poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział 3





' Umyłam się, przebrałam w piżdżamę z 1D i skierowałam się do pokoju Louis'a. Miałam nadzieję, że mu nie przeszkodzę w niczym. Gdy otworzyłam drzwi  ujrzałam ... '



Ujrzałam Lou, jakoś tak przygnębionego. W ogóle nie przypominał teraz chłopaka, którego poznałam parę godzin temu. Był odwrócony w stronę onka czyli tyłem do drzwi. Leżał sobie na łóżku przy włączonym telewizorze. Weszłam w głąb pokoju.
L- Harry .. nie chcę z tobą gadać, więc wyjdź stąd  !
K- A jeśli to ja .. to też mam wyjść ? - zawahałam się trochę
Odwrócił się automatycznie w moją stronę. Zaczął się śmiać z mojej piżdżamy.
K- No co ? Musiałam się jakoś przygotować ..
Zaśmiał się i powiedział :
L- Jeśli masz ochotę siedzieć w moim towarzystwie to siadaj .. - wskazał miejsce obok siebie na łóżku - To cóż cię do mnie sprowadza ?
K- Mam być szczera ?
L- Tak.
K- Harry chciał żebym z tobą pogadała, ale nie wiem dokładnie o co mu chodziło .. przepraszam. Nie chcę ci przeszkadzać, więc ja już lepiej stąd pójdę.
L- Nie ! Proszę .. zostań chociaż trochę ze mną, dobrze ?
K- No pewnie . A powiesz mi co się stało ?
L- Nic się nie stało.
K- Jak nic się nie stało skoro Harry uważa, że coś się stało ?
L- Harry przesadza, uwierz. Po prostu jestem zmęczony.
K- Aha, rozumiem. - spojrzał na mnie trochę dziwnie
L- Nadal mi nie wierzysz, co ?
K- Nie.
L- To już twój problem - wystawił mi język
Spojrzałam na niego po czym zaśmiałam się trochę. Zaraz siedziałam u niego na łóżku.
K- To co robimy ?
L- A na co masz ochotę ? - poruszył śmiesznie brwiami
K- Zbok ! Na pewno nie na to co ty - wystawiłam mu język
L- Jak śmiesz nazywać mnie zboczeńcem ?!
' Wkurzył ' się na mnie oraz zaczął łaskotać. Był to jeden z moich słabych punktów. Miałam straszne łaskotki. Louis tak mnie łaskotał, że nawet się nie spostrzegłam kiedy on leżał na moim brzuchu. Nie wiem jak to się stało, ale przyznam, iż było to dosyć dziwne.
K- Louis  ! Lou ..is  ! Proszę już ! Dobrze nie jesteś zboczeńcem tylko proszę przestań już !
L- No ! ..to co oglądamy jakiś horror ?! - powiedział uradowany
K- Ale ja się ich straasznie boję ..
L- Ale ja nie - wyszczerzył się - Ze mną nie masz się czego bać - puścił mi oczko
Włączył ' Paranomal Activity '. Tego filmu to już bałam się na maksa.
Na początku, jak to na początku nie działo się nic aż takiego nadzwyczajnego. Przez to oczy mi się zamykały. Raz patrzyłam w ekran, a raz na Louis'a.
Strasznie był zafascynowany. Zamiast się tego bać .. jak ja, to ten się śmiał. Moje powieki prawie zamknęły się na dobre. To było silniejsze ode mnie. Po paru chwilach moja głowa wylądowała na ramieniu Louis'a, a powieki zamknęły tak, że odleciałam w krainę snu.


                                                                   * Oczami Louis'a *


No pięknie. Jest u nas pierwszą noc, a my leżymy już razem w łóżku. Wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Zaproponowałem jej horror. O dziwo się zgodziła. Niechętnie, ale się zgodziła. Przyznam szczerze, iż spodobała mi się. Tak bardziej, bardziej. Nie wiem, no ale ona miała coś takiego cudownego, przyciągającego do siebie.
Jest jeden problem. Nawet nie wiem czy ona ma chłopaka. Ale będę musiał podpytać jakoś ostrożnie Josh'a o to. Jak na razie muszę się starać spędzać z nią jakoś więcej czasu, a jeśli się okaże, że ona kogoś ma to wtedy sobie odpuszczę. Pozwolę jej być szczęśliwą. Wolę cierpieć sam niż gdy cierpi osoba, którą kocham.
Po około półgodzinie poczułem jej głowę na swoim ramieniu. Miała cudowny zapach perfum. One jeszcze bardziej do niej mnie przyciągają. Może to trochę chore, ale to fakt.  Zauważyłem, że zasnęła już na dobre. Nie chciałem jej budzić, więc zostawiłem ją w moim łóżku, przykryłem kołdrą oraz pocałowałem w czoło. Miałem nadzieję, iż tego nie poczuła, bo czuł bym się później trochę głupio.
Sam rozłożyłem sobie na ziemi koc, wziąłem poduszkę, wyłączyłem film i położyłem się spać. Zrobiłem to, ponieważ nie chciałem wyjść na kolesia, który korzysta z pierwszej lepszej okazji przespania się z nowo poznaną dziewczyną. Położyłem się na podłodze i zasnąłem.


                                                * trzy godziny później, oczami Kate *


Obudziłam się w nie swoim łóżku. Spojrzałam na zegarek, który pokazywał godzinę drugą w nocy. Po chwili przypomniałam sobie wszystko. Rozejrzałam się za Louis'em. Coś mnie skłoniło, abym spojrzała na podłogę. Bingo ! Leżał tam skulony z zimna.
Miałam wyrzuty sumienia, że przeze mnie musiał spać na podłodze. Nie wiedziałam jak to odczuć. Czy on nie chciał ze mną spać, bo się mnie brzydził czy był może tego jakiś jeszcze inny powód.
Wstałam z łóżka oraz kucnęłam  obok niego. Zaczęłam go szturchać aby się obudził. Po paru próbach wstał. Nie wiedział co się dzieje, był kompletnie zaspany. Widać było wszystko po wyrazie jego twarzy.
K- Chodź do łóżka.
L- Nie, nie musisz tego robić.
K- Louis proszę cię. Ja tego chcę jeśli o to ci chodzi, ale jeżeli nie chcesz spać z kimś takim jak ja to jakoś to zrozumiem. Mam w sumie lepszy pomysł, wrócę do siebie.
Wstałam po czym skierowałam się do drzwi. Po chwili poczułam czujeś ręce na moim ciele. Louis wziął mnie na ręce i położył w łóżku.
L- Oczywiście, że chcę z tobą spać, tylko nie wiedziałem czy ty będziesz tego chciała, a nie dlatego, że się ciebie brzydzę .. - pocałował mnie w policzek
K- Dobranoc - uśmiechnęłam się lekko - Mogę się do ciebie przytulić, wiesz ... trochę zimno mi się zrobiło.
L- Tak, tak wymyślaj sobie preteksty ..
K- pff ... jak tak to ok. Najwyżej trochę zmarznę. - odsunęłam się od niego oraz odwróciłam w drugą stronę
L- oj, no ! Nie obrażaj się ! Przecież wiesz, że żartowałem z tym.
Przytulił się do mnie i pocałował mnie w ramię. Nie zaprzeczałam, wręcz przeciwnie. Odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam w jego tors. Uśmiechnęliśmy się do siebie oraz zasnęliśmy.


_____________________________________________________________
Chyba was trochę zaskoczyłam tym, że Louis tylko sobie leżał, no tyle że był 'przygnębiony' xd
haha..śniło mi się dzisiaj, że miałam 344 czytelników xDD
Fajnie by było, ale raczej nie do spełnienia ..
Rozdział chyba w miarę udany .. tak myślę :3
Miłego tygodnia ! :D
Kocham was xx







Louis :)


3 komentarze:

  1. Boże, dobrze, że tylko to, juz sie bałam, że coś mu się stało, czy coś, uf... :D Biedak <33
    ,,K- To co robimy ?
    L- A na co masz ochotę ? - poruszył śmiesznie brwiami'' - padłam xD haha

    ,,leżał na moim brzuchu'' - tu tez miałam trochę skojażenia, hah, jestem zboczona jak Lou xD

    ,,my leżymy już razem w łóżku. Wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie.''

    ,, Wolę cierpieć sam niż gdy cierpi osoba, którą kocham. '' <333

    Słodki rozdział, taki kochany, trochę zboczony, cudny. kocham! Pozdrawiam i czekam na kolejne!!! :)

    @Julia_S_1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę cierpieć sam niż gdy cierpi osoba, którą kocham. - jakie kochane , kocham Cie za te słowa <3
    Wgl rozdział jest po prostu genialny , uśmiechałam się przy nim , w sumie to nie nowość ,ale to nic :D
    Z kolejnym rozdziałem kocham Cię jeszcze bardziej xx

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń