środa, 9 stycznia 2013

Rozdział 18





'' Śmiałam się jak głupia, ale i tak patrzyliśmy sobie w oczy. Po chwili Louis ...''



Po chwili Louis zaczął przybliżać swoją twarz do mojej, a ja oplotłam ręce wokół jego szyi, ale nie pocałowałam go tylko zrobiłam płynny ruch, przy którym obróciłam się tak, że Louis leżał na piasku, a ja byłam w jego poprzedniej pozycji.
K- Czas iść dalej.
L- Taak, już czas.
Podniosłam się, otrzepałam z piasku oraz podałam ręce Lou by pomóc mu się podnieść. Ten mnie złapał za nie, pociągnął na dół, że wylądowałam na piasku, a on się ze mnie śmiał.
K- Dopiero się otrzepałam ! Zabić cię to mało ...
Szybko wstałam i zaczęłam go gonić. Biegł szybko, ale ja zanim on się obejrzał wskoczyłam mu na plecy.
Na początku tego ' wyczynu ' myślałam, iż się wywrócimy po tym jak kołysał się Louis na wszystkie boki, ale on po paru kolejnych sekundach utrzymał równowagę. Sądziłam, że zaraz znajdę się na ziemi, gdyż on może nie chce mnie nieść, a ten trzymał mnie mocno i szedł w określone miejsce.
Gdy już widzieliśmy nasz obiekt postawił mnie na ziemię, złapał za rękę oraz poszliśmy w stronę większości ludzi. Był to taki festyn bardziej, na który zjeżdża się większość miasteczka.
Było dużo tak zwanych stoisk. Można było kupić mnóstwo pyszności, jakichś robótek, a pieniądze z tego miały być przeznaczone na miasto. Czyli całkiem ciekawy pomysł no i jaka integracja.
Co jakiś czas na małej scenie miało się coś odbywać. Jakieś zabawy, konkursy i tego typu atrakcje.Szczerze powiedziawszy to na czymś takim pierwszy raz jestem.
Z Louis'em najpierw poszliśmy się tak jakby przywitać z naszymi ' lokatorami ' .
F- oo, widzę, że jednak jakoś dotarliście.
L- Tak. Nie było tak trudno.
F- No to udanej zabawy wam życzymy.
K- My również - uśmiechnęłam się
F- Aha. My dzisiaj na noc zostajemy u mojej siostry jak co roku, więc dzisiaj dom jest wasz - puściła mi oczko
K- Dobrze - zaśmiała  się
Odeszliśmy od nich parę kroków oraz powiedziałam do Louis'a :
K- Musicie sobie ciągle tak dogryzać, a właściwie to ty ?
L- Przecież ja nic nie robię ! 
K- Louis głupku !
L- A słyszałaś, że dzisiaj cały dom jest dla nas - poruszył śmiesznie brwiami
K- Nie licz na nic - zaśmiałam się
Najpierw poszliśmy skosztować jakieś wypieki. Horan byłby pewnie w siódmym niebie jak nie wyżej. Później byliśmy na pokazie żąglerskim, oglądaliśmy przedstawienie robione przez dzieci.  Lou w pewnym momencie gdzieś poszedł, a ja spojrzałam na telefon. Było pełno nieodebranych połączeń, wiadomości od chłopaków.  Aby uspokoić ich trochę wysłałam sms'a Josh'owi.
' Braciszku jak coś to nie martwcie się o nas ;p Jesteśmy cali i zdrowi ;) Kiedy dokładnie wrócimy nie wiem .. 
                                                                           Louis i Kate :* '
Odłożyłam telefon do kieszeni i akurat wrócił Louis.
L- Stało się coś ?
K- Niee, wysłałam sms'a do Josh'a żeby się nie martwili, bo miałam mnóstwo sms'ów i nieodebranych połączeń od nich. Sprawdź u siebie, ty pewnie też masz - zaśmiałam się
L- Trudno.
K- Oj, Louis, Louis, co ja z tobą mam ..
L- Wiele ciekawych przygód - wyszczerzył się jak głupi
K- Z czego się tak szczerzysz ?
L- Bo ze mną jest fajnie - ponownie się wyszczerzył
K- haha .. na pewno
L- Wątpisz w to ?
K- Mooże ?
L- Kiedyś ci udowodnię, że jednak jest fajnie. - wystawił mi język
K- To właśnie widać jak jest fajnie jak nawet nie potrafisz podać przykładu.
Już nic się nie odezwał i na chwilę zapadła cisza, bo w tym czasie Louis jakby się zapatrzył, ale gdzieś wsłuchiwał, a raczej w kogoś. Ja za to byłam nieobecna. Taka jakaś rozkojarzona, zmęczona tym wszystkim. Po chwili ocknęłam się dzięki słowom Louis'a :
L- Patrz ! - wskazał na ' scenę ' - Szukają chętnych do śpiewania !
K- ee .. i co z tego ? - powiedziałam obojętnie
L- Na co jeszcze czekasz ?! Idź !
K- Nie ma mowy Louis !
On zaczął mnie pchać w stronę sceny przy okazji drąc się na cały głos ' Ona jest chętna ! ' na co koleś mu odpowiedział, a w sumie bardziej to było kierowane do mnie :
- To zapraszamy na naszą scenę ! Śmiało, śmiało. Nie ma się czego wstydzić ! To tylko zabawa.
Zanim całkowicie wepchnął mnie na scenę zdążyłam do niego syknąć :
K- Zabiję cię Tomlinson !
L- Będę czekał - puścił mi oczko - A, no i powodzenia ! hehe
Gdy byłam już na tej ' scenie ' przeraziłam się tak troszkę mą ' publicznością ', ale już po chwili byłam całkowicie rozluźniona, gdyż i tak śpiewałam przed milionami fanek chłopców co było znacznie trudniejsze dla mnie.
- To jak masz na imię ?
K- Kate.
- Co dla nas zaśpiewasz ?
K- No nie wiem. Może One Direction ? Kiss You ?
- Jaka szybka i zdecydowana - zaśmiał się
K- Czy szybka to ja nie wiem - wszyscy się trochę zaśmiali
- Dobra, mało gadania, więcej śpiewania !
Po chwili zaczęła lecieć dobrze mi znana melodia. Tekst znałam znakomicie, gdyż uwielbiałam tą piosenką, a chciałam mniej więcej ' rozruszać ' całe to towarzystwo. Po jakichś trzech minutach śpiewania na widowni rozległy się wielkie brawa. Niektórzy nawet wstali z wrażenia, a ja się aż lekko zawstydziłam.
- Dziękujemy  Kate !
K- Ja również dziękuję - oddałam mikrofon
- Jeszcze raz wielkie brawa !
Ukłoniłam się i zeszłam ze sceny. Od razu podbiegł do mnie Louis, który wziął mnie na ręce oraz obrócił wokół własnej osi.
L- Byłaś niesamowita. Boże .. jaki ty masz głos. Lepiej bym tego nie zaśpiewał.
K- haha, już lepiej to śpiewasz.
L- No nie powiedziałbym ..
K- To gdzie teraz idziemy ? Do domu  ? - jak najszybciej zmieniłam temat by nie wdawać się w większą dyskusję
L- A może ... ? - spojrzał tam gdzie nie trzeba
K- Proszę nie mów, że to to o czym myślę.
L- Zależy o czym myślisz ...
K- Ty już dobrze wiesz.
L- No chodź ! Nie zajmie to nam długo ! - złapał mnie za rękę oraz pociągnął w stronę strzelnicy
Tak. Strzelnicy. Wiedziałam, iż on nie odpuści dopóki nie wygra. Tylko po co to robi skoro nagrodą jest zwykły misiek.
' Będzie ciekawie ' - pomyślałam
Pierwsza kolejka, druga. Nie udało mu się. Modliłam się żeby w końcu to zbił, bo inaczej do domu zbyt szybko nie trafimy. Znowu leciały kolejki za kolejkami. Piętnasta i nareszcie mu się udało, ale byłam z niego taka dumna, ponieważ wreszcie mogliśmy iść spokojnie do domu. Nie potrafiłam wtedy opisać mojego szczęścia.
W nagrodę wybrał sobie ogromnego lwa. Był strasznie słodki ..to musiałam przyznać.
L- Proszę. To dla ciebie. - wystawił ogromnego zwierza w moją stronę
K- Oszalałeś ? Tobie bardziej się należy.
L- No weź go ...  to taki prezent ode mnie - uśmiechnął się uroczo
K- Nie mogę.
L- Niby czemu ?
K- Tyle się o niego starałeś, aż piętnaście kolejek ! - zaśmiałam się
L- Bardzo śmieszne -.- Weź go, bo inaczej się obrażę.
K- To szantaż !
L- Przynajmniej skuteczny - wystawił mi język
K- No dobrze - podał mi go - Dziękuję - pocałował mnie w policzek
L- Nie ma za co - uśmiechnął się na co ja ponownie się zaśmiałam - Aż taki śmieszny jestem  ?
K- No.
L- To dobrze.
K- ahh, wracamy już ?
L- No pewnie księżniczko.
Poszliśmy wolnym spacerkiem do ' naszego ' domu. Byłam po prostu wykończona. Natychmiast udałam się na górę po swoją piżdżamę. Położyłam na swoje miejsce lwa oraz udałam się umyć.
Gdy wyszłam z łazienki po jakichś piętnastu minutach ujrzałam ...







________________________________________________________
huehuehue :D
Mamy i 18 rozdział ;)
Jak tam wrażenia po nim ? :>
Mi jak zwykle się niezbyt podoba .. :)
Prooszę wstrzymajcie się z Harry'm ! Poczekajcie jeszcze kilka rozdziałów jak oni stamtąd wrócą no i coś planuję choć nie wiem czy dokładnie wam się to spodoba, ale innego pomysłu na to za bardzo nie mam ..po prostu ten już planuję od dawna i według mnie ma nawet sens ..;p Więc bądźcie cierpliwe :)
Uwielbiam czytać komentarze od was xD Dziękuję za nie wszystkie ;***
Do następnego xx


                         


                 



Louis  :D





             


                 


Louis i Kate :D

8 komentarzy:

  1. Boski. Genialny.
    Najlepsza była scenka na plaży.
    Jaką Kate piosenkę wybrała. Akurat One Direction.
    Lou to jest jednak mistrzem uparcie chciał wygrać misia misia dla Kate.
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. meega! mam nadzieję że coś pomiędzy nimi zacznie się dziać c:
    czekam na kolejny c:

    OdpowiedzUsuń
  3. Louis jaaaki skromny hahaha xd
    Rozdział jest super :)
    Myślałam,na początku ,że sie pocałują na tym piasku !
    Jak zwykle mnie zaskakujesz :)
    Już czekam na następny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny ! No i bede czekac z niecierpliwoscia na Hazze hehe...sorry ze Cie wkurzam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no nieee, miał być buziak no..
    u mnie 8!
    http://tonks-onedirection-opowiadania.blogspot.com/2013/01/rozdzia-8-spojrzaam-na-telefon.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejjj dawaj kolejny, bo już nie mogę czekać !*__*
    + withyoueverythingisokay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny!!! Jak wszystko zresztą, jak dla mnie to już możesz dawać kolejny rozdział, nie obrażę się ;) Kocham i zapraszam serdecznie do mnie myamazingdreamss.blogspot.com *__*

    OdpowiedzUsuń