Przekręciłam klucz w zamku ..kiedy otworzyły się drzwi zobaczyłam syf. Wszędzie walające się ubrania, jakieś śmieci. Zrobiło mi się głupio przed Styles'em. Jak Kim mogła zrobić taki bałagan. Codziennie sprzątam, po niej, po sobie, a ona wyczynia coś takiego ?
Spojrzałam tylko na Harry'ego.
- Bardzo cię przepraszam, nie wiedziałam, że jest tak brudno. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak było, codziennie tu sprzątam. Po prostu moja przyjaciółka, jej ..jej coś odbiło. Usiądź, a ja to szybko podgarnę. - mówiłam zdenerwowana
- Ej, uspokój się. Nic nie szkodzi, mieszkam z chłopakami w piątkę. Chociaż przyznam szczerze, że nawet my takiego syfu nie mamy. - spojrzałam na niego błagalnym spojrzeniem - Żartowałem ! Bywało gorzej niż jest tu. Nie przejmuj się tak ! Jestem facetem, bałagan to moja specjalność - zaśmiał się - Nie sprzątaj tego ..niech zrozumie, że jeśli tego nie sprzątnie to będzie bałagan, a nie ty ciągle charujesz i sprzątasz. - uśmiechnął się zachęcająco
- Ale ja nie wytrzymam w ..tym czymś - obróciłam się w kółko
- Wyluzuj. - posłał mi uśmiech - Wiesz co ..mam pomysł, chodź ..wychodzimy. - powiedział zadowolony z siebie
- Niby gdzie ? - zapytałam zdziwiona
- Na spacer.
- Dobra, tylko zaczekaj. Pójdę się przebrać w coś cieplejszego.
- Ok.
- A, rozgość się, w lodówce powinien być jakiś sok czy coś.
- Idź się przebrać ! - krzyknął ze śmiechem
Pobiegłam na górę do swojego pokoju. Otworzyłam szafę. Wybrałam z niej ten zestaw. Chciałam poprawić sobie makijaż, więc sięgnęłam do mojej szafki z kosmetykami. Wzięłam do ręki krem do twarzy. Kiedy go otworzyłam nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Już nic w nim nie było, a kupowałam go zaledwie dwa dni temu.
Zaczęłam krzyczeć na cały dom. Po chwili do mojego pokoju wparował przestraszony Harry z patelnią w ręku.
- Co się dzieje ?!
- Ktoś zużył cały mój krem do twarzy !
- Lencia, wystraszyłaś mnie - mówił spokojniej
- Mówiłam ci już coś o ' Lenci ', pamiętasz ? I w ogóle ..haha co ty trzymasz w ręce ? Patelnię ? haha
- Myślałem, że coś ci jest. - wystawił mi język - Krem przecież możesz kupić nowy - puścił mi oczko
- Kupowałam go dwa dni temu, kosztował 250 funtów i jest on na zamówienie !
- Wdech, wydech. - powtarzał ze śmiechem w głosie
- Jak wdech, wydech jak mój krem za tyle kasy poszedł się jebać ?!
- Jebać powiadasz ? - zaśmiał się
- Och, wiesz o czym mówię.
- Wiem, wiem. A teraz chodźmy już.
Zeszłam na dół z Harry'm. Nadal nie wierzyłam w ten syf co był w całym domu. Jak to możliwe, iż jedna dziewczyna zrobiła coś takiego ?! Jak, ja się pytam jak ?
Ostatnio coraz bardziej mnie wkurzała. Na początku naszej znajomości było cudownie, nie odstępowałyśmy się siebie nawet o krok, wszystko robiłyśmy razem. Chociaż i tak to wszystko to nie było jak z Louis'em.
Zamknęłam dom oraz poszliśmy gdzieś w nieznanym kierunku.
- Gdzie idziemy ? - zapytałam
- A gdzie chcesz ? - odpowiedział pytaniem
- Ja to mogłabym nawet usiąść na chodniku i się stąd nie ruszać, jestem bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu.
Szłam dalej, a Harry już nie szedł obok mnie, więc się odwróciłam. Myślałam, że padnę ze śmiechu. Harry sobie siedział na chodniku, bliżej trawnika oraz klepał miejsce obok siebie.
- Z czego się tak śmiejesz ? Siadaj - wskazał gestem ręki
- Co ty robisz ? Ja tylko tak sobie powiedziałam, no chodź do tego parku czy gdzie ty tam chcesz. - uśmiechnęłam się do niego lekko - Co sobie fanki o tobie pomyślą ? Tymbardziej jak zobaczą cię ze mną ..
- Tu cie boli ! - zaśmiał się - hmm ...co fanki sobie o mnie pomyślą .. - udawał zamyślonego
- No właśnie, co ? - zapytałam go
- No właśnie, co ? - zapytałam go
- Że siedzę sobie na chodniku z śliczną dziewczyną. - posłał mi jeden z tych uwodzicielskich uśmiechów
- Harry - mówiłam błagalnym tonem
W końcu wstał, podszedł do mnie, usiadł znów na chodniku oraz pociągnął mnie w dół. Wylądowałam obok niego.
Zaczęliśmy po kolei o sobie opowiadać. Mówiłam nawet co robiliśmy z Lou kiedy byliśmy mali, a powiem szczerze, iż trochę tego się nazbierało. Przynajmniej miałam co wspominać, bo tylko tyle mi zostało.
On natomiast dużo mi opowiadał o swoim dzieciństwie, poprzednim zespole.
Bardzo ciekawiły mnie rzeczy, o których mówił. Korciło mnie strasznie pewne pytanie ..:
- Harry.. - zaczęłam niepewnie
- Tak ? - zaczął przyglądać mi się z zaciekawieniem
- Nie powinnam o to pytać, ale ..jakie są relacje między tobą, a Lou ? Znaczy wiesz ..czy dużo spędzacie ze sobą czasu ? I wspominał coś kiedyś o mnie ? - zapytałam - Boże ! - złapałam się za głowę - Przepraszam, nie było pytania. - powiedziałam zmieszana
- Nie ! - zaśmiał się - Powiem ci ..mnie też by ciekawiła odpowiedź na to pytanie, ale musisz zrozumieć jedno ..to, że wasze drogi rozeszły się na te siedem lat nie oznacza, iż stałaś się dla niego nikim ! Nadal jesteście najlepszymi przyjaciółmi. To nie tak, iż poznał mnie, zapomniał o tobie. Wiele o tobie opowiadał, opowiada. Z chłopakami mamy w pewnym momencie dosyć jego gadania. Ciągle nawija o tobie, jakby to było cudownie móc znów spędzić z tobą parę minut, porozmawiać, zobaczyć twój uśmiech ..już rozumiem dlaczego. - czułam jak się rumienię - Jednym słowem, tęskni.
Poczułam ciepło na sercu. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi na to pytanie. Myślałam, iż o mnie kompletnie zapomniał.
- Skąd wiedziałeś jak wyglądam ? Znaczy ..skąd mnie kojarzyłeś ? Przecież nigdy się nie widzieliśmy, a Louis .. - nie dokończyłam
- Louis ma twoje zdjęcie, ze stycznia.
- Skąd ma moje zdjęcie ? - zapytałam zdziwiona
- Chyba nadal ma kontakt z twoim tatą albo mamą, już nie pamiętam co dokładnie mówił.
- Jak to możliwe skoro moi rodzice mówili, że nie widzieli go oraz nie rozmawiali z nim tyle co ja.
- Może zrobili to dla twojego dobra, chcieli ustąpić ci w cierpieniu ?
- To byśmy nie wyjechali. - mówiłam patrząc tępo w ziemię
- Z tą przyjaciółką macie dobry kontakt ? - spojrzałam na niego - Jeśli nie chcesz nie mów - zmieszał się
- Nie, nic się nie stało. Ostatnio mamy coraz gorsze relacje między sobą. Nigdy nie były takie jak z Louis'em, ale było dobrze - zawahałam się - Teraz ciągle wychodzi gdzieś z koleżankami z pracy, a mnie wystawia tak jak widziałeś to chociażby dzisiaj. - spojrzałam na niego niepewnie
- Tęsknisz za Lou ?
- Ty byś nie tęsknił ? Pisaliśmy do siebie listy, przez jakiś rok od mojej przeprowadzki, później już mi nie odpisywał. Wysyłałam jeszcze jakieś pojedyncze co parę miesięcy, ale zero odzewu, więc co ? Teraz mam iść do niego, rzucić mu się w ramiona i wszystko będzie, ok ? Nie dla mnie ... Zresztą powiedziałam mu już, że jedna sesja i znikamy sobie z życia..
- Co zrobiłaś !? - od razu poszerzyły mu się oczy na moje słowa
- To co słyszałeś..nie chcę znów tak cierpieć .. - czułam jakbym miała się zaraz rozpłakać
Harry spojrzał na mnie jakby ze łzami w oczach oraz się do mnie wtulił. Zdziwiło mnie jego zachowanie, ale też cieszyłam się, iż w końcu to z siebie wydusiłam. Szepnęłam mu jedynie do ucha : ' Nikomu nic nie mów ', ten mi odpowiedział ' Nikomu ' po czym wtuliłam się w jego ramię.
- Co zrobiłaś !? - od razu poszerzyły mu się oczy na moje słowa
- To co słyszałeś..nie chcę znów tak cierpieć .. - czułam jakbym miała się zaraz rozpłakać
Harry spojrzał na mnie jakby ze łzami w oczach oraz się do mnie wtulił. Zdziwiło mnie jego zachowanie, ale też cieszyłam się, iż w końcu to z siebie wydusiłam. Szepnęłam mu jedynie do ucha : ' Nikomu nic nie mów ', ten mi odpowiedział ' Nikomu ' po czym wtuliłam się w jego ramię.
Tkwiliśmy tak dopóki nie przerwał nam czyjś głos. Była to fanka prosząca Harry'ego o autograf. Uśmiechnęłam się do niej nerwowo. Zaproponowałam zrobienie im zdjęcia. Dziewczyny uśmiechnęły się na ten pomysł oraz strzeliłam im parę zdjęć.
Robienie fotografii było dla mnie przyjemnością, więc choćby dlatego zaproponowałam to.
- Przepraszam, że o to pytam ..chyba nigdy sobie tego nie wybaczę, ale ..czy wy jesteście parą ? - zapytała jedna z nich
Uśmiechnęliśmy się do siebie z Harry'm, a za chwilę jej odpowiedział :
- Nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi. - uśmiechnął się słodko w moją stronę
- Nie przejmuj się tym pytaniem, my ci za nie wybaczamy, więc i ty sobie wybacz - zaśmialiśmy się z Harry'm
- Dobrze mówi - poparł mnie Harry
- Fajna byłaby z was para - uśmiechnęła się szeroko - Mogę z wami obojgiem zdjęcie ?
- Ale ja nie jestem nikim sławnym - powiedziałam
- Już niedługo - powiedział Harry
- No proszę. - nalegała
- Dobrze - zgodziłam się
Inna fanka zrobiła naszej trójce zdjęcie oraz odeszły. My również, udaliśmy się do mojego i Kim domu. Wchodząc do środka pomieszczenia znów ujrzeliśmy stertę śmieci walających się po podłodze mieszkania.
Sprzątnęłam z kanapy i poprosiłam Harry'ego, aby usiadł sobie. Wzięłam z kuchni jakieś przekąski, picie. Zwinęłam z lodówki Kim jedno piwo, by móc ' poczęstować ' Harry'ego.
Gdy weszłam z tym wszystkim do salonu Loczek się zaśmiał na co zawtórowałam mu.
- Co ty planujesz ? - poruszył śmiesznie brwiami
- Myślałam, że może masz ochotę się napić czegoś mocniejszego, ale skoro nie to ..
- Nie, chętnie się napiję - zaśmiał się
- W puszce czy nalać ci do czegoś ? - zapytałam
- Może być w puszce. - uśmiechnął się
Usiadłam razem z nim na sofie włączając przy tym jakiś film w telewizji. Było już strasznie późno, więc leciały same horrory. Byłam zmuszona zostawić na jednym z nich. Loczek zaczął pić piwo. Najpierw brał normalne łyki, ale co chwilę zaczął spoglądać w moją stronę.
- Nie będziesz piła ? - zapytał trochę zmieszany
- Nie przepadam za alkoholem.
- No nie napijesz się z Harry'm Styles'em ? - tym razem zapytał jakby oburzony
- Nie - wystawiłam mu język
- Nalegam. - mówił pewny siebie
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
- Tak.
- Ha ! Mam cię - zaśmiał się
- Nie - wystawiłam mu język
- Nalegam. - mówił pewny siebie
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
- Tak.
- Ha ! Mam cię - zaśmiał się
- grr, dobra - uległam mu
Pobiegłam do lodówki po jeszcze jedną puszkę. Za chwilę siedziałam już obok Hazz z piwem w ręku. Przez odczuwalne trochę procenty nawet nie bałam się horroru. Po skończonych kilku puszkach piwa chodziłam po kolejne aż w końcu nie było już niczego oraz film się skończył.
Właściwie to byliśmy oboje nieźle schlani patrząc na ilość wypitego przez nas alkoholu. Była już północ.
- To ja się będę zbierał.
- Wiesz, może zostaniesz na noc ? - spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem - No wiesz ..jest późno, jesteś nieźle schlany no i mam wolne miejsce do spania - posłałam mu niepewny uśmiech
- Dobra, z chęcią zostanę. - uśmiechnął się słodko - Tylko wyślę sms'a chłopakom - zaczął wyjmować telefon
- Nie mów, że jesteś u mnie ! - krzyknęłam przerażona
- No pewnie - zaśmiał się - Napiszę im tylko, że nie wrócę na noc.
Wyciągnęłam z szafy jakieś koce, poduszkę i dałam Harry'emu.
- Są tu dwie łazienki, jedna na dole, druga na górze, więc jeśli chcesz możesz się umyć. Mogę ci przynieść jakieś rzeczy.
- Dziękuję, a za ciuchy podziękuję, będę spał w bokserkach - zaśmiał się
- Jasne. To ..dobranoc.
- Dobranoc.
Poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Zawsze spałam w bieliźnie także założyłam ją oraz położyłam się do łóżka.
Leżałam, myślałam, nie mogłam zasnąć. Nagle zachciało mi się pić. Zeszłam cicho do kuchni. Nalałam sobie do szklanki wody i poszłam do salonu.
Nachyliłam się ze szklanką wody nad Harry'm by sprawdzić czy śpi. Oczy miał zamknięte, więc pomyślałam, iż śpi, lecz nagle otworzył je. Ze strachu podskoczyłam w miejscu wylewając przy tym na Harry'ego zawartość szklanki.
Wybuchnęłam śmiechem. Nie mogłam przestać się śmiać. Wyglądało to cudownie, miał całą mokrą twarz w tym trochę mokre swoje loczki.
- Moje loczki. -udawał płacz
- Moja kanapa !
- Moje loczki - 'szlochał'
- No przepraszam bardzo, sprawdzałam czy śpisz. Nie moja wina, że zachciało ci się mnie straszyć.
- No przepraszam bardzo, sprawdzałam czy śpisz. Nie moja wina, że zachciało ci się mnie straszyć.
- mmm...seksownie ci w tej bieliźnie. - zmienił temat patrząc na moje ciało
Myślałam, iż spalę się ze wstydu. Kompletnie zapomniałam, że jestem w samym staniku i majtkach. Czułam jak się rumienię. Wzięłam z Hazz szybko jeden koc, przykrywając swoje ciało.
- Już się tak nie wstydź. - uśmiechnął się - Właściwie to dlaczego jeszcze nie śpisz ?
- Nie mogę zasnąć.
- To tak jak ja.
- Chcesz spać na górze ? Strasznie na tej kanapie niewygodnie. - mówiłam miejąc nadzieję, iż odmówi
- Z wielką chęcią.
- Od razu mówię ..nigdy nie proponuję chłopakom spania ze mną i to w drugi dzień znajomości.
- Jestem wyjątkowy mam rozumieć ? - poruszył śmiesznie brwiami
Przewróciłam teatralnie oczyma oraz skierowałam się na górę, ale już bez koca. Nie chciało mi się go taszczać tam.
- Woow, jaki ty masz tyłek, ciało.
- Zamknij się Styles.
- Mówię tylko, że jesteś śliczna, cudowna, masz zajebisty charakter i ..
- I się zamknij.
- Ja ci tu prawię komplementy, a ty karzesz mi się zamknąć ?!
- Właśnie tak.
Rzuciłam się na łóżko, przykryłam ciepłą kołderką oraz zamknęłam oczy. Nagle Harry zaczął wchodzić mi pod kołdrę.
- eee...co ty robisz ? - spojrzałam na niego jak na idiotę
- Śpię z tobą, nie widać? - uśmiechnął się niewinnie
- Dobra, trudno. Ale to jest pierwszy i ostatni raz ! Jestem już wykończona, więc tylko dlatego pozwalam ci ze mną spać..a, no i najważniejsze ..łapy przy sobie. - spiorunowałam go wzrokiem
- Postaram się. Ale mogę się do ciebie wtulić ?
- ugh ..dobra, jeśli musisz..
Przekręciłam się na stronę przeciwną od niego. Już zamknęłam oczy w celu zaśnięcia, lecz nagle poczułam na swoim ciele błądzenie dłońmi.
- Mówiłam, łapy przy sobie !
- Dobra, już dobra. Będę grzeczny. - zaśmiał się słodko
Przytulił mnie od tyłu i tak zasnęliśmy w swoich objęciach.
*******************************************************************
Wydaje mi się, że jest to rozdział jeden z dłuższych ;)
Podoba się ? :D
Oby chociaż trochę tak :)))
Ostrzegam, że blog w kwietniu będzie zawieszony, ale dowiecie się wszystkiego dokładnie 01.04 ...
A teraz :
Do następnego kochani xx
Harry :
Harry i Lena : ( tylko, że oni nie trzymali się za ręce )
Super <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
http://karolinatommo99.blogspot.com/
Cuudooo *.* Z Harry'ego i Leny byłaby cudowna para *.* Pisz szybciutko ;)
OdpowiedzUsuńojoj jakie to słodkie. znów Hazz taki słodki. Jestem ciekawa co będzie z Louis'em ^_^
OdpowiedzUsuńZabijasz mnie. Zabijasz....
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście, długi to on jest :D
OdpowiedzUsuńA do tego jaki cuuudny *.* Ślinię się jak nienormalna *.*
No pewka, że się podoba, i to jak! Po prostu piszesz zarąbiste opowiadania i masz talent, więc wiesz <3 Pisz dalej, chcę wiedzieć, co będzie daaaaaaalej!
Weeny <3 ~ Cyziia
świetne, świetne, świetne, świetne! *.*
OdpowiedzUsuńciekawe jak potoczą się sprawy z Louisem :)
czekam na nn <3
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Zayebisty rozdział ! *w* Harry jest genialny w tym opowiadaniu ♥ Masz mega talent ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Wenyyy <33333
http://hateorlovesurvives.blogspot.com/
Omomomo..ale dlaczego zawieszony ja się pytam:D
OdpowiedzUsuń♥
agata-zdzisiu.blogspot.com
youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com
awww... kooooocham! *_* coś się szykuje między Harrym, a Leną... no mam nadzieję, że Lou na tym nie ucierpi ;>
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty i nawet nie muszę tego mówić, bo przecież doskonale o tym wiesz ;3
pozdrawiam! ;*
oh kochana chcesz złamać moje biedne serduszko zawieszając bloga ? o nie ;cc No ale skoro musisz. ;c
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału to cóż mi pozostaje jak znowu się powtórzyć.? GENIALNY anfjg *.* Styles - słodziaak :D
Ciekawa jestem jak to będzie z Louisem . ;>
Czekam na nn kochanie ! <33
onlyyouharrystyles.blogspot.com
Awww! Jak słodko *_*
OdpowiedzUsuńCudownie piszesz! :D
Jestem bardzo ciekawa co będzie działo się dalej. ;)
Zapraszam http://differentworld-leahand1d.blogspot.com/
Super!!<3 Nie mogę się doczekać next<3 http://iamabigtrouble.blogspot.com/ <- Jest już nowy rozdział //Jul.
OdpowiedzUsuńBOSKO!!!!!OLA:P
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że na długo bloga nie zawiesisz bo ja nie wytrzymam nie mogąc się dowiedzieć co dalej, co do rozdziału zajebisty jak zawsze, jak ty to robisz ze tak genialnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńAle mi się słodko zrobiło :* Ta scena z patelnią hahaha :D Myślałam, że się popłaczę ze śmiechu - świetna! Jestem ciekawa co dalej, czekam na nn ^^ pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńluckymemory.blogspot.com <3