sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 9




' Josh poszedł do samochodu, a ja zamyślona, wpatrzona w jeden punkt siedziałam. Nagle ktoś zasłonił mi oczy.
K- Josh, wiem, że to ty.
- A jednak nie wiesz
K- hmm ... ktoś z One Direction ? - zapytałam o to bo w Londynie oprócz nich nie znałam nikogo innego
- Może ...
K- Harry ?
- ...'



K- Harry ?
- nieee ..
K- Zayn?
- nieee ...
K- ee...Niall ?
- niee...
K- Liam?
- niee...
K- Louis?
- Dobra, obrażam się ! Jak mogłaś o mnie zapytać jako ostatniego ? - zaśmiałam się
K- Przecież od początku wiedziałam, że to ty ! - wystawiłam mu język - Co ty tu robisz ?
L- A ty?
K- Czekam na Josh'a, a ty ?
L- Przyniosłem dla nas kawę.
K- Kawę ? Przecież ... ugh, Josh ! To on po ciebie zadzwonił ?
Zanim Louis zdążył odpowiedzieć dostałam sms'a od Josh'a.
'' To moja sprawka. Przyznaję się bez bicia. Ale wiem, że z nim będziesz szczęśliwa. A dzisiaj nie chcę cię jeszcze bardziej dołować moją obecnością xx ''
Na co ja mu zaraz odpisałam :
'' Kocham Cię braciszku :* xx ''
Wzięłam kawę od Louis'a, napiłam się łyka i powiedziałam :
K- mm ... pyszna.
L- Latte. Specalnie dla ciebie - wyszczerzył swe białe ząbki
K- Moja ulubiona. - uśmiechnęłam się - Zaaraz, to też ci Josh powiedział ?
L- Nie ... po prostu trafiłem w twój gust co do kaw - powiedział dumnie
K- Tak, tak, bo ci uwierzę.
L- No dobra, Josh mi powiedział.
K- Wiedziałam
Rozmawiając przechodziliśmy obok różnych sklepów. Nagle spojrzałam na jeden z nich oraz ujrzałam na wystawie cudowną sukienkę. Stanęłam i patrzyłam na nią. Z wrażenia nie wiedziałam co robić. Po krótkiej chwili poczułam dłoń Louis'a, która mnie łapie oraz wciąga do środka sklepu. Spojrzałam na niego pytającym spojrzeniem, on się tylko zaśmiał.
K- Ok. Coś się stało ?
L- Nie. Dlaczego ?
K- Josh by zaraz mnie stąd wyciągał byle by  być jak najdalej od tego sklepu, a ty mnie tu wciągasz ?
L- Wiem, że później byś marudziła ' Kurde mogłam ją przymierzyć ' - zaczął mnie naśladować
Tylko się zaśmiałam.
Pośród kilkunastu sukienek znalazłam swój rozmiar. Najpierw spojrzałam na sukienkę następnie na Louis'a, który bacznie mi się przyglądał. Zbliżyłam się do policzka Lou, aby go w niego pocałować, ale ten specjalnie przekręcił głowę tak, że pocałowaliśmy się w usta.
Gdy po krótkiej chwili dotarło do mnie to co się właśnie stało szybko oderwałam się od niego.
K- Zgłupiałeś ?!
L- Nie, czemu ? - chciał mnie znowu pocałować, ale się odsunęłam
K- Louis ! Jeszcze ktoś zobaczy !
L-  A niech patrzą.
Spojrzałam na niego spod byka oraz niezważając na nic uwagi poszłam do przymierzalni.
Założyłam sukienkę na siebie. Wyglądała idealnie. Jak nigdy prześlicznie się układała na moim ciele. Zwykle są jakieś niedociągnięcia. Tym razem było inaczej. Chciałam się dowiedzieć co o tym sądzi Louis więc wyszłam z przymierzalni.
Obróciłam się wokół własnej osi i spojrzałam mu w oczy.
K- I jak ?
L- woow, Kate. Wyglądasz niesamowicie. Bierzesz ją ?
K- No pewnie !
I schowałam sie znów do przymierzalni by przebrać się w moje dzisiejsze ubranie. Wychodząc stamtąd powiedziałam Lou aby na mnie poczekał, bo ja tylko pójdę zapłacić i zaraz wracam, a on szedł za mną. Skoro tak bardzo chciał to nie miałam nic przeciwko temu.
Położyłam sukienkę na blacie obok kasy, a ekspedientka powiedziała abym zapłaciła daną sumę. Gdy sięgnęłam do torebki po portfel to Louis jak gdyby nigdy nic powiedział :
L- Ja zapłacę ! - uśmiechnął się szeroko, a ja spojrzałam zdezorientowana
K- Nie ! On nie płaci, ja zapłacę.
Już wręczałam sprzedawczyni pieniądze, ale Louis przytrzymał moją rękę.
K- Louis ! No co ty robisz ? Chcę sobie kupić sukienkę, czy to takie trudne do zrozumienia ?
L- Niech pani od niej nie bierze pieniędzy, tylko ode mnie ! Proszę. Mogę dać autograf, zrobić zdjęcie tylko proszę nie brać od niej pieniędzy !
K- Louis nie rób sobie jaj ! Bez przesady! A poza tym ta sukienka jest zbyt droga żebyś  to ty zapłacił !
L- Przestań marudzić. Czy to źle, że chcę ci kupić sukienkę, która ci się baardzo podoba ?
K- No w tym wypadku owszem .
Wyglądało to trochę głupio, śmiesznie, a zarazem dziwnie. Dwie osoby trzymające daną sumę w ręce, a kasjerka nie wie  w końcu od kogo wziąć pieniądze. Oczywiście, że zależało mi na tej sukience, ale ona była zbyt droga aby Louis ją mi kupił !
L- No to jak ? - poruszył śmiesznie brwiami - Weźmie ode mnie pani te pieniądze, czy nie ?
Spojrzałam na niego, to na tą babkę za ladą, a nawet na sukienkę. W końcu pieniądze schowałam do portfela, spojrzałam po raz ostatni na sukienkę, powiedziałam do sprzedawczyni, że jednak nie chcę tej sukienki i wyszłam stamtąd, nie zwracając jakiejkolwiek uwagi na Louis'a. Ze złości na niego siadłam sobie na jednej z ławek, ale w miarę tak, aby mnie nie zauważył.


                                                       * Oczami Louis'a *


Kiedy Josh zaproponował mi abym spędził czas dzisiaj z Kate bez zastanowienia się zgodziłem. W środku wręcz skakałem z radości. Nie wiem co się z nami dzieje, ale ja przy niej wariuję. Mam ochotę spędzać z nią każdą sekundę swojego życia.
Nie byłem pewny jej uczuć do mnie, a sam bałem się jej tego wyznać. Może nie powinniśmy się tak całować, ale to jest silniejsze ode mnie. Boję się rozpoczynać z nią bardziej poważniejszych tematów, ponieważ obawiam się iż może się coś między nami pogorszyć. Na razie zostawię tak jak jest. Czas pokaże co będzie dalej.
Z tym pocałunkiem w sklepie wiem, że nie powinienem, ale nie mogłem jej się oprzeć. Uwielbiam jej oczy, uśmiech, sposób bycia, po prostu wszystko. Jest idealna.
W sklepie chciałem kupić jej tą sukienkę, ale ona była strasznie uparta.
' - Nie ! Ja za to zapłacę ! '
Wkurzała mnie tymi słowami. Znaczy no wiadomo, że chciała sobie kupić tą sukienkę, ale to końcu ja ją zaciągnąłem do tego sklepu, więc też ja za to chciałem zapłacić.
Po pewnym czasie wkurzyła się i wyszła. Spojrzeliśmy na siebie z kasjerką.
L- No. To biorę tą sukienkę. Proszę - wręczyłem pieniądze
- Oczywiście. - odpowiedziała mi
Sprzedawczyni zapakowała mi ją i pośpiesznie wyszedłem ze sklepu w poszukiwaniu Kate. Ta ślicznotka od razu rzuciła mi się w oczy. Trudno nie było jej dostrzec. Założona noga na nogę, sukienka, która cudownie podkreślała jej urodę. Cud, miód, malina xD
Nie dało się jej oprzeć. W końcu podszedłem do niej. Powoli, powolutku i nagle krzyknąłem do jej ucha ' Buuu ! ' na co ta podskoczyła.
Wskazałem na siatkę, którą trzymałem. Zobaczyłem w jej oczach te same iskierki co wtedy gdy widziała na wystawie tą sukienkę , ale nie okazywała żadnych uczuć choć wiedziałem, że ze szczęścia mogłaby zaraz zacząć piszczeć.
K- oo, widzę, że kupiłeś sobie sukienkę. Sory, ale to chyba nie twój rozmiar - powiedziała obojętnie
L- Niee, ale za to twój - powiedziałem zadowolony, wręczając jej siatkę
K- Nie mogę tego przyjąć.
L- Owszem możesz. Proszę nie kłóć się ze mną, tylko weź to.
K- Sam zaczynasz  ! Chciałam sobie sama kupić tą sukienkę !
L- Proszę, zrób to dla mnie i weź to ode mnie. - zrobiłem maślane oczy
K- No dobrze. Bardzo ci dziękuję - rzuciła mi się na szyję
L- Cieszę się, że ci się podoba prezent.
Zaczęła się śmiać, bo przecież to ona wybierała sukienkę i w ogóle.


                                                              * Oczami Kate *


Nie powiem, ale bardzo się cieszyłam, że jednak mi kupił tą sukienkę. Gdyby tego nie zrobił sama pewnie bym się po nią wróciła.
K- Dobra. To zapraszam do kina i ja stawiam ! Chyba, że chcesz wracać do domu albo masz inne plany.
L- emm ... nie ! Bardzo chętnie, ale proszę daj za siebie zapłacić  !
K- Nie ma mowy !
L- Dobra, jakoś  to przeboleję.
Skierowaliśmy się w kierunku kina. W sklepie zleciał nam cały dzień, bo dochodziła już dziewiętnasta. Poszliśmy na bajkę, gdyż jakimś cudem to był ostatni dzisiaj seans. Kupiłam nam bilety, pop corn i colę .
Weszliśmy na salę. Wokoło było pełno dzieci. Każdy skierował na nas wzrok i dziwnie się nam przyglądali. Prawdę mówiąc nie dziwiłam się im, bo raczej byliśmy za starzy na taki film.
Usiedliśmy na swoich miejscach. Jak zwykle około dwadzieścia minut trwania glupich reklam nienawidziłam tego. W tym czasie dużo gadaliśmy z Louis'em przy okazji strasznie się śmiejąc. Wszyscy nas uciszali. W takich momentach patrzyliśmy na nich jak na jakichś debili, bo w końcu to były tylko reklamy. Nie wiedziałam jak mogło ich to ciekawić.
Nareszcie po kilkunastu minutach udręki bajka się zaczęła. Na początku aby nikt nam nie zwracał uwagi siedzieliśmy. Później zaczęliśmy się nudzić. Spojrzałam na Louis'a, który udawał, że jest zainteresowany bajką  i rzuciłam w niego pop cornem. Ten na mnie spojrzał, a ja zaczęłam się śmiać w niebogłosy.
Zaczęłiśmy się rzucać pop cornem. Po piętnastu minutach przyszła ochrona, która nas wyprosiła z sali. Zostawiliśmy po sobie pełno śmieci na ziemi. Wybiegliśmy stamtąd w śmiechu.
Domyślałam się co o nas musieli myśleć ludzie, ale nie obchodziło mnie to w ogóle. Bardziej bałam się o Louis'a, że na drugi dzień pojawią się szokujące artykuły w gazetach. Nie wiem co wtedy zrobię, ale na razie nie chciałam psuć tej chwili kiedy byliśmy tacy uchichrani.
Gdy mniej więcej się opanowaliśmy pojechaliśmy do domu.

                                                                 ****

Będąc w domu skierowałam się do łazienki gdzie wzięłam relaksującą kąpiel. Później schowałam swoją nową sukienkę do szafy i poszłam spać, zresztą Louis pewnie też.




____________________________________________________
I jak wam się podoba ? :)
Mnie jako tako xd
Nie obiecuję, że kolejny rozdział pojawi się w poniedziałek ...
Do następnego kochani <3


+ Baaardzo dziękuję za ponad 18 000 wyświetleń *-* Kocham Was <33









 Louis i Kate :D








Louis :D

6 komentarzy:

  1. Genialny ^^ Kiedy kolejny?? *-* proszęęę szybkooooo :**** Tynka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Czekam na kolejny! xx Zapraszam do siebie!http://littlethings-story-of-1d-and-jess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. wiedziałam, że to Louisss ^_^
    muszę się wysilić i wymyślić coś oryginalnego by opisać ten rozdział. Słowo super nie opisuje go , wiem już mam , rozdział jest zajebisty , jak jaaa kocham Twojego bloga, zawsze jak dodajesz nowy rozdział to mam banana na twarzy , rzucam wszytko i zaczynam czytać :)
    Nie wiem jak Ty to robisz , ze piszesz tak genialnie , ale dziękuje Ci za to , że piszesz te opowiadania i założyłaś tego bloga <3
    Nie wyobrażam sobie , żeby ten blog przestał istnieć,poważnie , to jeden z moich ulubionych blogów xx

    OdpowiedzUsuń
  4. boski rozdział :)
    zapraszam do mnie mam nadzieję, ze wpadniesz :)
    http://opwiadania1d.blogspot.com/
    (Gabrysia_xxx)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj kolejny, bo umieramy z ciekawości co dalej. Nie każ nam czekać:D i przy okazji zapraszam też do mnie ;)
    http://withyoueverythingisokay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń