocno przytuliłem. Nie chciałem teraz jej o nic wypytywać. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem jej w takim stanie.
Wziąłem ją na ręce i poszedłem z nią do mojego pokoju. Położyłem ją na łóżku przy czym sam zaraz byłem obok niej.
K- Louis przepraszam ...
L- Chyba nie chodzi ci o ten pocałunek z Harry'm, co ?
K- Nie. Chociaż za to też przepraszam.
L- To za co mnie teraz przepraszasz  ?
K- Ciągle są przeze mnie jakieś kłopoty i to ty na tym cierpisz najbardziej ...
L- Nie mów tak, bo to nieprawda ! Idź już spać .. rano porozmawiamy ..
K- Louis ..
L -Ciii ... dobranoc - pocałowałem ją w czoło
K- Dobranoc
Kate wtuliła się we mnie i zaraz oboje zasnęliśmy.


                                                * Około 2 godziny później *


Kate zaczęła mnie bić i krzyczeć przez sen . Wystraszyłem się. Pewnie miała jakiś koszmar, więc ją obudziłem.
K- Co się stało ?
L- Śniło ci się coś złego, już wszystko dobrze.
Przytuliliśmy się do siebie z całych sił. Martwię się o nią coraz to bardziej. Po długim czasie znowu zasnęliśmy .

                                                           *  Rano  *


Wstałem o siódmej. Nie mogłem już spać. Ta niewiadoma co jej się wczoraj stało nie dawała mi spokoju.
Zszedłem na dół do kuchni napić się czegoś. Na dole siedział Liam.
L- To ty nie śpisz ?
Lou- Tak jakoś pić mi się zachciało, a ty ?
L- Też przyszedłem się napić.
Nalałem sobie wody, a Liam w tym czasie poszedł do siebie.
Gdy piłem usłyszałem jakieś krzyki, domyśliłem się, że to Kate. Rzuciłem wręcz szklankę na blat i poleciałem do pokoju. Zastałem tam zchisteryzowaną Kate.
Podleciałem do niej oraz mocno przytuliłem co odwzajemniła.
L- Ciii ... już w porządku. Byłem tylko w kuchni. Jestem tu. Słyszysz ?
Płakała mi ciągle w koszulkę. Nie obchodziło mnie to jakoś bardzo. Teraz liczyła się tylko ona, bardzo się o nią bałem.
Nagle do pokoju wparował Josh. Nie mam pojęcia skąd on się tu tak nagle znalazł.
J- Co jej się stało ? Co jej zrobiłeś ? Dlaczego ona płacze ?
Starałem się odezwać, zresztą widziałem, iż Kate również, ale Josh nie dał ani mnie ani jej dojść do słowa.
Wiem, że nie powinienem tak myśleć, ale z Josh'a rzeczywiście fajny brat skoro nawet nie wie co się dzieje z jego siostrą.
Josh wziął ją do siebie, a ja podgarnąłem trochę w pokoju, poszedłem się umyć, przebrałem oraz zszedłem na dół gdzie siedziała reszta chłopaków włącznie z Josh'em.


                                                   * Oczami Kate *


Josh mnie zabrał do siebie. Chciał abym mu powiedziała co się stało.
U Louis'a byłam zbyt zchisteryzowana żeby móc cokolwiek się odezwać. Wystraszyłam się wtedy jak zobaczyłam, iż Louis'a tam nie było ..dlatego zaczęłam płakać. Boję się po prostu tych dziewczyn.
Skąd one w ogóle miały mój numer telefonu ? Dawałam go tylko mamie, bratu i chłopakom. Nie mam bladego pojęcia skąd one go wzięły.
Josh ciągle nalegał żebym mu powiedziała co się wydarzyło, ale ja nie dałam się i siedziałam cicho.
Gdy Josh już się poddał zszedł na dół do chłopaków, a ja podgarnęłam się, ubrałam w to.
W końcu zeszłam na dół. Siedziała tam cała szóstka, oglądali telewizję. Stanęłam przed telewizorem i zaczęłam mówić :
K - ...




___________________________________________________________
No i jak ?
Myślę, że nie jest najgorzej :)
Mam nadzieję, że zgodzicie się abym zakończyła to raczej happy end'em ? Bo mam taki pewien pomysł .. ale nie bójcie się jak coś .. jeszcze przewiduję dosyć sporo rozdziałów :D
Tak w ogóle to życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku i pijanego sylwestra !! :D <3
Do następnego, kocham was <3 xx


+ Baaardzo wam dziękuję za ponad 19 000 wyświetleń :D Nawet nie wiecie jak się cieszę :**



         


Kate


 


Kate i Louis






Louis :D

12 komentarzy:

  1. Rozdział jest nudny i uważam że Kate tutaj tak panikuje strasznie i udaje taką naprawdę pokrzywdzona.Tego rozdziału nie zaliczam do udanych,a do tego jak dla mnie jest za mało akcji w tym opowiadaniu to powoduje że staje się nudne,proszę cię więcej akcji ale ogólnie blog mi się podoba,nie chce cie urazić czy coś.Mam nadzieje że weźmiesz sobie to do serca

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww <3 świetny rozdzial *.* nie moge sie doczekac kolejnego , i taaak : zakoncz happy end'em <33

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem jak inni, ale ja nie lubię smutnych zakończeń, niech będzie coś fajnego. Oczywiście cieszę się że nie kończysz tego bloga bo już się przestraszyłam. Pisz szybko nn! Nie mogę doczekać się Twojego pomysłu! <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze jedno, nie przejmuj się tym anonimkiem na górze, pewnie sam/a pisze jakieś nudne opowiadanie i nie wie co z sobą zrobić. Też bym panikowała gdyby takie fanki miały mój numer telefonu, wiedziały w którym pokoju mieszkam, chciały mi coś zrobić, to jest normalne zachowanie po tym co główna bohaterka przeszła.

      Usuń
    2. Po pierwsze nie napisałam tego żeby jej urazić tylko wyraziłam swoje zdanie czy to coś złego ? Nie wiesz jak jest a coś mówisz .Powiedziałam tylko to co myślałam jeszcze może shejtuj mnie co ? bo przecież w dzisiejszych czasach nie można wyrażać swojej opinii.

      Usuń
  4. Zbyt często się powtarzam tutaj , ale rozdział jest po prostu genialny <3
    Jak przeczytałam o tym zakończeniu , to myślałam, że mi serce stanie, Ty się nie waż nigdy kończyć tego bloga ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. SORY PODAŁAM TWÓJ LINK :D TUTAJ ZAPRASZAM----> http://opwiadania1d.blogspot.com/
    JESZCZE RAZ SORKI <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, świetny, świetny i świetny.. cdawaj kolejny!xx
    + Zapraszam do mnie :)
    http://withyoueverythingisokay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział. :D
    Kiedy Kate powie chłopakom o tych groźbach.
    Pisz szybciutko. ;*
    Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaj następną część boo umre ! <3

    OdpowiedzUsuń