czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 22







' Po piętnastu minutach byliśmy na lotnisku. Ze swoimi bagażami udaliśmy się do wejścia. Gdy przekroczyliśmy próg …  '







Gdy przekroczyliśmy próg ujrzeliśmy zbliżający się tłum fanek. Nałożyłem na siebie czapkę z daszkiem, okulary przeciwsłoneczne oraz nałożyłem na głowę kaptur. Ciągle patrzyłem w dół. Nie miałem bladego pojęcia skąd one mogły się o tym dowiedzieć chyba że to nie o mnie chodziło, ale nikogo innego sławnego nie widziałem.
Zauważyłem, iż Kate była trochę zaniepokojona. Jej oczywiście też dałem okulary, które założyła. Momentami ledwo szła, była wykończona.
Od razu skierowaliśmy się na odprawę.
Nie trwała ona zbyt długo, bo zaraz znaleźliśmy się w samolocie na swoich miejscach.
L- Kate, jak się czujesz ?
K- Dobrze – wymusiła uśmiech
L- Kate, proszę.
K- Dobra, nie najlepiej.
Przeklinałem siebie, że pozwoliłem na to cholerne zwiedzanie. Obeszło by się bez tego. Kate jakby czytała mi w myślach zaraz powiedziała :
K- Ale nie obwiniaj się . To tylko i wyłącznie moja wina .. sama cię na to zwiedzanie namówiłam.
L-  Ale …
K- Przecież nie chciałeś nigdzie iść, bo niby widziałeś w jakim ja byłam ‘ stanie ‘.
L- Znowu zaczynasz ..? Naprawdę uważasz, że nic ci nie jest ?! Nawet po dzisiejszym?
K- Doobra, no może coś mi jest, ale to pewnie zwykłe zatrucie albo grypa. Nie przejmuj się !
L- Zastanowię się – wystawiłem jej język
Wystartowaliśmy. Samolot wzniósł się ku górze, a Kate automatycznie ścisnęła moją dłoń. Spojrzałem na nią oraz posłałem ciepły uśmiech by się nie bała, bo nie miała czego. Poza tym była ze mną. Nie pozwoliłbym aby stała jej się krzywda.
Gdy samolot już się unormował w powietrzu poczułem wibrację w kieszeni. Zorientowałem się, iż  to mój telefon. Wziąłem go do ręki i zobaczyłem sms’a od Harry’ego.
‘ Stary odezwij się w końcu ! Co z wami ? Żyjecie ? Co z Kate ? Josh się strasznie martwi i obwinia. No napiszcie kiedy wracacie ..po prostu się odezwijcie ! ‘
Zastanawiałem się czy odpisać, ale jednak to zrobiłem.
‘ Odzywam się ‘
Po chwili Harry znów napisał :
‘ Jaja sobie robisz ? -.- Pytamy serio. ‘
A ja na to :
‘Nic nam nie jest ;p Z Kate prawie wszystko w porządku, a Josh niech się nie obwinia za nic ;) ‘
Harry :
‘ Jak to prawie wszystko w porządku ? ‘
Louis :
‘ Dowiecie się jak wrócimy ;p ‘
Harry :
‘ Czyżby małe Tomlinsonki ? ^^ ‘
Louis :
‘ Nie idioto ;p Ty tylko o jednym xD ‘
Harry :
‘ Kiedy wracacie ? ‘
Louis :
‘ Przykro mi, ale to tajna informacja :D ‘
Harry :
‘ A to spadaj xD ‘
Nie odpisałem mu już nic. Nie powiem, ale zatęskniłem za tymi debilami.
Nawet się nie spostrzegłem, a przez całą ‘ rozmowę ‘ z Hazzą nie było obok mnie Kate. Dopiero teraz przyszła z dwoma kubkami kawy.
K- Masz to dla ciebie  - podała mi jeden przy czym się szeroko uśmiechnęła
L- Nie wiem czy powinnaś .. – powiedziałem niepewnie
K- Louis .. potrzebuję tego – wręcz rzuciła się na siedzenie
Zapadła cisza, ale taka normalna. Nie krępująca.
K- Nuuudzi mi siiiiię !
L- To co ja mam niby na to poradzić w samolocie ?
K- No nie wiem ..wymyśl coś – wyszczerzyła się
Nienawidzę niczego wymyślać nigdy nie wiem co powiedzieć bądź zaproponować.
K- Mam pomysł ..
L- Niby jaki ?
K- Poznajmy lepiej swoją przyszłość, co ? Chcesz możesz tylko ty pytać ..bylebym była czymś zajęta ..no chyba, że nie chcesz ..to ok.
L- Ok. To pierwsze .. ilu miałaś chłopaków ?
K- umm … jak się będziesz śmiał ..uduszę własnymi rękoma – wystawiła mi język – trzech – powiedziała bardzo cicho bylebym tylko nie usłyszał
L- Trzech ?!
K- Zamknij się.
L- Z taką urodą ?! – zdziwiłem się
K- pff..jestem brzydka, ale dzięki. – uśmiechnęła się lekko, a na policzkach pojawiły się rumieńce – Jak już kiedyś, kiedyś mówiłam ..nie byłam lubiana. Nawet nie mam normalnych koleżanek. Teraz mam tylko Josh’a.
L- Bo się obrażę ! Masz mnie, pozostałą czwórkę, Paul’a, Lou cię polubiła, a o Lux to już nie wspomnę.
K- Dzięki – przytuliła mnie, ale za sekundę się odsunęła – Przepraszam, zapomniałam, że jestem chora
L- Nie masz za co – przytuliłem się do niej
K- Dobra, jednak mi się nie chce odpowiadać na twoje pytania … już mam zajęcie.
L- Jakie ?
K- Będę spała.
L- Zawsze spoko.
K- O której dolecimy ?
L – Około 21.
Nic się już nie odezwała tylko położyła wygodnie na moim ramieniu i zasnęła. Ja w tym czasie siedziałem i rozmyślałem nad tym wszystkim.


                                      * 20.45, Londyn, oczami Kate *



Obudził mnie głos Lou, że lądujemy. Zapięłam pasy i czekałam aż wylądujemy. Po piętnastu minutach byliśmy przy swoich bagażach. Wzięliśmy je oraz pociągnęliśmy do taksówki, która stała przed lotniskiem. Kierowca zawiózł nas pod willę chłopców. Światła się świeciły czyli oznaczało to, iż ktoś nie śpi.
Chciałam otworzyć drzwi lecz zawahałam się. Nie wiedziałam czy będę potrafiła spojrzeć w twarz bratu. Bałam się tego.
Louis zauważył, że coś jest nie tak, ale zaczął mi coś mówić, że wszystko będzie dobrze. Postanowiłam mu uwierzyć i wysiąść stamtąd. Zapłaciliśmy taksówkarzowi oraz zaraz staliśmy pod drzwiami. Nie pukaliśmy, nie dzwoniliśmy tylko weszliśmy do środka.
Najpierw był hałas, krzyki, śmiechy, a kiedy zamknęliśmy dosyć głośno drzwi wszystko umilkło. Jedno wielkie nic.
Po paru sekundach z kuchni wyszli chłopcy ze swoją ‘ bronią ‘ na ‘ złodziei ‘. Każdy z nich trzymał jak nie patelnię to jakiś garczek. Gdy nas zauważyli niedowierzali w to co się dzieje. Stali i się patrzyli. My z Lou również. Nie mieliśmy jakoś pojęcia co robić.
Josh stał naprzeciwko mnie. Ciągle patrzyłam mu w oczy. Widziałam w nich ból i strach. Nienawidziłam tego widoku w jego oczach. Łzy leciały mi ciurkiem. Po chwili jemu również. Wypadła mu patelnia z ręki na ziemię. Wokół nas była cisza ..nikt się nie odzywał.
Nie mogłam dłużej tego znieść oraz powiedziałam :
K- Przepraszam cię ..przepraszam za wszystko. Kocham Cię. – rozpłakałam się na dobre
J- Ja też cię kocham siostrzyczko. – uśmiechnęłam się lekko przez łzy
Josh i ja wręcz wpadliśmy sobie w ramiona. Chłopcy zaczęli bić nam brawa, a my z Josh’em się zaśmialiśmy. Później zrobiliśmy wspólnego przytulaska.
Przerwał nam jedynie dzwonek do drzwi. Otworzył je Louis.
Nie wiedziałam kto to bo chłopcy zaciągnęli mnie na kanapę abym wszystko opowiedziała. Zaczęłam mówić, a w tym czasie Louis rzekł :
L- My pójdziemy na górę ..zajmie to nam krótko i zejdę do was.
Obok niego stała ta cała Eleanor. Poczułam zazdrość, okropną zazdrość ..taką nie do zniesienia.  Gdy to mówił chłopcy tylko na mnie patrzyli, a właściwie to na moją reakcję.
Postanowiłam siedzieć spokojnie i nie okazywać zbytnio uczuć. Tak więc oni poszli na górę, a ja chłopakom wszystko opowiedziałam . Poza jednym. Nie powiedziałam o tych groźbach od tych dziewczyn, ale to w końcu przeszłość, bo już chyba sobie dały spokój dzięki Lou.
Chłopcy byli ‘ zafascynowani ‘ naszą wycieczką. I pominęłam oczywiście mały szczegół o którym nie powinien się nikt dowiedzieć. Opowiadałam tak chyba godzinę, a Louis’a i Eleanor jeszcze nie było na dole.
N- Zakochałaś się w nim, no nie ?
K- umm .. - zamyśliłam się
Liam - Przecież widać, że tak !
K- No moooże .. - powiedziałam nieśmiało
J- A on o tym wie  ?
K- Nie, nie chcę mu się narzucać ..
H- Na co jeszcze czekasz !? Idź na górę i powiedz mu to !
K- Ale oni tam gadają ..
Z- I co z tego ! Nie ma czasu do stracenia !
K- umm - zawachałam się - Dobra. Zrobię to !
Podniosłam się z kanapy z pełnym optymizmem. Prawie weszłam na górę lecz oni już schodzili, więc się cofnęłam parę kroków.
Stanęli tak że patrzyłam Lou prosto w oczy, ale z pewnym odcinkiem odstępu.







____________________________________________________________________
I jak wrażenia ? :))
Ogółem lepiej wyglądał w głowie, no ale ok.
Opinię pozostawiam wam ;)
Do następnego xx



             Tumblr_mgl64pjdy31rg6jnxo1_500_large


Josh i Kate :D







Josh :D

3 komentarze:

  1. Jejjj, uwielbiam jak dodajesz nowy rozdział, xx!
    Czekam z niecierpliwością na kolejny! :D

    +Zapraszam do mnie :)

    withyoueverythingisokay.blogspot.com
    onedirectionareallforme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww... Cudowny <3
    Chyba wiem co się stało Kate... hahaha...
    Czekam na następny, i zapraszam do mnie myamazingdreamss.blogspot.com
    Kocham i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo. Kate pogodziła się z Josh'em super. Ciekawe o czym gadał Lou z El. Mam nadzieję iż dowiemy się w przyszłym rozdziale. Szkoda, że ich wakacje się już skończyły.
    Czekam na kolejny.
    + Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń