wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 28






'' Skierowaliśmy się do domu. Byliśmy właściwie w połowie drogi gdy nagle zadzwonił telefon. Wyświetlił mi się napis ... ''




Wyświetlił mi się napis ' Mama '. Dawno już z nią nie rozmawiałam ani nic, kompletnie nie wiem co się u niej dzieje. Odeszłam od wszystkich kawałek oraz odebrałam telefon.
M- Halo, córeczko ?
K- Halo. - powiedziałam obojętnie
M- Gdzie jesteś ?
K- A co chcesz ? Teraz sobie o mnie przypomniałaś ?! Po takim czasie ?
M- Kochanie nie krzycz. Co u Josh'a ?
K- To ty w ogóle pamiętasz, że masz syna ?!
M- Córciu nie bądź dla mnie taka.
K- Jestem normalna jakbyś nie zauważyła. Więc w jakiej sprawie dzwonisz  ?
M- Jestem w Londynie w sprawie służbowej na parę dni. Może się spotkamy ? Spędzimy trochę czasu razem ? Weźmiemy Josh'a ..
K- Nie mam czasu ..jestem zajęta. umm ...a co u ciebie ? - zapytałam od niechcenia
M- Nic. Ze mną wszystko w porządku, jestem zdrowa i zakochana. - rozmarzyła się na chwilę
K- Aaa, to dlatego dzwonisz ? Świetnie - uśmiechnęłam się sama do siebie - Czyli dopóki wasz związek się nie skończy będziesz pamiętała, że masz dzieci ? Super, bardzo się cieszę.
M- Nie mów tak kochanie, wiesz, że was zawsze bardzo kochałam i kocham.
K- Cóż za szlachetność - po moich policzkach zaczęły spływać łzy - To miłego czasu spędzonego w Londynie. Jestem zajęta, cześć.
Wytarłam łzy i schowałam telefon do torebki. Zawsze musi wszystko psuć. Szczególnie ten dzień, który miał być wreszcie normalny. Wiem, iż nie powinnam tak traktować swojej mamy, ale co ona w ogóle wyprawia. Ona wcale mnie lepiej nie traktuje ani nie traktowała przez te parę ostatnich lat. Czułam się jakbym wcale jej nie miała przez ostatnie lata.
Doszłam do mojego towarzystwa i nadal kierowaliśmy się w stronę domu.
L- Coś się stało ?
K- Nie, nic. - wymusiłam uśmiech choć we mnie była złość oraz chęć płaczu
Po piętnastu minutach dotarliśmy do domu. Szybko zdjęłam z siebie niepotrzebne ubrania oraz rzuciłam się na kanapę w salonie ze zmęczenia.
E- To co ? Oglądamy jakiś film ?
L- No pewnie.
H- Ja wybieram  !
K- Ja robię pop corn !
L- umm ..a ja pójdę po coś do picia !
E- A ja sobie siądę.
Pobiegłam zrobić pop corn, a za mną przyszedł Louis po picie dla nas. Wyciągnęłam z szafki dwa opakowania pop corn'u oraz wstawiłam do mikrofalówki.
L- Co nam wszystkim nalać  ? Soku, pepsi czy co ?
K- Pepsi jak dla mnie - wyszczerzyłam się
L- No to pepsi - zaśmialiśmy się
Wzięłam gotowy pop corn przesypałam do ogromnej miski, a miskę zaniosłam do salonu oraz położyłam na stole. Louis zaraz przyniósł dla nas wszystkich picie.
Eleanor kiedy zobaczyła co Louis niesie powiedziała  :
E- Czy to cola ?
L- Nie, pepsi.
E- ojj, kochanie. Czy mógłbyś mi nalać samej wody, bo pepsi jest trochę niezdrowe..
Spojrzeliśmy z Harry'm na siebie jak na debili po tym co ona powiedziała, a Louis jej tylko odpowiedział :
L- Oczywiście kochanie. - powiedział lekko wkurzony
Poszedł wymienić jej picie, a my na niego czekaliśmy z włączeniem filmu.
K- Słońce, a tak w ogóle to jaki film wybrałeś ?
H- ' Rec 3 ' - pokazał dołeczki
K- Zgłupiałeś ?!
H- Nie bój się ..jesteś ze mną - objął mnie ramieniem i pocałował w czoło
Po chwili w salonie pojawił się Louis i teraz Harry mógł już włączyć film.
Zaczęliśmy oglądać. Na początku nie było aż tak źle, ale później to już była tragedia. Cała się trzęsłam ze strachu. Moja głowa ciągle była schowana w ramieniu Hazzy. Widziałam, iż starał się robić wszystko abym już się nie bała, ale na to to chyba nic już nie pomoże.
Zauważyłam jak Harry co chwila przygląda się Lou. Obydwoje co jakiś czas zerkali na siebie.
Eleanor również wtuliła się w swojego chłopaka, Tomlinsona. Nie powiem, ale byłam zazdrosna o niego.
H- Teraz patrzy, więc się może pocałujmy czy coś ..ale wiarygodnie, ok ? - szepnął mi na ucho
K- Ok .
H- Skarbie nie bój się.
K- Przy tobie nie mam się czego bać - cmoknęłam go w usta
H- I taka odpowiedź mi się podoba - zaśmialiśmy się cicho aby nie przeszkadzać im  w oglądaniu filmu - To teraz możemy sobie przybić piąteczkę, bo Lou jest strasznie wpieniony - szepnął mi do ucha
Uśmiechnęłam się lekko gdyż zdobyliśmy nasz cel. Czyli jednak Louis też czasami jest o mnie zazdrosny ..przynajmniej tak to wygląda.
Po długim czasie ' cierpienia ' nareszcie film się skończył.
L- Ale nudny ten film.
Spojrzałam na niego spod byka, a ten tylko powiedział :
L- No co ? Mało straszny ..
K- No pewnie.
E- Wiecie co ...ja już może pójdę do domu ..
L- To ja ..
H- Zostań jeszcze ! Zagramy w butelkę ! - powiedział uradowany
E- W sumie to świetny pomysł - uśmiechnęła się
Wzięłam butelkę, a Harry zakręcił pierwszy ..wypadło na Eleanor.
E- Prawda.
H- Podobało ci się dzisiaj na London Eye ?
E- No pewnie ! - zaśmiała się
Następnie butelką kręciłam ja  ..wypadło na Louis'a :
L- Prawda.
K- Nadal czujesz się obrażony na Hazze ? - spojrzał na niego dziwnym wzrokiem
L- Nie. - powiedział bardzo niepewnie
Kolejną osobą, którą kręciła była Eleanor ..wypadło wtedy na mnie :
K- Wyzwanie.
E- Pokaż jak bardzo kochasz Harry'ego całując go.
K- Co ?! Przecież to chore !
E- Pocałuj go najlepiej jak potrafisz !
Sporzałam na Louis'a, tak odruchowo. Miał smutną minę. Widziałam, iż unikał mojego wzroku i tego co ma zaraz nastąpić. W końcu jego wzrok wbił się w butelkę oraz zaczął się bawić, kręcąc nią.
E- No całuj, całuj - zaśmiała się
Zbliżyłam się do Harry'ego oraz zaczęłam go całować. Na początku całowaliśmy się delikatnie, później natomiast nasze języki wręcz walczyły ze sobą zaciętą walkę. Po chwili oderwaliśmy się od siebie i uśmiechnęliśmy do siebie.
E- I o to mi chodziło - powiedziała zadowolona
L- Wiecie co ja już może pójdę spać.
E- A ja do domu.
L- To ja cię odwiozę ..
E- Nie, nie trzeba. Naprawdę.
L- To nie problem.
E- Podjadę taksówką do domu. Nie musisz nigdzie jechać, lepiej idź już spać. Dobranoc - cmoknęła go lekko w usta
L- No, dobrze. Dobranoc.
Eleanor wyszła, a my udaliśmy się do swoich pokoi.
Wzięłam długą odprężającą kąpiel oraz położyłam się do łóżka. Na początku nie mogłam zasnąć lecz po kilkunastu minutach odpłynęłam  w głęboki sen.






________________________________________________________
No i mamy kolejny rozdział :))
Jak wrażenia po nim ? :>
Opinię pozostawiam wam :D
Dzisiaj rozdzialik bez zdjęć ..:)
I oczywiście przepraszam, że taki krótki ..
Do następnego xx


9 komentarzy:

  1. Świetny jak zawsze, kurde jak ty to robisz że tak zajebiście piszesz :P :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oh, jak ona bardzo kocha Hazze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger, więcej informacji u mnie na blogu: http://i-love-creation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, ej ^^ Rozdział jest świetny;P Jak zawsze z resztą <3 Szczerze początkowo nie ogarniałam akcji, bo przeczytałam tyle blogów o 1D w tym czasie, że głowa mała ;D Ale po minucie ogarnęłam akcje i było świetnie ;P Nie czepiam się o długość, bo doskonale cię dziewczyno rozumiem ;P Dziękuje, że tak szybko napisałaś następny rozdział. Kocham twojego bloga i bardzo cię podziwiam.
    Powodzenia DUŻOOOO weny i pomysłów^^
    ~Aguś♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście do mojej rozgadanej paplaniny dodam jeszcze coś ;p
      Ludzie nie czepiajcie się jej o długość, bo napisała rozdział w expresowym tempie. Jeżeli zobaczę taką osobę to przybiję jej piątkę, w twarz, krzesłem ^.^ (Oczywiście żartuję xd)
      Uważajcie na mnie ;P
      ~Aguś♥

      Usuń
    2. Rozdział świetny.
      Eleonor zachowuje się jak księżniczka i te jej teksty typu
      "ojj, kochanie. Czy mógłbyś mi nalać samej wody, bo pepsi jest trochę niezdrowe.."
      Harry i Kate bardzo dobrze udają zakochanych czasami mi się nawet wydaje, ze nimi są naprawdę.
      Czekam na kolejny

      Usuń
    3. Aguś dziękuję za wyrozumiałość ;*

      Usuń
  5. Nie da się opisać tego rozdziału *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że Kate i Tomlinson będą niedługo razem < 3 Życzę ci fajnych pomysłów i weny przede wszystkim : *

    OdpowiedzUsuń