czwartek, 14 lutego 2013

Imagine ♥





W TYM IMAGINE MOŻECIE SOBIE WYBRAĆ Z KIM GO CHCECIE CZYTAĆ ;)




Dzisiaj walentynki. Nie uznawałaś zbytnio tego święta, ale cóż poradzić. Nie każdy musi je lubić. Tego dnia jak zawsze było naokoło pełno szczęśliwych par. Ty nie byłaś za bardzo szczęśliwa, bo nie było JEGO przy tobie. Tak, jesteś dziewczyną Harry'ego/Louis'a/Niall'a/Zayn'a/Liam'a ( wybierzcie sobie ). Cała piątka jest teraz w trasie i nie mogli przyjechać.
Szłaś ulicami Londynu. O dziwo była ładna pogoda, świeciło słońce, żadnych chmur na niebie. Mało kiedy można było zobaczyć takie coś w tym mieście. Pomimo tego uwielbiałaś je. Nie miałaś zamiaru nigdy stąd wyjeżdżać.
Szłaś bez określonego celu lecz nagle zadzwonił do ciebie telefon. Była to twoja przyjaciółka [I.T.P].
Ty-  Halo ?
- Hej - powiedziała zadowolona - Co dzisiaj robisz ?
Ty- Nic ..jak wiesz.. ten dzień spędzam sama, a ty ?
- Ja w sumie też - zawahała się - Słuuuchaj .. może spotkamy się za piętnaście minut w Milkshake City  ?
Ty- No pewnie ! To pa.
- Pa. - rozłączyła się
Kochałaś ją jak siostrę. Znała cię jak nikt inny. W sumie to dzięki niej poznałaś swojego ukochanego.
Dwa lata temu [I.T.P] była ogromną fanką One Direction, teraz też jest, ale już bardziej się opanowała kiedy zaczęłyście z nimi spędzać o wiele więcej czasu niż sobie mogłyście wyobrazić. Błagała cię, abyś poszła z nią na koncert. Dosłownie jeden koncert, a zmienił całe twoje życie. Przez cały cały występ chłopców  nie spuszczałaś wzroku z Harry'ego/Louis'a/Niall'a/Zayn'a/Liam'a, a on z ciebie. Później poszłaś wraz z przyjaciółką za kulisy na rozdawanie autografów przez chłopców. Właściwie tam to się stało. Wtedy twój obecny chłopak poprosił cię o numer telefonu, później ciągłe spotkania aż staliście się parą do teraz.
Tak naprawdę każdy chciałby spędzić walentynki z ukochanym, no bo kto nie.
Rozmyślając tak doszłaś w końcu do Milkshake City gdzie umówiłaś się z [I.T.P]. Wchodząc do środka rozglądałaś się na wszystkie strony szukając wzrokiem przyjaciółki. Nigdzie jej nie było, więc zajęłaś miejsca przy jednym ze stolików.
Po chwili do lokalu wbiegła zdyszana [I.T.P].
- Strasznie cię przepraszam, ale były okropne korki i ledwo dyszę. - opadła na siedzenie
Ty- Spoko, to ty siadaj, a ja pójdę nam coś zamówić.
- Ja chcę ..
Ty- Tak, wiem. To co zawsze - zaśmiałaś się
Za każdym razem przychodząc tu zamawiałyście to samo czyli shake'a 1D. Podeszłaś do kasy, zamówiłaś, zapłaciłaś i wróciłaś do stolika gdzie czekała przyjaciółka. Podałaś jej napój, a ta jak szybko go dostała tak też szybko pochłonęła. Zanim się obejrzałaś nie miała już połowy.
Siedziałaś rozglądając się na boki. [I.T.P] coś do ciebie mówiła, ale ty jej nie słuchałaś zbytnio, bo twoje myśli były skierowane tylko do jednej osoby. Zastanawiałaś się gdzie jest, co robi. Niestety mogłaś go zobaczyć dopiero za dwa tygodnie.
Nagle ocknęłaś się, bo przyjaciółka zaczęła machać ci przed oczyma rękoma.
- Halo ?! Żyjesz ?
Ty- Co ? Tak, tak. - wymusiłaś uśmiech
- No napisz do niego ! Cokolwiek - zaśmiała się
Ty- Skąd wiesz o czym myślę ?
- Ty zawsze o nim myślisz - uśmiechnęła się
Ty- Wcale, że nie !
- No pisz tego głupiego sms'a !
Ty- Pewnie ma koncert albo wywiad lub po prostu jest zajęty ..
- Nic się nie stanie jak napiszesz mu te dwa słowa no i może buźkę do tego - uśmiechnęła się szeroko
Spojrzałaś na nią niepewnie. Nie wiedziałaś co robić. Chciałaś do niego zadzwonić jakoś wieczorem, tak żeby miał dla ciebie na pewno czas, a nie kiedy pewnie jest czymś zajęty. To wszystko jednak było dla ciebie zbyt silne.
Napisałaś mu sms'a :
' Wszystkiego Najlepszego z okazji Walentynek kochanie ! Kocham Cię <3 '
Po wysłaniu [I.T.P] zapytała :
 - Od razu lepiej, nie ? - zaśmiała się
Ty- Moooże ? - wystawiłaś jej język
- Jesteście tacy słodcy, że aż nie chce mi się na was patrzeć.
Ty- Bardzo śmieszne.  - spojrzała na zegarek
- Wiesz co ..ja już muszę lecieć. - skrzywiła trochę minę
Ty- No pewnie, leć ! Miłej zabawy.
- Dzięki - uśmiechnęła się promiennie
Ty- Moment. Czy ja o czymś nie wiem ?
- No, w sumie to tak.
Ty- Nooo, no mów !
- Idę na randkę z takim jednym chłopakiem.
Ty- Znam go ?
- Tak, ale powiem ci kto to innym razem - wystawiła ci język - Paa - pomachałyśmy sobie
Tak więc ..zostałaś już sama.
Skierowałaś się do waszego domu. Znaczy się twojego i Louis'a/Harry'ego/Niall'a/Liam'a/Zayn'a. Bez niego nie chciało ci się tam nawet wracać. Była tam tylko pusta oraz głucha cisza.
Ciągle spoglądałaś na telefon oczekując od ukochanego sms'a zwrotnego. Nie odpisywał już od kilku godzin, nie miałaś pojęcia co się dzieje lecz wiedziałaś, że jest w pracy. Przynajmniej wmawiałaś sobie taką teorię. Starałaś się w nią wierzyć.
Wróciłaś do domu. Zdjęłaś ciuchy wierzchne oraz usiadłaś wygodnie na kanapie przed telewizorem. W telewizji leciały właściwie na każdym kanale komedie romantyczne. Oczywiście zdażały się wyjątki. Była już jedna z późniejszych godzin, bo osiemnasta trzydzieści.
W pewnej chwili usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć, a za drzwiami stał jakiś mężczyzna około trzydziestki.
- Przesyłka dla pani - uśmiechnął się i wręczył mi pudełko
Ty- Mam gdzieś podpisać ?
- Tak, w tym miejscu. - wskazał na papier
Podpisałaś i weszłaś do salonu. Udało ci się ledwo odłożyć pudełko, a znów ktoś dzwonił.
- Kwiaty dla pani - uśmiechnął się mężczyzna lecz tym razem inny niż poprzednio
Ty- Dziękuję.
Weszłaś do kuchni w poszukiwaniu jakiegoś wazonu na piękny bukiet jaki przed chwilą dostałaś. Za chwilę usłyszałaś kolejny dzwonek do drzwi.
Nie no, co jest  ? - pomyślałaś
- Prezent dla pani - kolejny inny mężczyzna uśmiechnął się do ciebie wręczając ogromnego misia z sercem, na którym napisane było ' I love you '
- Dziękuję.
Tym razem nie udało ci się nawet dojść do salonu, bo po raz kolejny zadzwonił dzwonek.
- Czekoladki dla pani - uśmiechnął się jeszcze inny mężczyzna wręczając bombonierkę
Ty- Dziękuję. -  powiedziałaś znudzona
Modliłaś się żeby znów nikt nie zadzwonił, bo miałaś tego dość. Tego ciągłego chodzenia do drzwi. Zaczęłaś odliczać sekundy. Na szczęście po odliczeniu piętnastu nikt nie zadzwonił do drzwi. Czyli pewnie już nikt nie zadzwoni do drzwi.
Tak więc włożyłaś bukiet do wazonu, misia położyłać obok waszego łóżka, a czekoladki zostawiłaś w kuchni. Zostało ci jeszcze pudełko.
Otworzyłaś je i ujrzałaś piękną sukienkę. Postanowiłaś ją przymierzyć. Leżała na tobie idealnie. Domyślałaś się, że może być  to tylko od NIEGO. Bo tylko on znał twój rozmiar sukienki, ulubione czekoladki, ulubione kwiaty, ale co z tego skoro jego tu nie było.
Mimo wszystko nie przebrałaś się tylko siedziałaś w tej sukience. Było ci aż żal jej zdejmować.
Z głuchej ciszy usłyszałaś czyjść głos w ogrodzie. Wystraszyłaś się, bo gdy wyjrzałaś przez okno nikogo nie widziałaś. Otworzyłaś delikatnie drzwi ogrodowe i wyszłaś powoli na taras. Twoje kroki były bardzo ostrożne.
Nagle z krzaków wyszedł Harry/Louis/Niall/Zayn/Liam ubrany w garnitur z różyczką w ręku, śpiewający ' Little Things '. Łzy zaczęły spływać po twoich policzkach. Nie mogłaś ich powstrzymać.
Gdy skończył śpiewać podszedł do ciebie i namiętnie pocałował.
Ty- Skąd ty się tu wziąłeś ? - zapytałaś zdziwiona
- Przyjechałem. Nie mógłbym pozwolić żeby moja ukochana była sama w taki dzień - posłał ten zniewalający uśmiech
Ty- Kocham Cię - wyszeptałaś
- Ja ciebie bardziej - musnął twoje usta
Resztę wieczoru spędziliście razem spędzając bardzo miło czas.




_________________________________________________________
Koniec ;3
Przepraszam, że trochę taki nie udany, ale przynajmniej jakiś jest :)
A chciałam wam zrobić ' przyjemność ' pisząc specjalnie imagine walentynkowego. :))
Liczę, że jako tako się spodoba ;)
KOCHAM WAS  ♥
Udanych Walentynek ! :D




          

3 komentarze: